Mazurek dla Stocha

W sobotę był drugi, w niedzielę pierwszy w Titisee-Neustadt. Wrócił mistrzowski Kamil Stoch. Justyna Kowalczyk w Davos tylko trenowała krok łyżwowy.

Publikacja: 16.12.2013 01:00

Kamil Stoch wygrał w niedzielę ósmy konkurs zaliczany do klasyfikacji Pucharu Świata

Kamil Stoch wygrał w niedzielę ósmy konkurs zaliczany do klasyfikacji Pucharu Świata

Foto: PAP/EPA

Wygrywał jak chciał kwalifikacje, zwyciężył w niedzielnym konkursie, dzień wcześniej przegrał tylko z Thomasem Morgensternem. Dwa razy do premii dodawał nagrodę specjalną jako „Man of the Day" – skoczek dnia. Dostał trzy noty maksymalne – 20 pkt, za styl, jak nikt inny. Polski mistrz świata efektownie wrócił na pozycje, na których chcą go widzieć kibice nad Wisłą.

Drugi konkurs, zakończony odegraniem Mazurka Dąbrowskiego, będzie dłużej pamiętany, bo to ósme zwycięstwo Stocha w Pucharze Świata i dwa skoki bliskie ideału. Łukasz Kruczek jeszcze przed podaniem not sędziowskich wiedział, że będzie zwycięstwo i przyjmował gratulacje kolegów-trenerów.

Morgenstern w szpitalu

Stoch prowadził już po pierwszej serii (142,5 m), przed Noriakim Kasai, Piotrem Żyłą i Simonem Ammannem. Maciej Kot był także wysoko, na 15. miejscu. Wiadomo było, że nie wygra Morgenstern. Austriak także skoczył daleko (141 m), ale nieszczęśliwie upadł przy lądowaniu. Nie zawiniła pogoda ani dziura w zeskoku, także wiatr nie przeszkadzał. Skoczek w chwili zetknięcia nart ze śniegiem miał deski za blisko siebie, lewa noga zahaczyła o prawą, narta wystrzeliła w górę, Morgenstern grzmotnął o stok, niestety także głową.

Oszołomiony próbował wstać, upadł jeszcze raz. Ratownicy medyczni założyli mu kołnierz ortopedyczny, zabrali na noszach do namiotu obok zeskoku, po chwili został przewieziony helikopterem do kliniki we Fryburgu na dalsze badania. Według trenera Austriaków Alexandra Pointnera skoczek poczuł silny ból w klatce piersiowej, jest poobijany, ma uszkodzone prawe ramię oraz rany twarzy, przytomności nie stracił.

Konkurs po przerwie toczył się dalej. Świetnie skoczył Kot, odległość 138,5 m dała w awans na 10. miejsce, chwilę później odżyli weterani. To też wyróżnik obecnego Pucharu Świata – dojrzały wiek nie oznacza słabości, wręcz przeciwnie. Najpierw 36-letni Janne Ahonen zapracował na najlepsze (5.) miejsce w PŚ tej zimy, po nim zobaczyliśmy, że niezmordowany 41-letni Noriaki Kasai wciąż potrafi wygrywać z tymi, którzy się rodzili, gdy on zaczynał  pucharowe starty.

W Titisee-Neustadt wreszcie doczekaliśmy się konkursów, w których o podium walczyło więcej niż kilku skoczków. Piotr Żyła niestety popsuł drugą próbę, spadł z trzeciego na 15. miejsce. Jeśli ktoś nie wierzył, że sezonie igrzysk 32-letni Ammann nie odzyska olimpijskiej formy – dostał odpowiedź. Szwajcar po raz drugi poleciał pięknie poza granicę 140 m, wylądował po swojemu, trochę markując wysunięcie jednej nogi do przodu, ale sędziom się podobało. Prowadził. Kasai go nie przebił.

