Pogoda na lodowcu Rettenbach kaprysiła, paniom w sobotę przeszkadzała mgła, panom w niedzielę nadwyżki śniegu na trasie, ale inauguracja się udała. Słowenka i Amerykanin od lat świetnie jeżdżą w slalomie gigancie, zawody w Soelden wygrali wyraźnie.
Spore różnice w klasyfikacjach tłumaczono nie tylko wpływem pogody, ale także zwiększeniem długości nart w gigancie, supergigancie i zjeździe. Tę ważną zmianę wprowadziła tej zimy Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS), tłumacząc, że robi to w celu zwiększenia bezpieczeństwa alpejczyków. Nie wszyscy się zgadzają, jednym z głównych przeciwników pomysłów FIS jest Ted Ligety.
Gwiazdą zawodów miała być Lindsey Vonn, ale spisała się słabo. Po pierwszym przejeździe była dopiero 12., drugiego nie ukończyła. Zgodnie z kalendarzem PŚ następne kobiece starty zaplanowano na 10–11 listopada w fińskim Levi (slalomy), alpejczycy (i, być może, Vonn) pojawią się dopiero 21–25 listopada na trasach zjazdowych w Lake Louise (Kanada).
Slalom gigant kobiet: