– Jeśli puchar ucieknie, trudno. I tak nam się udał sezon: Justyna wygrała Tour de Ski, zaczęła znowu wygrywać z Bjoergen – mówi „Rz" trener Aleksander Wierietielny. Dla Polki najważniejszy będzie niedzielny bieg na 30 km w Oslo. A Drammen, położone niedaleko stolicy, nie kojarzy jej się dobrze.
Rok temu była tutaj dopiero 28., ale wtedy sprint był łyżwą i po trasie przy stadionie. A teraz wraca na trudniejszą trasę w centrum miasta i do stylu klasycznego. Tak jak było dwa lata temu, gdy Justyna miała szansę pokonać Bjoergen, ale Norweżka nadepnęła jej w finale na nartę i złamała kijek, spychając Polkę na szóste miejsce.
Skoczkowie też są w Norwegii, dziś (18, Eurosport) kwalifikacje do jutrzejszego konkursu w Trondheim.