Pozostało podziwiać opanowanie i styl Kamila Stocha. Polak z dużą swobodą wybił się i poleciał tak daleko, jak trzeba było, by wygrać. Zwycięstwo było pewne, eleganckie, nadzieje na podobny ciąg dalszy są w pełni uzasadnione.

– Skocznia Hochfirstschanze jest podobna do tej w Zakopanem, ostatnio trenowaliśmy na Wielkiej Krokwi, pewnie dlatego dobrze wypadliśmy w Titisee-Neustadt. Skoki mam już stabilne, pozostały do dopracowania szczegóły. W takich wyrównanych zawodach detale bardzo się liczą, tak samo jak pewność siebie, no i te przeliczniki wiatru. Nasza drużyna jest teraz jedną z najlepszych. Myślę, że mamy szanse na medal w Soczi – mówił Stoch.

W sobotę też było co oglądać, po pierwszej serii Stoch był ósmy, drugą wygrał, tylko Morgenstern był w stanie zebrać w sumie o 3,3 pkt więcej. Układ sił w kadrze trenera Kruczka po sześciu konkursach pucharowych jest już w miarę czytelny: liderem jest, jak rok temu Kamil Stoch, ale ma silne wsparcie Piotra Żyły i Macieja Kota, którzy niemal po każdej serii konkursowej zmieniają się na pozycji polskiego skoczka nr 2.

Lider po pięknym weekendzie w Titisee- Neustadt jest już czwarty w PŚ. Pozostali nie skaczą tak daleko, ale rację ma trener, gdy mówi, że fakt, iż kwalifikacje przechodzi sześciu-siedmiu Polaków, też pokazuje siłę drużyny.

Następne zawody to dwa przedświąteczne (21 i 22 grudnia) konkursy indywidualne na dużej skoczni w Engelbergu, w gościnie u Simona Ammanna. Po nich już czas na 62. Turniej Czterech Skoczni.

Kowalczyk ostrzyła łyżwę

Oba biegi stylem dowolnym w Davos wygrała Marit Bjoergen. Na dystansie 15 km dość wyraźnie wyprzedziła Therese Johaug i Charlotte Kallę, w sprincie pokonała o czubek narty Kikkan Randall. Justyna Kowalczyk zajęła 11. miejsce w biegu długodystansowym i była 25. w sprincie. Tak jak po cichu zapowiadała – przede wszystkim wykonała kawał treningowej roboty, czy dobrej – okaże się w Soczi.

Przewagi Bjoergen były widoczne, zwłaszcza zrobiło wrażenie wzmocnienie tempa w drugiej części sobotniego biegu na 15 km i szybkie odrobienie start do Johaug. To było 61. zwycięstwo Norweżki w Pucharze Świata, dzień później przyszło 62. Pokonać Randall na finiszu, nawet o jedną setną sekundy, to też dowód mocy.

Justyna Kowalczyk w połowie biegu na 15 km była zaledwie 26., traciła ponad minutę do prowadzącej bieg Johaug. Bardziej efektywny trening stylu dowolnego, czyli „ostrzenie łyżwy", był możliwy, gdy Polka zamieniła się w cień Charlotte Kalli. Utrzymała tempo Szwedki niemal do mety, awansowała o 15 pozycji, strata półtorej minuty do Bjoergen nie wygląda źle, choć z miejsca na mecie wielkiej radości nie ma.

Sprint Kowalczyk ćwiczyła krócej i raczej bez przekonania. Eliminacje – ledwie 30. (ostatnia, która zdobyła awans), w ćwierćfinale szybko oddała pole innym, zajęła piąte miejsce. Jest już decyzja – w Soczi Justyna Kowalczyk w sprincie stylem dowolnym nie wystartuje.

Klasyfikacja PŚ niewiele się zmieniła, tyle że polska mistrzyni znów jest za skandynawską trójką, choć do Kalli i Johaug nie traci dużo – jedna nie przeszła eliminacji sprintu, druga w nich nie startowała. Pucharowe punkty zdobyły jeszcze Sylwia Jaśkowiec (24. na 15 km) i Agnieszka Szymańczak (29. w sprincie). Niewiele, ale bywało znacznie gorzej.

