Dwudziestodwuletni narciarz zajął dziś drugie miejsce, co pozwoliło zająć Stanom Zjednoczonym miejsce na podium w tej konkurencji od 2002 roku.
- Ta psia rodzina, matka i czworo szczeniąt, żyje na obrzeżach Gorki Media Center. Zrobię, co w mojej mocy, żeby zabrać je ze sobą do Stanów - powiedział Kenworthy dziennikarzom. - Od dzieckiem jestem miłośnikiem psów, mam nadzieję, że miejscowi urzędnicy pomogą mi w tym.
Otoczony gratulującymi mu sukcesu kolegami z drużyny Kenworthy zapewnił, że nie będzie problemów ze znalezieniem domów dla każdego z psów.
- Chciałbym zatrzymać jednego szczeniaka, mój brat i jego narzeczona wyrazili już chęć wzięcia kolejnego, a poza tym dostaję mnóstwo pytań od ludzi, którzy chcą zaadoptować resztę tej psiej rodziny - zapewniał narciarz.
Pytany o imiona, jakie nada zwierzakom stwierdził, że zrobi to dopiero gdy będzie miał pewność, że do niego trafią.