Łyżwa niegotowa

Marit Bjoergen po staremu najsilniejsza w zawodach Ruka Triple. Justyna Kowalczyk czwarta na mecie ostatniego biegu w Kuusamo i czwarta w PŚ.

Publikacja: 02.12.2013 01:00

Justyna Kowalczyk (z lewej) wygrała w Kuusamo sprint i bieg na 5 km stylem klasycznym, na 10 km styl

Justyna Kowalczyk (z lewej) wygrała w Kuusamo sprint i bieg na 5 km stylem klasycznym, na 10 km stylem dowolnym była czwarta

Foto: PAP, Grzegorz Momot Grz Grzegorz Momot

Sporo musiało się wydarzyć, by wszystko wróciło na swoje miejsce: Bjoergen jest silna jak zawsze, wpadka w sprincie była tylko chwilą dekoncentracji mistrzyni.

Za Norweżką też niewiele zmian: jej rodaczka Therese Johaug jest równie mocna, tylko nie ma tak dobrego finiszu jak starsza koleżanka, podobnie jak Szwedka Charlotte Kalla, która zapowiadała powrót między najlepsze i słowa dotrzymuje.

Justyna Kowalczyk planowo buduje formę. Po efektownych sukcesach w sprincie i na 5 km stylem klasycznym na lapońskich górkach w Ruce przyszedł czas weryfikacji możliwości polskiej mistrzyni w stylu łyżwowym.

Tak miało być

Wyszło dokładnie tak, jak mówił przed niedzielnym biegiem na 10 km na dochodzenie Aleksander Wierietielny: – Cieszymy się z wygranych, ale to wciąż dopiero początek sezonu. W Kuusamo trasy pasowały Justynie, pierwsze biegi były stylem klasycznym, w którym jest zawsze znakomita, no i przyszły zwycięstwa. Nie oznacza to jednak, że jesteśmy z formą w innym miejscu niż wtedy, gdy w poprzednich latach przegrywała o ponad minutę na inaugurację w stylu dowolnym.

Bieg na 10 km Polka rozpoczęła z przewagą 25,7 s nad Bjoergen i 44,9 nad Johaug, skończyła pół minuty za nimi i Kallą. Cała czwórka połączyła się jeszcze przed półmetkiem, czyli końcem drugiego okrążenia.

Na ostatnim rywalki szarpnęły mocno na jednym z podbiegów. Polka, choć dotąd trzymała się dzielnie, po krótkiej próbie dotrzymania kroku dała spokój, nie walczyła. Za metą jednak krzyknęła zadowolona do trenera Wierietielnego: – Nie umarłam!

Czwarte miejsce w Ruka Triple, choć gorsze niż rok temu, nie budzi jej obaw o olimpijską przyszłość. – Po prostu nie jestem jeszcze przygotowana do biegów stylem łyżwowym na takim poziomie jak inne. Ale walczyłam, trzymałam się długo liderek, nie dałam się dogonić grupie pościgowej. Przed biegiem byłam pełna obaw, myślałam, że zostanę wyprzedzona i będę zupełnie bezradna – mówiła Justyna Kowalczyk. Na pytanie o piszczele odpowiedziała: – Lepiej, i dajmy trzy kropki.

Przypomniała także, że zwykle po startach w Kuusamo miała ponad 200 punktów straty do liderki Pucharu Świata, teraz jest 95, czyli też postęp. – A gdybyście widzieli mnie dwa tygodnie temu w Muonio i porównali styl tamtego biegu z tym, to powiedzielibyście, że jest rewelacyjnie. Nie ma co narzekać. Może nie jestem jeszcze gotowa na dystans 10 km, ale jest gdzie się rozkręcać: Lillehammer, Davos, Asiago, Tour de Ski – dodała.

Norweski strach minął

Norwegowie byli trochę przestraszeni początkiem zawodów biegowych w Kuusamo, lecz w niedzielę odzyskali rezon. W ich kosmicznym autobusie serwisowym wszyscy odetchnęli. Bjoergen wygrała Ruka Triple po raz czwarty (czyli wszystkie edycje w nowej formie – etapowej), Martin Johnsrud Sundby godnie zastąpił Pettera Northuga i zwyciężył wśród mężczyzn. – Myślę, że w zeszłym roku byłam trochę bardziej agresywna, ale mam nadzieję, że do Tour de Ski będę się tylko poprawiać. Zauważyłam jeszcze pewne braki wytrzymałości i szybkości, ale wszystko idzie w dobrą stronę – powiedziała Bjoergen.

