W sumie do finałowej serii awansowało aż siedmiu z dziewięciu startujących Polaków. Lider klasyfikacji pucharowej Austriak Gregor Schlierenzauer był ósmy.
Stoch zajmując trzecie miejsce po raz 13. w karierze stanął na podium indywidualnych zawodów Pucharu Świata. W dorobku ma już pięć zwycięstw, czterokrotnie był drugi i cztery razy trzeci.
Szósty pucharowy triumf uciekł w sobotę skoczkowi z Zębu dość pechowo. Lider polskiej ekipy prowadził po pierwszej serii, mając 3,4 pkt przewagi nad drugim Jacobsenem. Polak wylądował na 133 m, Norweg o 4,5 m bliżej, a trzeci Słoweniec Jaka Hvala miał taką samą odległość, jak lider. W drugiej serii Stoch poszybował jednak krócej od rywali i nie odniósł trzeciego z rzędu zwycięstwa w Zakopanem.
Sporym zaskoczeniem pierwszej serii było dopiero 15. miejsce Schlierenzauera, który zaliczył 127,5 m. Austriak wrócił na skocznię po kilku dniach przerwy, gdy leczył przeziębienie. Z tego powodu nie startował w pierwszym, rozegranym w środę konkursie w Wiśle.
Ekipa austriacka miała w Zakopanem problemy nie tylko ze zdrowiem swojego lidera. Także z formą zawodników, którzy wypadli w sobotę zdecydowanie poniżej oczekiwań. Do serii finałowej nie awansował Andreas Kofler, a w czołowej "10" konkursu znalazł się tylko jeden z nich, rekonwalescent Schlierenzauer (ósme miejsce).