Reklama
Rozwiń

Osiem sekund wolności

Mistrzostwa świata w Harrachovie ?to przedostatni przystanek zimy ze skokami. Bohater z Soczi Kamil Stoch rusza na teren niezdobyty.

Publikacja: 13.03.2014 00:52

Zaczynają od kwalifikacji w czwartek po południu. Na piątek i sobotę zaplanowane są cztery serie konkursu indywidualnego, na niedzielę rywalizacja drużyn. Harrachov to miejsce świetnie znane polskim kibicom, tylko kilka kilometrów za Szklarską Porębą. Na największą z piątki skoczni Czarciej Góry jeździły kiedyś przez Przełęcz Jakuszycką z flagami i transparentami tysiące rodaków Adama Małysza.

Mistrzostwa świata w lotach rozgrywane są (z pewnymi zawirowaniami) co dwa lata – od 1972 roku, najbliższe mają numer XXIII. Loty, z małymi wyjątkami, to nie jest polska specjalność. Oczywiście gdy Adam Małysz był w formie, to rozmiar skoczni nie miał znaczenia, dlatego na 39 zwycięstw w Pucharze Świata – sześć wypadło na skoczniach mamucich. Dwa razy w 2001 roku zwyciężał w Harrachovie, raz w 2005 roku w Tauplitz/Bad Mitterndorf i trzy razy na Velikance w Planicy w 2007 roku, lecz gdy przychodziło do mistrzostw świata – brakowało satysfakcji.

Pamiętamy o Fijasie

Po dziś dzień z okazji mistrzostw świata wspomina się zatem jedyny brązowy medal Piotra Fijasa z 1979 roku z Planicy, cała reszta jest tylko wspominaniem szans. Fijas był pierwszym z Polaków, który umiał latać daleko, jego nieoficjalny światowy rekord długości skoku (194 m – rok 1987) przetrwał siedem lat. Powtórki z medalu Fijas najbliżej był w 1988 roku w Oberstdorfie – zajął siódme miejsce.

Małysz naprawdę blisko podium był tylko raz, w 2010 roku w Planicy skończył konkurs jako czwarty. Może czuć się niespełniony, bo tak naprawdę zasługiwał na medal, choćby dlatego, że w klasyfikacji tych, którzy najwięcej razy skoczyli ponad 200 m, wciąż zajmuje świetne trzecie miejsce (112 prób), wyprzedzają go tylko broniący w Harrachovie tytułu Robert Kranjec (156) i kończący w ten weekend karierę Martin Koch (133). Za mistrzem z Wisły jest wielu mistrzów świata w lotach: choćby Simon Ammann, Gregor Schlierenzauer, Matti Hautamaeki i Bjoern Einar Romoeren.

Loty mniej groźne

Kamil Stoch pojawił się w MŚ w lotach w 2006 roku, wtedy zajął 35. miejsce, dwa lata później był 34. W 2010 roku poprawił się znacznie – był 16., wreszcie dwa lata temu 10. Pozytywny trend łatwo dostrzec, optymistów wspiera jedno pucharowe zwycięstwo polskiego mistrza w Planicy (w 2011 roku, gdy żegnaliśmy Małysza) i rok później trzecie miejsce w Kulm.

To, że rozliczenie Polaków ze skoczniami mamucimi wciąż nie jest pełne, potwierdzają wyniki konkursów drużynowych rozgrywanych od 2004 roku. Osiągnięcia w pięciu dotychczasowych zawodach: 8., 9., 10., 4. i 7. miejsce.

Na pytanie, czy Kamil Stoch może zrobić coś więcej, z wielu stron płynie odpowiedź, że tak. Ostatnie sukcesy w Pucharze Świata potwierdzają powrót olimpijskiej formy mistrza, prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner zapowiada medal, trener Łukasz Kruczek słusznie przypomina, że Čerťák w Harrachovie to najmniejsza z piątki największych skoczni świata i oswojenie jej nie jest dziś problemem dla żadnego dobrego skoczka, lata pracy nad bezpieczeństwem lotów zrobiły swoje.

