Ted Ligety, król Schladming

Amerykanin zdobył trzecie złoto na mistrzostwach świata w Austrii. W piątek wygrał slalom gigant.

Publikacja: 15.02.2013 23:57

– To był szalony, niewiarygodny tydzień. Nie spodziewałem się, że stanę tu aż trzykrotnie na najwyższym stopniu podium, to niesamowite uczucie dołączyć do legend tego sportu – cieszył się za metą Ligety.

Amerykanin jest pierwszym od 45 lat alpejczykiem, który zdobył trzy złote medale na jednych mistrzostwach.  W 1968 roku cztery konkurencje wygrał w Grenoble Francuz Jean-Claude Killy, a wcześniej takie sukcesy odnosili Austriak Toni Sailer (cztery złota w 1956 i trzy lata później), Norweg Stein Eriksen (trzy w 1954 roku)  i Francuz Emile Allais (trzy w roku 1937).

Ligety wypełnił amerykańskim kibicom pustkę po Lindsey Vonn, która już na początku mistrzostw uległa poważnemu wypadkowi na trasie supergiganta. On w tej konkurencji nieoczekiwanie triumfował, pokonując faworyta, mistrza olimpijskiego z Vancouver Aksela Lunda Svindala. Dołożył następnie efektowne zwycięstwo w superkombinacji.

Slalom gigant to specjalność Ligety'ego. Zaskoczenia więc nie było. Trzy razy zdobywał w tej konkurencji małą Kryształową Kulę, w tym sezonie zmierza po kolejną (w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata jest czwarty). W piątek wyprzedził Austriaka Marcela Hirschera (0,81 s) i Włocha Manfreda Moelgga (1,75 s). Czwarty ze stratą 1,79 s był Svindal.

– Mogło się wydawać, że poszło mi łatwo, ale zapewniam, że musiałem się ciężko napracować w obu przejazdach – komentował Ligety, który obronił tytuł sprzed dwóch lat.

Austriacy wciąż czekają na pierwsze indywidualne złoto mistrzostw, ale Hirscher ze srebra był zadowolony. – Spałem tylko pięć godzin, strasznie bolały mnie plecy i szyja, myślałem nawet, czy jest sens startować. Zrobiłem to dla swojego kraju. Opłaciło się.  To najbardziej ekscytujący moment w mojej karierze – stwierdził.

Ze startu w piątkowych zawodach zrezygnował Maciej Bydliński, który w eliminacjach zajął dziesiąte miejsce. Chciał się lepiej przygotować do niedzielnego slalomu. Michał Kłusak w ogóle nie wziął udziału w kwalifikacjach.

W weekend rozdane zostaną ostatnie medale, w slalomach. W sobotę walczyć o nie będą kobiety, w niedzielę mężczyźni. Pierwsze przejazdy o 10, drugie o 13.30. Transmisje w Eurosporcie.

Slalom gigant mężczyzn

1. T. Ligety (USA) 2.28,92 (1.13,14 + 1.15,78); 2. M. Hirscher (Austria) 2.29,73 (1.14,45 + 1.15,28); 3. M. Moelgg (Włochy) 2.30,67 (1.14,58 + 1.16,09); 4. A.-L. Svindal (Norwegia) 2.30,71 (1.14,44 + 1.16,27); 5. A. Pinturault (Francja) 2.30,86 (1.15,09 + 1.15,77); 6. D. Simoncelli (Włochy) 2.31,00 (1.14,91 + 1.16,09).

– To był szalony, niewiarygodny tydzień. Nie spodziewałem się, że stanę tu aż trzykrotnie na najwyższym stopniu podium, to niesamowite uczucie dołączyć do legend tego sportu – cieszył się za metą Ligety.

Amerykanin jest pierwszym od 45 lat alpejczykiem, który zdobył trzy złote medale na jednych mistrzostwach.  W 1968 roku cztery konkurencje wygrał w Grenoble Francuz Jean-Claude Killy, a wcześniej takie sukcesy odnosili Austriak Toni Sailer (cztery złota w 1956 i trzy lata później), Norweg Stein Eriksen (trzy w 1954 roku)  i Francuz Emile Allais (trzy w roku 1937).

Inne sporty
Super Bowl. Wysokie loty Orłów
doping
Zielony ład w kolarstwie. Tlenek węgla oficjalnie zakazany
Inne sporty
Finał Super Bowl. Zwycięzca bierze wszystko
Inne sporty
Za bardzo lewicowy. Martin Fourcade wycofuje swoją kandydaturę
Inne sporty
Polskie kolarstwo. Nadzieja w kobietach i Stanisławie Aniołkowskim