Prawdziwy koniec wielkiej wojny

Puchar Świata w skokach narciarskich za nami, ale zima z Adamem Małyszem potrwa jeszcze całe trzy dni. Na największej skoczni świata – Letalnicy w Planicy odbędą się mistrzostwa świata w lotach. Może będzie to rewanż za Vancouver?

Publikacja: 18.03.2010 19:49

Prawdziwy koniec wielkiej wojny

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Te mistrzostwa były zwykle wplecione w cykl zawodów pucharowych, ale zderzenie z terminem igrzysk spowodowało zmianę. Finał Pucharu Świata nastąpił w Oslo, narciarska zima zakończy się w Słowenii.

Konkurs indywidualny rozegrany zostanie, jak każe tradycja, w ciągu dwóch dni – 19 i 20 marca. Mistrzem będzie ten, kto zbierze najwięcej punktów w czterech seriach. Tak jak podczas całej zimy, pytanie jest jedno – kto pokona Simona Ammanna (na zdjęciu z prawej). Polacy wierzą, że będzie to mistrz z Wisły, który na igrzyskach i w ostatnich konkursach był najbliżej szwajcarskiego geniusza. Może nie wszyscy pamiętają, ale Małysz nigdy nie stał na podium mistrzostw świata w lotach. Jedyny medal dla Polski, brązowy, zdobył w 1979 roku Piotr Fijas, właśnie w Planicy. Poprawić tę statystykę to dobra motywacja.

Problem w tym, że także Ammann nie ma medalu z lotów i może chcieć popracować na poważnie jeszcze dwa dni. Dwa, bo Szwajcaria nie ma drużyny na ostatni konkurs sezonu w niedzielę. W gronie kandydatów do podium pozostają jak zawsze Austriacy (Gregor Schlierenzauer i drużyna bronią tytułów z 2008 roku), wśród najlepszych pojawią się także ci, którym tylko wielkie skocznie dają szansę na pokazanie talentu.

Mistrzostwa świata w lotach organizowane są co dwa lata od 1972 roku. Gościć mogą tylko w kilku miejscach Europy: oprócz Planicy w Bad Mitterndorf, Oberstdorfie, Vikersund i Harrachovie. W słoweńskim wydaniu wydają się najbardziej efektowne, bo Letalnica jest największa. Projektant Janez Gorišek powiedział kilka dni przed konkursami, że przeniesiono wyżej punkt startowy, poszerzono obszar lądowania, zmieniono nieco kształt zeskoku, tak by bardzo długie skoki były jak najbardziej bezpieczne. W tym roku także w lotach po raz pierwszy wdrożony zostanie komputerowy system wyliczania not, który uwzględnia nie tylko punkty za odległość i styl, ale także siłę i kierunek wiatru oraz długość najazdu na próg. Może to dobrze, bo kaprysy wiosennej aury w Alpach Julijskich bywają dość kłopotliwe.

Organizatorom bardzo zależy, by Planica zachowała opinię miejsca, w którym najdalej lata się na nartach. Na razie nie mają powodów do zmartwienia – rekord świata Norwega Bjoerna Einara Romoerena (239 m) może być zagrożony tylko w Słowenii. Wszystkie skoki powyżej 230 m (było ich 17, cztery zakończyły się upadkami) oddano w Planicy. Zdecydowaną większość prób powyżej 220 m także widziano tylko tam. W tej grupie jest rekord Polski Adama Małysza (225 m) ustanowiony w marcu 2003 roku.

Dla Słoweńców zawody na Letalnicy to zwykle okazja do wielkiego trzydniowego święta sportu, obficie podlanego lokalną śliwowicą, ale to także poważna sprawa, tak poważna, że z okazji 21. mistrzostw w lotach państwowa mennica wyemitowała dwie monety okolicznościowe – srebrne 30 euro i złote 100 euro. Pierwsze egzemplarze czekają już na zwycięzców.

[i]Skoki narciarskie: Mistrzostwa Świata w lotach | TVP 1, Eurosport | 15.15 | piątek | 10.15 | sobota, niedziela[/i]

Inne sporty
Za bardzo lewicowy. Martin Fourcade wycofuje swoją kandydaturę
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Inne sporty
Polskie kolarstwo. Nadzieja w kobietach i Stanisławie Aniołkowskim
pływanie
Bartosz Kizierowski trenerem reprezentacji Polski
Inne sporty
Mistrzostwa Europy. Damian Żurek i Kaja Ziomek-Nogal blisko podium
Szachy
Sukces polskiego arcymistrza. Jan-Krzysztof Duda z medalem mistrzostw świata