Za tydzień biegowy weekend stylem klasycznym w Asiago (sprint i sprint drużynowy), zapewne czas większych polskich radości, bez Bjoergen i Johaug na starcie. Kolejne starcie wielkiej czwórki kobiecych biegów może nastąpić dopiero w Tour de Ski, już po świętach, od 28 grudnia w Oberhofie.

Puchar świata

PŚ w skokach w Titisee-Neustadt

I konkurs:

1. T. Morgenstern (Austria) 284,1 (143,5 i 139);

2. K. Stoch (Polska) 280,8 (137 i 141,5);

3. S. Ammann (Szwajcaria) 277,6 (144 i 138);

4. G. Schlierenzauer (Austria) 271,8 (135,5 i 140);

5. S. Freund (Niemcy) 270,9 (144 i 137,5);

6. N. Kasai (Japonia) 269,5 (142 i 133)

...

12. P. Żyła 264,3 (134,5 i 139);

13. M. Kot 263,4 (140 i 132,5);

17. D. Kubacki 256,0 (127,5 i 138);

24. K. Murańka 251,2 (129,5 i 137);

44. J. Ziobro 115,7 (124);

46. K. Miętus (wszyscy Polska) 108,3 (125).

 

II konkurs:

1. Stoch 300,7 (142,5 i 138,5);

2. Ammann 292,9 (142,5 i 141,5);

3. Kasai 292,0 (139,5 i 137,5);

4. A. Bardal (Norwegia) 291,8 (139 i 142);

5. J. Ahonen (Finlandia) 284,9 (134,5 i 140,5);

6. T. Takeuchi (Japonia) 282,3 (138 i 138);

...

10. Kot 277,2 (134,5 i 138,5);

15. Żyła 271,5 (139 i 131);

39. Murańka 124,8 (131);

42. Kubacki 123,3 (129);

48. Ziobro 116, 8 (127).

 

Klasyfikacja PŚ (po 6 z 27 konkursów):

1. Schlierenzauer 298;

2. Freund 256;

3. Takeuchi 255;

4. Stoch 230;

5. Kasai 225;

6. Morgenstern 221

;...

13. Kot 145;

14. Żyła 136;

18. Biegun 113;

32. Ziobro 29;

34. Kubacki 24;

46. Murańka 7.

 

PŚ w biegach w Davos

15 km st. dow.:

1. M. Bjoergen (Norwegia) 35.34,4;

2. Th. Johaug (obie Norwegia) strata 13,0 s;

3. Ch. Kalla (Szwecja) 28,9;

...

11. J. Kowalczyk 1.33,8;

24. S. Jaśkowiec (obie Polska) 2.06,6.

Sprint: 1. Bjoergen (Norwegia) 2.57,60; 2. K. Randall (USA) strata 0,01 s; 3. D. Herrmann (Niemcy) 0,24;... 25. Kowalczyk; 29. A. Szymańczak (Polska).

Klasyfikacja PŚ (po 6 z 26 zawodów): 1. Bjoergen 569; 2. Kalla 401; 3. Johaug 350; 4. Kowalczyk 344; 5. Randall 292;... 62. Jaśkowiec 7; 67. Maciuszek 3; 70. Szymańczak 2.

pływanie
Bartosz Kizierowski trenerem reprezentacji Polski
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Inne sporty
Mistrzostwa Europy. Damian Żurek i Kaja Ziomek-Nogal blisko podium
Szachy
Sukces polskiego arcymistrza. Jan-Krzysztof Duda z medalem mistrzostw świata
Inne sporty
Polak płynie do USA. Ksawery Masiuk będzie trenował ze szkoleniowcem legend
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Inne sporty
Czy to najlepszy sportowiec 2024 roku? Dokonał rzeczy wyjątkowych
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego