Mistrzostwa świata w Ga-Pa: slalomy specjalne na zakończenie

Mistrzostwa świata zbliżają się do finału. Jak każe młoda tradycja, zakończą je slalomy specjalne – w sobotę kobiecy, w niedzielę męski

Publikacja: 18.02.2011 21:09

Ivica Kostelic

Ivica Kostelic

Foto: AFP

W Garmisch-Partenkirchen nie spełniło się wiele prognoz. Niewiele wyszło z rywalizacji przeziębionej Marii Riesch z poszkodowaną podczas treningu Lindsey Vonn.

Obie sławne alpejki zdobyły wprawdzie medale (Niemka dwa brązowe, Amerykanka jeden srebrny), lecz niezależnie od wyniku sobotniego slalomu nikt już nie może zaprzeczyć: gwiazdą mistrzostw została Austriaczka Elisabeth Goergl – podwójna mistrzyni świata, która w dodatku umie śpiewać, co udowodniła podczas uroczystości otwarcia.

Austriackie kobiety mogą czuć się zadowolone, bo Anna Fenninger zdobyła jeszcze złoto w superkombinacji, ale w Niemczech trudno było zauważyć wyraźną dominację jednego kraju. Francja wygrała zawody drużynowe, Norweg Aksel Lund Svindal superkombinację, Kanadyjczyk Erik Guay zjazd, Włoch Christof Innerhofer supergigant, Amerykanin Ted Ligety i Słowenka Tina Maze zwyciężali w slalomach gigantach.

Jeśli czegoś naprawdę brakuje, to zwycięstwa Austriaka oraz Szwajcara – to interesująca odmiana tych mistrzostw. Czy w slalomach można się spodziewać, że ktoś otrze wielkim krajom alpejskim łzy? Wśród mężczyzn istnieje taka szansa, choć pozycja Chorwata Ivicy Kostelicia, lidera Pucharu Świata i pucharowej klasyfikacji slalomowej, wydaje się najmocniejsza.

Lista kandydatów do medali jest zresztą długa i barwna: za Kosteliciem też nie widać od razu Austriaków, wyżej klasyfikowani są Francuz Jean-Baptiste Grange i Szwed André Myhrer, dopiero potem Marcel Hirscher z wioski niedaleko Salzburga. Wobec licznych niespodzianek, ataku młodych, nieprzewidywalnej pogody i trudnej trasy, kto wie, czy nie zwyciężą inni, może Szwed Mattias Hargin albo Włoch Manfred Moelgg, też mocni tej zimy. Panie skończą pracę wcześniej. W sobotę, jeśli wierzyć klasyfikacji PŚ, powinna wygrać pięciokrotna triumfatorka zawodów w tym sezonie – Marlies Schild, oczywiście Austriaczka. Będzie to jednak ostatnia szansa na złoto dla Niemiec, więc nie skreślajmy Marii Riesch, urodzonej dla nart w Ga-Pa.

Oprócz nich slalom specjalny to domena Finki Tanji Poutiainen, Szwedki Marii Pietilä-Holmne, Słowaczki Veroniki Zuzulovej, Austriaczki Kathrin Zettel. Nie można jednak wykluczyć, że skoro znakiem tych mistrzostw są wzloty alpejczyków i alpejek z drugiego szeregu, to może wygra ktoś zupełnie inny.

Niestety, trzeba to napisać, na pewno nie wygra Polka, choć wystartują cztery. Dla cierpliwych podajemy numery startowe: Katarzyna Karasińska (45), Agnieszka Gąsienica Daniel (53), Aleksandra Kluś (54) i Karolina Chrapek (63). Co do Polaków mamy pewność, że wystartują w sobotnich eliminacjach. Maciej Bydliński z nr 28 i Michał Kłusak z nr 62. Trzymajmy kciuki.

[ramka][b]Alpejskie mistrzostwa świata w TV [/b]

[b]Sobota [/b]

• Slalom specjalny kobiet (9.30 i 13.15, Eurosport; 9.50 i 13.20 TVP Sport)

[b]Niedziela[/b]

• Slalom specjalny mężczyzn (9.45 i 12.00, Eurosport; 9.50 i 19.55, TVP Sport) [/ramka]

Inne sporty
Gwiazdy szachów zagrają w Warszawie. Jan-Krzysztof Duda wierzy w sukces
kolarstwo
Paryż - Roubaix. Upadek Tadeja Pogacara. Mathieu Van Der Poel zwycięża
szachy
Jan-Krzysztof Duda znów zagra w Polsce. Celuje w zwycięstwo
Inne sporty
Polacy szykują się do sezonu. Wrócą na olimpijski tor
Inne sporty
Gwiazdy szachów znów w Warszawie. Zagrają Jan-Krzysztof Duda i Alireza Firouzja