Wygrywał jak chciał kwalifikacje, zwyciężył w niedzielnym konkursie, dzień wcześniej przegrał tylko z Thomasem Morgensternem. Dwa razy do premii dodawał nagrodę specjalną jako „Man of the Day" – skoczek dnia. Dostał trzy noty maksymalne – 20 pkt, za styl, jak nikt inny. Polski mistrz świata efektownie wrócił na pozycje, na których chcą go widzieć kibice nad Wisłą.
Drugi konkurs, zakończony odegraniem Mazurka Dąbrowskiego, będzie dłużej pamiętany, bo to ósme zwycięstwo Stocha w Pucharze Świata i dwa skoki bliskie ideału. Łukasz Kruczek jeszcze przed podaniem not sędziowskich wiedział, że będzie zwycięstwo i przyjmował gratulacje kolegów-trenerów.
Morgenstern w szpitalu
Stoch prowadził już po pierwszej serii (142,5 m), przed Noriakim Kasai, Piotrem Żyłą i Simonem Ammannem. Maciej Kot był także wysoko, na 15. miejscu. Wiadomo było, że nie wygra Morgenstern. Austriak także skoczył daleko (141 m), ale nieszczęśliwie upadł przy lądowaniu. Nie zawiniła pogoda ani dziura w zeskoku, także wiatr nie przeszkadzał. Skoczek w chwili zetknięcia nart ze śniegiem miał deski za blisko siebie, lewa noga zahaczyła o prawą, narta wystrzeliła w górę, Morgenstern grzmotnął o stok, niestety także głową.
Oszołomiony próbował wstać, upadł jeszcze raz. Ratownicy medyczni założyli mu kołnierz ortopedyczny, zabrali na noszach do namiotu obok zeskoku, po chwili został przewieziony helikopterem do kliniki we Fryburgu na dalsze badania. Według trenera Austriaków Alexandra Pointnera skoczek poczuł silny ból w klatce piersiowej, jest poobijany, ma uszkodzone prawe ramię oraz rany twarzy, przytomności nie stracił.
Konkurs po przerwie toczył się dalej. Świetnie skoczył Kot, odległość 138,5 m dała w awans na 10. miejsce, chwilę później odżyli weterani. To też wyróżnik obecnego Pucharu Świata – dojrzały wiek nie oznacza słabości, wręcz przeciwnie. Najpierw 36-letni Janne Ahonen zapracował na najlepsze (5.) miejsce w PŚ tej zimy, po nim zobaczyliśmy, że niezmordowany 41-letni Noriaki Kasai wciąż potrafi wygrywać z tymi, którzy się rodzili, gdy on zaczynał pucharowe starty.