Pożegnanie z czerwoną koszulką

Adam Małysz był 16. w pierwszym indywidualnym konkursie Pucharu Świata. Tak jak w zawodach drużynowych o zwycięstwo walczyli Norwegowie i Austriacy. Wygrał, zgodnie z prognozą polskiego mistrza, Thomas Morgenstern - pisze z Kuusamo dziennikarz "Rzeczpospolitej"

Aktualizacja: 02.12.2007 08:56 Publikacja: 02.12.2007 01:20

Kwalifikacyjny skok Adama Małysza

Kwalifikacyjny skok Adama Małysza

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Trudno nie przyznać, że konkurs był ładny. Zwycięzca prowadził już popierwszej serii, lecz blisko było jeszcze kilku kandydatów do zdobyciapierwszego miejsca i 30 tys. franków szwajcarskich nagrody. Austriakwyprzedził Bjoerna Einara Romoerena i Toma Hilde z Norwegii oraz swegorodaka Gregora Schlierenzauera, któremu do poprawienia rekordu skocznizabrakło metra oraz odrobiny zimnej krwi.

Takie zawody budzą uczucia mieszane. Z jednej strony piękna fińska zima,jak rzadko w Kuusamo bez przejmującego wiatru, za to ze skrzącym sięśniegiem i umiarkowanym mrozem. Wymarzone warunki do dalekich skoków. Zdrugiej bezradność polskich uczestników, nawet mistrza z Wisły, który mimowidocznych wysiłków, nie mógł dorównać głównym aktorom widowiska.Przed konkursem jeszcze liczyliśmy na nagły wzlot Małysza, ale ani seriapróbna (123,5 m), ani pierwszy oceniany skok (134) nie mogły podtrzymaćtych nadziei. Polak zajmował 21. miejsce i wiadomo było, że jego dumnaczerwona koszulka lidera klasyfikacji pucharowej musi zmienić właściciela.

Piotr Żyła uzyskał 117 m, nie zakwalifikował się do finałowej serii izajął 44. miejsce. W przerwie między seriami trener Hannu Lepisto chybajuż wiedział, że z tej mąki w sobotę chleba nie będzie. Wszedł ogrzać siędo budki koło progu. Gdy zobaczył telewizor, przełączył obraz ze skokównarciarskich na wyścigi kłusaków, sprawdził dokładnie wyniki gonitw idopiero wtedy spokojnie wrócił do pracy.

W tym czasie organizatorzy konkursu za pomocą spalinowej piły rozwiązywali ważny problem. Pojawił się on trochę nieoczekiwanie już w szóstym skoku pierwszej serii. Paweł Karelin 17-letni uczeń gimnazjum sportowego w Niżnym Nowogrodzie skoczył 140,5 m. Dyrektor Walter Hofer postanowił jednak uznać to za przypadek i nie nakazał obniżenia rozbiegu oraz powtórki sześciu prób. Nie miał zresztą wielkiego pola manewru. Skoczkowie ruszali z 4 belki, niżej była już tylko jedna, a na dwóch ostatnich podestach telewizja postawiła kamery.

Hofer nie wiedział, że ponad 140 m skoczy jeszcze siedmiu zawodników, żeSchlierenzauer uzyska 147 m i chyba tylko instynkt samozachowawczy każe mu lądować na obie nogi w strefie bezpiecznej dla zdrowia. Nie przypuszczał, że Morgenstern poleci tylko o pół metra mniej, ale za to wyląduje z telemarkiem, trochę oszukanym, ale zawsze. Publiczność była zachwycona.

Romoeren pofrunął z wielką elegancją na 143 m zeskoku, niewiele bliżejMatti Hautamaeki, Roar Ljoekelsoey i Arttu Lappi, a nawet dwóch niemieckich Michaelów: Neumayer i Uhrmann. Było na co patrzeć, ale i byłoczego się bać.

