Mam czystą kartkę

Justyna Kowalczyk o nowym sezonie, swoich planach i obawach

Publikacja: 20.11.2010 01:42

Justyna Kowalczyk w Pucharze Świata broni trzech Kryształowych Kul, a w mistrzostwach świata dwóch z

Justyna Kowalczyk w Pucharze Świata broni trzech Kryształowych Kul, a w mistrzostwach świata dwóch złotych i brązowego medalu

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

[b]Rz: W sobotę w Gaellivare początek Pucharu Świata. Pani trener mówi w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”, że Szwedzi nie uszanowali mistrzyni olimpijskiej z Polski i zakwaterowali was w karygodnych warunkach. Jest aż tak źle?[/b]

[b]Justyna Kowalczyk:[/b] Mieszkamy tak, jak mieszkamy, nie wracajmy do tego. Nie chciałam niczego zmieniać, przeprowadzać się, dyskutować, bo przyjechałam tutaj biegać na nartach. Gdzie śpię i co jem, to już mniej ważne. Liczy się to, że mróz w Szwecji zelżał, już niedługo zaczynamy się ścigać, a potem jedziemy na zawody do Kuusamo. Tam mam zawsze świetne warunki.

[b]Pierwszy bieg w PŚ jest na 10 km stylem dowolnym. Kto go wygra?[/b]

Myślę, że Marit Bjoergen. Będzie walczyła o zwycięstwo z Charlotte Kallą, one się od dawna dzielą sukcesami na inaugurację. Trzecie miejsce rozstrzygnie się zapewne między Arianną Follis a Therese Johaug.

[b] A pani? [/b]

A ja będę nabierała rytmu krokiem łyżwowym. Jak zwykle.

[b]Międzynarodowa Federacja Narciarska do tej pory nazywała panią królową śniegu, teraz – perpetuum mobile z Polski. To bardziej schlebia czy śmieszy?[/b]

Etykietkami się nie przejmuję ani się do nich nie przywiązuję. Perpetuum mobile? Trener mi powtarza: nikt nie jest z żelaza, nikt nie jest maszyną, i ty nie jesteś. Najbardziej jest mi przyjemnie, gdy mówią o mnie: narciarka wszechstronna.

[b]Tylko takie walczą o Kryształową Kulę. Dotychczas wśród kobiet jedynie Marjo Matikainen zdobywała ją trzy razy z rzędu, pani ma w tym sezonie szansę jej dorównać.[/b]

Kiedy to było... Już ponad 20 lat minęło od jej zwycięstw. Oczywiście, że chcę kolejnego Pucharu Świata obok tych kul, które już mam, chciałabym sukcesów na mistrzostwach świata w Oslo. Ale nie jestem ich bliżej tylko dlatego, że w ostatnich latach wygrywałam. Zaczynam kolejny sezon z pustą kartką, z respektem wobec rywalek, wiem, ile razy przyjdzie mi zacisnąć zęby.

[b]Nie obawia się pani czasami, że po dwóch sezonach, w których udało się zdobyć właściwie wszystko: Kryształowe Kule, złoto igrzysk i MŚ, organizm się zbuntuje, okaże się, że nie ma paliwa na cztery miesiące ścigania?[/b]

Pewnie, że się takie myśli pojawiają. Paliwa może zabraknąć, nie trzeba spoglądać daleko wstecz. Virpi Kuitunen i Marit Bjoergen miały po dwa sezony jak marzenie, też je ogłaszano królowymi. I przed trzecim sezonem przygotowywały się równie solidnie, a jednak już im się nie udawało. Przegrywały. Dwa lata i kryzys, taka była reguła. Dlatego myślę o tych wyzwaniach z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony – z pokorą, bo skoro tak wielkie biegaczki starcia z historią nie wytrzymały, to i ja mogę dostać w nos. A z drugiej – tak mnie to strasznie mobilizuje.

[b]Nowy sezon zaczyna się bez wielu znanych twarzy. Virpi Kuitunen i Claudia Nystad zakończyły kariery, Irina Chazowa jest w ciąży, Aino Kaisa Saarinen leczy ramię. Widzi pani wśród młodych biegaczek kogoś, kto ma szansę zająć ich miejsce, wyrosnąć na gwiazdę już w tym sezonie?[/b]

To będzie można powiedzieć dopiero w styczniu – lutym. Jest cała grupa zdolnych Finek, ale nie wiem, czy będą wysyłane na wszystkie zawody. Szwedzi bardzo liczą na Annę Haag. Ona, gdy ma dobry dzień, może jak na igrzyskach w biegu łączonym zdobyć medal. Ale jest też dość chorowita i wiele biegów opuszcza. Młode gwiazdy już są, to Kalla i Johaug, i myślę, że nowych w tym sezonie nie będzie, chyba że w sprintach. Ale zobaczymy. Życie nie znosi próżni. Ruszamy na start.

[ramka][srodtytul]W pogoni za Bjoergen[/srodtytul]

Pierwszy bieg sezonu zaczyna się w sobotę o 10.45 (transmisje w TVP 2 i Eurosporcie). Justyna Kowalczyk ruszy na 10 km stylem dowolnym ostatnia, około 11.30, będzie goniła Marit Bjoergen. Dzień później, też o 10.45, jest bieg sztafet. W Gaellivare było ostatnio bardzo mroźno, ale nie ma już ryzyka, że zawody zostaną odwołane (FIS nie pozwala startować, jeśli jest poniżej minus 20 stopni). Kowalczyk nigdy nie stanęła na podium w zawodach otwarcia sezonu, najwyżej – na siódmym miejscu – była dwa lata temu właśnie w Gaellivare. Polka czeka już na przyszły weekend, bo w Kuusamo będzie to, co lubi: wyścig etapowy, z jednym etapem na 5 km stylem klasycznym, a w tej konkurencji nie ma sobie równych. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom w sobotę wystartuje Kristin Stoermer Steira. Kontuzja pięty wyklucza ją jedynie z biegów stylem klasycznym.

[/ramka]

[b]Rz: W sobotę w Gaellivare początek Pucharu Świata. Pani trener mówi w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”, że Szwedzi nie uszanowali mistrzyni olimpijskiej z Polski i zakwaterowali was w karygodnych warunkach. Jest aż tak źle?[/b]

[b]Justyna Kowalczyk:[/b] Mieszkamy tak, jak mieszkamy, nie wracajmy do tego. Nie chciałam niczego zmieniać, przeprowadzać się, dyskutować, bo przyjechałam tutaj biegać na nartach. Gdzie śpię i co jem, to już mniej ważne. Liczy się to, że mróz w Szwecji zelżał, już niedługo zaczynamy się ścigać, a potem jedziemy na zawody do Kuusamo. Tam mam zawsze świetne warunki.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Inne sporty
Za bardzo lewicowy. Martin Fourcade wycofuje swoją kandydaturę
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Inne sporty
Polskie kolarstwo. Nadzieja w kobietach i Stanisławie Aniołkowskim
pływanie
Bartosz Kizierowski trenerem reprezentacji Polski
Inne sporty
Mistrzostwa Europy. Damian Żurek i Kaja Ziomek-Nogal blisko podium
Szachy
Sukces polskiego arcymistrza. Jan-Krzysztof Duda z medalem mistrzostw świata