[b]Po sobotnim konkursie, w którym zajął pan siódme miejsce, na pytanie, jak będzie w niedzielę, odpowiedział pan: zobaczymy. Nie wierzył pan w swoje możliwości? [/b]
[b]Kamil Stoch:[/b] Nie chciałem podgrzewać atmosfery. Czułem się znakomicie, wiedziałem, że oddałem trzy bardzo dobre skoki, ale wolałem nie zapeszać.
[wyimek][b][link=http://www.rp.pl/artykul/598782_Wielka-radosc-i-wielki-strach-.html]Czytaj też relację z Zakopanego [/link][/b][/wyimek]
[b]Po pierwszej serii w niedzielę był pan na pierwszym miejscu. Sypał gęsty śnieg i wydawało się, że konkurs może zostać przerwany. Pomyślał pan o tym przez chwilę? [/b]
Chciałem dalej skakać i pokazać, że jestem w stanie obronić pierwsze miejsce. Nie czułem zdenerwowania, wiedziałem, że muszę skoczyć swobodnie, by wygrać. I tylko na tym się koncentrowałem.