Z tych obaw nie tylko obniżono belkę na pozycję numer 3, ale także odcięto wspomnianą piłą lodowy koniec progu o 50 centymetrów. Skoczkowie dostali trudne zadanie przystosowania się bojem do nowych rozmiarów skoczni. Nie wszyscy sobie poradzili, ale najlepsi tak. Małysz skoczył 128 m i uznał, że to dobrze. Rzeczywiście, Polak awansował o pięć miejsc. Noszący niebieski plastron zwycięzcy kwalifikacji Słoweniec Jernej Damian nie dał rady, podobnie jak Lappi, Uhrmann, Ljoekelsoey i rosyjski zdolny junior Karelin. Poprawił się za to znacznie Anders Jacobsen (138 m) i brawurowo wskoczył na 6. miejsce.

Lepsi od niego byli tylko jego rodacy: Romoeren (139) i Hilde (138,5), ale Morgenstern obronił się przed ich atakiem elegancką próbą, w którejuzyskał 137 m. Schlierenzauer trochę powściągnął swe ambicje, nie szalał i był czwarty.

Przed dwoma konkursami w Trondheim (8 i 9 grudnia) widać, że szkoła MikiKojonkoskiego znów przynosi Norwegii sukcesy, chociaż pierwsze miejsceMorgensterna to też świetna zapowiedź dla Austriaków. Finowie to trzeciasiła. Polacy wracają po pierwszej bitwie na tarczy, chociaż trenerzytwierdzą, że leczenie ran będzie krótkie.

W poniedziałek Adam Małysz kończy 30 lat. Życzenia od polskiej ekipyodebrał już w sobotę, w hotelu przed kolacją. Najchętniej słuchał tych,które mówiły o dobrych, długich skokach.

1. Thomas Morgenstern (Austria) 308,8 (146,5+137,0)

2. Bjoern Einar Romoeren (Norwegia) 306,6 (143,0+139,0)

3. Tom Hilde (Norwegia) 298,9 (142,0+138,5)

4. Gregor Schlierenzauer (Austria) 298,1 (147,0+135,0)

5. Matti Hautamaeki (Finlandia) 290,1 (141,5+130,5)

6. Anders Jacobsen (Norwegia) 287,6 (136,5+138,0)

7. Martin Koch (Austria) 286,2 (135,0+136,5)

8. Simon Ammann (Szwajcaria) 285,5 (137,5+135,0)

9. Michael Neumayer (Niemcy) 284,1 (139,0+133,0)

Kalle Keituri (Finlandia) 284,1 (134,5+135,0)

...16. Adam Małysz (Polska) 268,6 (134,0+128,0)

44. Piotr Żyła (Polska) 105,1 (117,0)

1. Thomas Morgenstern (Austria 100

2. Bjoiern Einar Romoeren (Norwegia) 80

3. Tom Hilde (Norwegia) 60

4. Gregor Schlierenzauer (Austria) 50

5. Matti Hautamaeki (Finlandia) 45

6. Anders Jacobsen (Norwegia) 40

7. Martin Koch (Austria) 36

8. Simon Ammann (Szwajcaria) 32

9. Michael Neumayer (Niemcy) 29

10. Kalle Keituri (Finlandia) 29

...16. Adam Małysz (Polska) 15

1. Norwegia 609 pkt

2. Austria 546

3. Finlandia 418

4. Słowenia 274

5. Niemcy 238

6. Japonia 175

7. Szwajcaria 144

8. Rosja 102

9. Polska 15

Kolarstwo
Michał Kwiatkowski wciąż jeszcze wygrywa
Inne sporty
Super Bowl. Wysokie loty Orłów
doping
Zielony ład w kolarstwie. Tlenek węgla oficjalnie zakazany
Inne sporty
Finał Super Bowl. Zwycięzca bierze wszystko
Inne sporty
Za bardzo lewicowy. Martin Fourcade wycofuje swoją kandydaturę
Materiał Promocyjny
Raportowanie zrównoważonego rozwoju - CSRD/ESRS w praktyce