Norweskie gazety dodały od siebie, że sugestie Marit, iż Justyna Kowalczyk nie całkiem szczerze mówiła o problemach z nogami i stylem łyżwowym, zdecydowanie się nie potwierdziły.

Odwołane szczęście Stefana Huli

Piątkowy konkurs pucharowych skoków w Kuusamo skrócono do jednej serii, udało się oszukać pogodę i przyznać zwycięstwo Gregorowi Schlierenzauerowi. W sobotę organizatorzy już nie dali rady. Po ponad godzinie walki z wiatrem i 35 skokach poddali się i odwołali ciągnięty na siłę konkurs.

Nie udało się go przenieść na niedzielę, decydowały głównie względy logistyczne. Kuusamo nie jest łatwo opuścić dużej liczbie ekip naraz – brakuje miejsc w samolotach, poza tym skocznia była potrzebna dwuboistom.

Najbardziej żałował Stefan Hula, który prowadził, i to wyraźnie (skoczył 138 m), lecz bezpieczeństwo liczyło się bardziej. Polak marzł długą chwilę na ściance liderów, ale nie żałował. I on, i trener chcą wierzyć, że ten świetny skok przyniósł przełamanie w startach jedynego z ekipy, który jeszcze nie zdobył tej zimy punktu w PŚ.

– Nastrój w reprezentacji jest dobry, cele, mimo specyfiki fińskich konkursów, osiągnęliśmy. Wracamy i czekamy, by ktoś nam wreszcie zaśnieżył skocznie w Polsce – mówił Łukasz Kruczek.

Ciąg dalszy narciarskiego Pucharu Świata (znów razem skoki i biegi) już za tydzień w Norwegii. Trener Kruczek przypomina: – W Lillehammer też często wieje. Normalne skakanie rozpocznie się chyba, jak niemal zawsze, gdzieś w połowie grudnia.

Weekend w Lillehammer rozpoczną skoczkowie i skoczkinie – w piątek zaplanowano jedyny w sezonie konkurs drużyn mieszanych (z polskim udziałem).

W sobotę bieg kobiet na 10 km stylem klasycznym i pierwszy konkurs indywidualny mężczyzn wciąż z Krzysztofem Biegunem jako liderem klasyfikacji PŚ, w niedzielę drugi i sztafeta 4x5 km kobiet. Justyna Kowalczyk w sztafecie nie wystartuje.

Wyniki Ruka Triple

Sprint: 1. J. Kowalczyk (Polska) 3.06,1; 2. K. Randall (USA) 1,6 s straty; 3. D. Herrmann (Niemcy) 2,8.

5 km st. klas.: 1. Kowalczyk 13.33,7 min.; 2. M. Bjoergen 3,0 sek straty; 3. Th. Johaug (obie Norwegia) 14,6;... 28. P. Maciuszek 1.03,4; 41. K. Kubińska (obie Polska) 1.13,5.

10 km st. dow. na dochodzenie: 1. Bjoergen 27.28,1; 2. Ch. Kalla (Szwecja) 0,8 sek straty; 3. Johaug 1,3; 4. Kowalczyk 30,9;... 40. Kubińska 2.57,9; 44. Maciuszek 3.03,6.

Klasyfikacja PŚ: 1. Bjoergen 309 pkt; 2. Kalla 261; 3. Johaug 220; 4. Kowalczyk 214; 5. Randall 184;... 44. Maciuszek 3.

Sporo musiało się wydarzyć, by wszystko wróciło na swoje miejsce: Bjoergen jest silna jak zawsze, wpadka w sprincie była tylko chwilą dekoncentracji mistrzyni.

Za Norweżką też niewiele zmian: jej rodaczka Therese Johaug jest równie mocna, tylko nie ma tak dobrego finiszu jak starsza koleżanka, podobnie jak Szwedka Charlotte Kalla, która zapowiadała powrót między najlepsze i słowa dotrzymuje.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Inne sporty
Mistrzostwa Europy. Damian Żurek i Kaja Ziomek-Nogal blisko podium
Szachy
Sukces polskiego arcymistrza. Jan-Krzysztof Duda z medalem mistrzostw świata
Inne sporty
Polak płynie do USA. Ksawery Masiuk będzie trenował ze szkoleniowcem legend
Inne sporty
Czy to najlepszy sportowiec 2024 roku? Dokonał rzeczy wyjątkowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448410;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inne sporty
Tomasz Chamera: Za wizerunek PKOl odpowiada jego prezes