Demare poradził sobie z krótkim podjazdem kilometr przed metą i zachował zimną krew, kiedy ataków próbowali Vincenzo Nibali (Trek) oraz Jakob Fuglsang (Astana). Tym razem nie było zaciętej walki sprinterów na ostatniej prostej, bo Francuz wyprzedził najgroźniejszych rywali o trzy długości roweru. Dopiero ósmy był Peter Sagan, choć na ostatnich kilometrach bezbłędnie rozprowadzał go Maciej Bodnar (obaj Bora).
Faworyci klasyfikacji generalnej dojechali do mety w peletonie, choć krótki podjazd przed metą ograniczył główną grupę do 59 kolarzy.
Majka (Bora) wpadł na „kreskę” siedemnasty i wciąż zajmuje dziesiąte miejsce w klasyfikacji generalnej. Polaka czekają jeszcze dwa etapy, podczas których jednym celem będzie spokojna jazda w peletonie. Piątkowy odcinek z Matery do Brindisi jest płaski jak deska, więc organizatorzy w książce wyścigu oznaczyli go jedną gwiazdką. Kolejnego dnia na trasie znajdzie się jeden poważniejszy podjazd. Prawdziwe góry czekają kolarzy dopiero w niedzielę.
WYNIKI 6. ETAPU
1. A. Demare (Francja, FDJ) 4:54:38, 2. M. Matthews (Australia, Sunweb) +0:00, 3. F. Felline (Włochy, Astana) +0:00 … 17. R. Majka (Bora) +0:00