Innych kandydatów do podium też względnie łatwo wskazać, bo w ostatnich dniach skoki w PŚ zdominowała trójka: oprócz najlepszego z Polaków, Severin Freund i Anders Bardal. Trudno przypuszczać, by na większej skoczni nie dali sobie rady, choć istnieje grupa specjalistów, którym dopiero skocznie mamucie dają skrzydła.

Zdecydowana większość zawodników, także Stoch, mówi, że loty to przede wszystkim przyjemność. Były rekordzista świata Bjoern Einar Romoeren ujmuje to tak: – Niebezpieczeństwo lotów może jest trochę większe, ale osiem sekund wolności nad zeskokiem też znaczy dużo więcej. Były mistrz świata Dieter Thoma dodaje: – To jakby porównywać skoki do basenu z wieży 10-metrowej i skoki do oceanu z wysokiego klifu – zawsze będzie mieszanka miłości i poczucia, że właśnie uniknęło się wypadku.

W rozwoju lotów narciarskich czynnik ryzyka zawsze grał ważną rolę, dopiero lata doświadczeń i uporu organizatorów konkursów, zwłaszcza w Planicy, doprowadziły do stanu, gdy Międzynarodowa Federacja Narciarska przestała hamować chęć skoczków do pokonywania kolejnych barier.

Rekordów nie będzie

Dziś, gdy mówi się o bezpiecznych skokach 300-metrowych, gdy trwa coraz mniej skrywana walka Planicy i Vikersund o miano największego obiektu świata (po latach przewagi Słoweńców na czoło wyszli Norwegowie), zawodów w Harrachovie nie traktuje się jako najtrudniejszych. Oczywiście z nieśmiertelną uwagą – byle wiatr nie przeszkadzał. Czesi chwalą swój nowoczesny system przesłon przeciwwiatrowych, więc może i ta uwaga straci aktualność.

Na Čerťáku rekordów Polski (232,5 m Stocha i Żyły) i świata (246,5 m Johana Remena Evensena) jednak nikt nie pobije. Rekord obiektu to 214,5 m, należy od lat do pary Matti Hautamaeki i Thomas Morgenstern.

Na czeskiej skoczni mamuciej będzie solidny konkurs, w którym każde przekroczenie 200 m warto nagrodzić brawami. Reguły są trochę inne od konkursów pucharowych – o tym też trzeba pamiętać. Tylko podczas pierwszego oficjalnego treningu (w Harrachovie w czwartek od 14.30) każda reprezentacja może wystawić po sześciu skoczków. W kwalifikacjach wystartuje tylko po czterech (wyjątek zrobiono dla mistrza świata, jego nie wlicza się do tej czwórki, zatem Słoweńców będzie pięciu).

Kwalifikacje wyłaniają czterdziestkę (nie pięćdziesiątkę jak w PŚ) dopuszczaną do konkursu głównego. Piątek to będą dwie serie. Pierwsza eliminuje dziesięciu najsłabszych, pozostała trzydziestka skacze dalej – również w sobotę, gdy znów są dwie serie. Mistrzem zostaje ten, który zbierze najwięcej punktów we wszystkich próbach.

Punktacja jest trochę odmienna – za osiągnięcie punktu konstrukcyjnego (na Čerťáku: 185 m) skoczek otrzymuje 120 pkt (nie 60 jak w konkursach PŚ), każdy metr mniej lub więcej oznacza odpowiednio minus lub plus 1,2 pkt. Dochodzi ocena za styl plus korekta związana z położeniem belki startowej oraz uśrednioną siłą i kierunkiem wiatru.

Wyników MŚ w lotach nie zalicza się do punktacji Pucharu Świata, więc z Kryształowej Kuli dla Kamila Stocha wcześniejszej radości nie będzie. Ta planowana jest tydzień później pod dużą skocznią w Planicy.

