Biegi w Canmore i skoki w Engelbergu: nie taka zima zła

Justyna Kowalczyk biegnie w sobotę i niedzielę po kolejne zwycięstwo, w konkursie skoków będzie aż sześciu Polaków

Publikacja: 14.12.2012 21:07

Justyna Kowalczyk

Justyna Kowalczyk

Foto: AFP

Wezwania do dymisji Łukasza Kruczka można na razie odwołać, wygląda na to, że histeria z początku sezonu ucichnie w Engelbergu, czyli tam, gdzie polscy skoczkowie zwykle nabierali rozpędu.

W czołowej dziesiątce piątkowych kwalifikacji do pierwszego konkursu (obydwa, sobotni i niedzielny, są o 13.45, transmisja TVP 1 i Eurosport) było ich aż trzech: Kamil Stoch czwarty (127,5 m), Maciej Kot siódmy (128), Klemens Murańka dziesiąty (122).

Awansowali też: Piotr Żyła, Dawid Kubacki i Krzysztof Miętus, czyli wszyscy, których Łukasz Kruczek wysłał do kwalifikacji.

Podczas treningów Polacy też skakali bardzo dobrze (Kubacki wygrał drugą serię treningową) i są nadzieje na pierwsze w tym sezonie miejsce w dziesiątce. Przerwa w startach i treningi w Ramsau – oraz nowy kombinezon – pomogły Kamilowi Stochowi, choć zdarzył mu się też w piątek jeden bardzo nieudany skok, podczas drugiego treningu (tylko 112,5 m).

Kwalifikacje wygrał Słoweniec Peter Prevc (131,5 m), najdalej poleciał Norweg Tom Hilde, na 140. metr, ale z bardzo korzystnym wiatrem.

To ostatnie Puchary Świata przed Turniejem Czterech Skoczni i Tour de Ski. Wszystko wskazuje, że Justyna Tour zacznie jako liderka PŚ, bo jeśli nawet nie będzie wysoko w sobotnim sprincie (wyścigi od 20.30, TVP 2 i Eurosporcie), to 75 punktów straty do nieobecnej w Kanadzie Marit Bjoergen powinna odrobić w niedzielnym biegu łączonym (start o 19), w którym będą dwa lotne finisze i 130 pkt do zdobycia.

To właśnie w Canmore Polka wygrała pierwszy bieg łączony w karierze. Ale i w sprincie nie jest bez szans, choć w stylu dowolnym stała na podium tylko trzy razy w karierze, a obsada będzie mocna. – Trasy w Canmore są tak mordercze, że typowym sprinterkom może zabraknąć sił w decydujących biegach – mówi „Rz” trener Aleksander Wierietielny.

Faworytką sprintu jest Kikkan Randall, czyli mocno pracująca łokciami dziewczyna z Alaski, jedna z najweselszych biegaczek. Kikkan to liderka amerykańskiej drużyny, działacz związkowy – reprezentuje biegaczy w FIS – a jej mąż pracuje przy medialnej obsłudze zawodów jako kamerzysta FIS. Puchar Świata w Kanadzie Kikkan traktuje jak zawody w domu, choć akurat ona jak w domu czuje się wszędzie.

Szachy
Sukces polskiego arcymistrza. Jan-Krzysztof Duda z medalem mistrzostw świata
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Inne sporty
Polak płynie do USA. Ksawery Masiuk będzie trenował ze szkoleniowcem legend
Inne sporty
Czy to najlepszy sportowiec 2024 roku? Dokonał rzeczy wyjątkowych
Inne sporty
Tomasz Chamera: Za wizerunek PKOl odpowiada jego prezes
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
pływanie
Mistrzostwa świata w pływaniu. Rekordowa impreza reprezentacji Polski
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay