Kowalczyk lepsza od Bjoergen na ostatnim etapie w Kuusamo

Justyna Kowalczyk druga w wyścigu Ruka Triple. Przegrała z Marit Bjoergen na 5 km stylem klasycznym, ale pokonała ją na 10 km dowolnym

Publikacja: 29.11.2010 02:39

Kowalczyk lepsza od Bjoergen na ostatnim etapie w Kuusamo

Foto: ROL

To był pierwszy etapowy wyścig sezonu, trzy biegi, a zmian akcji co niemiara. Każdego dnia któraś z biegaczek wyskakiwała ze swojej roli i zadziwiała.

W piątek Charlotte Kalla dobiegła do finału sprintu stylem klasycznym, konkurencji, w której się czuje jak ryba na piasku. W sobotę Marit Bjoergen odbiła królestwo 5 km klasykiem z rąk Justyny Kowalczyk. A Justyna odłożyła rewanż do niedzieli i na 10 km krokiem łyżwowym miała lepszy czas nie tylko od Bjoergen, ale i od Kalli, czyli mistrzyni olimpijskiej w tej konkurencji. I skończyła wyścig na drugim miejscu, choć w piątek, gdy ją wykluczono z finału sprintu, wydawało się, że wyżej niż na trzecie nie uda się wspiąć.

Skok z dziesiątego miejsca na podium zrobiła już w sobotę, stratę do drugiej Petry Majdić zmniejszyła o blisko 15 sekund, a stratę do Kalli zamieniła na blisko 9 sekund przewagi. Ale jej uśmiech w wywiadach za metą nie był do końca szczery: powtarza często, że jeśli nie wygra na 5 km stylem klasycznym, to znaczy, że pobiegła źle. Justyna prowadziła na pierwszych pomiarach czasu, ale na mecie Bjoergen była szybsza o ponad 2 sekundy.

W niedzielę uśmiechowi można już było wierzyć. Wszystko złożyło się w świetną całość: siły dopisały, trasa była wymarzona, z mocnymi podbiegami, narty dobrze posmarowane, taktyka odpowiednio dobrana. – Sprint był super, z wyjątkiem błędu, który mnie kosztował finał, na 5 km niewiele zabrakło, 10 km przerosło oczekiwania – mówiła Kowalczyk za metą przed kamerą TVP. Ostatni etap przerósł oczekiwania, bo szybkie wyprzedzenie Majdić było w planie, ale styl, w jakim Polka wygrała pojedynek z Kallą – już nie. Majdić, zbyt ciężka na takie podbiegi i jeszcze nie w formie, szybko została z tyłu, Szwedka wyprzedziła Justynę, ale nie potrafiła jej uciec.

– Miałam się trzymać Kalli, uważałam, że będzie lepsza, okazało się jednak, że podbiegi były moją mocniejszą stroną – opowiadała Polka. Zaatakowała na 9. kilometrze i zaczęła powiększać przewagę tak, jakby ona biegła, a Szwedka szła. – Tak myślałam, że to najlepszy moment na atak. Mogłam go ewentualnie odłożyć do ostatniego podbiegu, ale bałam się, że to za krótko, żeby ją zmęczyć.

Kowalczyk przybiegła na metę pół minuty po Bjoergen – startowały z uwzględnieniem przewagi z wcześniejszych etapów – ale w samym biegu na 10 km była od niej szybsza o sekundę, od Kalli o 2,4. Lepszy czas miały tylko Norweżka Therese Johaug i Niemka Nicole Fessel. Dzięki 273 pkt z Kuusamo Polka awansowała na trzecie miejsce w PŚ, prowadzi Bjoergen, która w Finlandii zdobyła 340. Teraz dwie wielkie rywalki schodzą sobie z drogi. Obie rezygnują ze sprintów w Duesseldorfie. Spotkają się dopiero za dwa tygodnie w Davos.

[ramka][b]5 km techniką klasyczną: [/b]

1. M. Bjoergen (Norwegia) 12.51,9 s;

2. J. Kowalczyk (Polska) strata 2,1 s;

3. P. Majdic (Słowenia) 16,8;

4. J. Czekalewa (Rosja) 20,0;

5. N. Fessel (Niemcy) 22,5

...

49. P. Maciuszek 1.23,8;

66. E. Marcisz 1.41,6;

71. M. Galewicz 1.46,6;

73. A. Szymańczak (wszystkie Polska) 1.49,0.

[b]10 km techniką dowolną:[/b]

1. T. Johaug (Norwegia) 29.24,2;

2. Fessel 29.28,3;

3. Kowalczyk 29.34,9;

4. Bjoergen 29.35,9;

5. Ch. Kalla (Szwecja) 29.38,3;

6. J. Czekalewa 29.40,0.[b]Klasyfikacja cyklu Ruka Triple:[/b]

1. Bjoergen 29.35,9;

2. Kowalczyk strata 33,6;

3. Kalla 45,7;

4. Fessel 1.19,3;

5. Czekalewa 1.21,1;

6. V. Skofterud (Norwegia) 1.25,5

...

44. Maciuszek 4.18,8;

59. Marcisz 5.56,2;

63. Galewicz 7.03,1;

66. Szymańczak (wszystkie Polska) 7.18,0.

[b]Klasyfikacja PŚ:[/b]

1. Bjoergen 440 pkt;

2. Kalla 311;

3. Kowalczyk 309;

4. Fessel (Niemcy) 217;

5. Skofterud (Norwegia) 206;

6. Czekalewa (Rosja) 188.[/ramka]

To był pierwszy etapowy wyścig sezonu, trzy biegi, a zmian akcji co niemiara. Każdego dnia któraś z biegaczek wyskakiwała ze swojej roli i zadziwiała.

W piątek Charlotte Kalla dobiegła do finału sprintu stylem klasycznym, konkurencji, w której się czuje jak ryba na piasku. W sobotę Marit Bjoergen odbiła królestwo 5 km klasykiem z rąk Justyny Kowalczyk. A Justyna odłożyła rewanż do niedzieli i na 10 km krokiem łyżwowym miała lepszy czas nie tylko od Bjoergen, ale i od Kalli, czyli mistrzyni olimpijskiej w tej konkurencji. I skończyła wyścig na drugim miejscu, choć w piątek, gdy ją wykluczono z finału sprintu, wydawało się, że wyżej niż na trzecie nie uda się wspiąć.

Inne sporty
Za bardzo lewicowy. Martin Fourcade wycofuje swoją kandydaturę
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Inne sporty
Polskie kolarstwo. Nadzieja w kobietach i Stanisławie Aniołkowskim
pływanie
Bartosz Kizierowski trenerem reprezentacji Polski
Inne sporty
Mistrzostwa Europy. Damian Żurek i Kaja Ziomek-Nogal blisko podium
Szachy
Sukces polskiego arcymistrza. Jan-Krzysztof Duda z medalem mistrzostw świata