REPREZENTACJA POLSKI

Kamil Stoch, Piotr Żyła, Maciej Kot, Jan Ziobro, Dawid Kubacki, Klemens Murańka

PROGRAM

Czwartek: 17.00 kwalifikacje

Piątek: 16.30 konkurs indywidualny (seria 1. i 2.)

Sobota: 16.00 konkurs indywidualny (seria 3. i 4.)

Niedziela: 14.00 konkurs drużynowy

MISTRZOWIE ŚWIATA

1972 Planica – W. Steiner (Szwajcaria)

1973 Oberstdorf – H. G. Aschenbach (NRD)

1975 Tauplitz – K. Kodejška (Czechosłowacja)

1977 Vikersund – W. Steiner

1979 Planica – A. Kogler (Austria)

1981 Oberstdorf – J. Puikkonen (Finlandia)

1983 Harrachov – K. Ostwald (NRD)

1985 Planica – M. Nykaenen (Finlandia)

1986 Tauplitz – A. Felder (Austria)

1988 Oberstdorf – O. G. Fidjestoel (Norwegia)

1990 Vikersund – D. Thoma (Niemcy)

1992 Harrachov – N. Kasai (Japonia)

1994 Planica – J. Sakala (Czechy)

1996 Tauplitz – A. Goldberger (Austria)

1998 Oberstdorf – K. Funaki (Japonia)

2000 Vikersund – S. Hannawald (Niemcy)

2002 Harrachov – S. Hannawald

2004 Planica – R. Ljoekelsoey (Norwegia) /drużyna: Norwegia

2006 Tauplitz – R. Ljoekelsoey/drużyna: Norwegia

2008 Oberstdorf – G. Schlierenzauer (Austria) /drużyna: Austria

2010 Planica – S. Ammann (Szwajcaria) /drużyna: Austria

2012 Vikersund – R. Kranjec (Słowenia) /drużyna: Austria

Tauplitz

14.03.1987 A. Felder (Austria) – 191 m

Planica

15.03.1987 V. Opaas (Norwegia) – 193 m

15.03.1987 P. Fijas – 194 m

24.03.1991 R. Gebstedt (Niemcy) – 194 m

17.03.1994 M. Hoellwarth (Austria) – 196 m

17.03.1994 T. Nieminen (Finlandia) – 203 m

18.03.1994 Ch. Duffner (Niemcy) – 207 m

18.03.1994 E. Bredesen (Norwegia) – 209 m

22.03.1997 E. Bredesen ?– 210 m

22.03.1997 L. Ottesen (Norwegia) – 212 m

19.03.1999 M. Schmitt (Niemcy) – 214,5 m

20.03.1999 T. Ingebrigtsen (Norwegia) – 219,5 m

16.03.2000 T. Hoerl (Austria) ?– 224,5

18.03.2000 A. Goldberger (Austria) – 225 m

20.03.2003 A. Małysz  – 225 m

20.03.2003 M. Hautamaeki (Finlandia) – 227,5 m

22.03.2003 M. Hautamaeki – 228,5 m

23.03.2003 M. Hautamaeki ?– 231 m

20.03.2005 T. Ingebrigtsen ?– 231 m

20.03.2005 B. E. Romoeren (Norwegia) – 234,5 m

20.03.2005 M. Hautamaeki – 235,5 m

20.03.2005 B. E. Romoeren ?– 239 m

Vikersund

11.02.2011 J. R. Evensen (Norwegia) – 243 m

11.02.2011 J. R. Evensen ?– 246,5 m

Inne sporty
Czy to najlepszy sportowiec 2024 roku? Dokonał rzeczy wyjątkowych
Inne sporty
Tomasz Chamera: Za wizerunek PKOl odpowiada jego prezes
pływanie
Mistrzostwa świata w pływaniu. Rekordowa impreza reprezentacji Polski
Pływanie
Mistrzostwa świata w pływaniu. Kolejne medale i polskie rekordy w Budapeszcie
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Inne sporty
Kolarstwo. Zakażą stosowania tlenku węgla?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku