Grand Prix Miami. Bogaty kuzyn w hawajskiej koszuli

Wyścig o Grand Prix Miami pokazał, że amerykańska wersja Formuły 1 coraz bardziej zbliża prawdziwe ściganie do serialu Netfliksa.

Publikacja: 10.05.2023 03:00

Vin Diesel

Vin Diesel

Foto: AFP

Na torze i w jego okolicach działo się wiele, ale relacje tylko w niewielkiej części dotyczyły przewag Maxa Verstappena i ekipy Red Bulla.

Królowa motorsportu przegrała ze swoją oprawą, której znaczenie nadała obecność sław sportu, estrady i biznesu z władcą Twittera Elonem Muskiem i szefem Amazona Jeffem Bezosem na pierwszych polach startowych. Zainteresowanie okazali także m.in. Roger Federer (przejechał okrążenie toru w bolidzie Micka Schumachera), siostry Williams czy gwiazdy NFL. Hollywood reprezentowali Vin Diesel i Tom Cruise – ponoć odwołując podróż na koronację Karola III – a świat show-biznesu Shakira, The Jonas Brothers, Wisin y Yandel i Will.I.am prezentujący z orkiestrą nowy hymn F1 oraz legenda hip-hopu LL Cool J witający kierowców podczas ceremonii przedstartowej.

O ile obecność celebrytów na torze można uznać za przedsięwzięcie wpisane w amerykańską tradycję robienia show z każdego wydarzenia, o tyle długie przedstawianie każdego kierowcy w upale Florydy spotkało się z krytyką – zwłaszcza samych zainteresowanych. Szefujący stowarzyszeniu kierowców George Russell stwierdził, że ten wynalazek mu się nie podoba. Sergio Perez i Fernando Alonso mówili o braku szacunku dla ich pracy. Nawet mistrz świata Verstappen rzekł, że nie było to potrzebne.

Czytaj więcej

Niezniszczalny Fernando Alonso. Marzenie o triumfie nr 33

Wyjątkiem był Lewis Hamilton, którego wyszywany bordowymi cekinami kombinezon zrobił furorę w kręgach zbliżonych do pism modowych i lifestylowych. Brytyjczyk wspomniał, że to wspaniale widzieć, jak Formuła 1 w USA pięknie rozwija się i zmienia.

Takie głosy są pewnie potrzebne, bo Ameryka to rynek przyszłości. Koniunktura rośnie, napędził ją zwłaszcza serial „Drive to Survive” – w USA bił rekordy oglądalności – choć sami kierowcy mogą czuć się dziś raczej jak aktorzy.

Granice między filmem a rzeczywistością w Miami mocno się zatarły także dlatego, że tor wyglądał jak park rozrywki, z kładkami dla pieszych, platformami widokowymi, dwoma basenami w pobliskiej marinie i ogromnym obszarem dla biznesu i VIP-ów.

Efekt ekonomiczny wyścigu dla południowej Florydy rok temu szacowano na 350 mln dolarów, a umowę między organizatorami i władzami F1 podpisano na dziesięć lat. Jeszcze w tym roku odbędą się wyścigi w Austin i Las Vegas.

To wszystko w kolebce dyscypliny, czyli Europie, zachwytu nie budzi, ale odwrotu chyba nie będzie. Brytyjczycy już piszą, że czas się przyzwyczaić do manier bogatego amerykańskiego kuzyna, który wpada z wizytą na herbatę w hawajskiej koszuli i szortach oraz żąda od gospodarzy kiełbasek i zimnego piwa.

Na torze i w jego okolicach działo się wiele, ale relacje tylko w niewielkiej części dotyczyły przewag Maxa Verstappena i ekipy Red Bulla.

Królowa motorsportu przegrała ze swoją oprawą, której znaczenie nadała obecność sław sportu, estrady i biznesu z władcą Twittera Elonem Muskiem i szefem Amazona Jeffem Bezosem na pierwszych polach startowych. Zainteresowanie okazali także m.in. Roger Federer (przejechał okrążenie toru w bolidzie Micka Schumachera), siostry Williams czy gwiazdy NFL. Hollywood reprezentowali Vin Diesel i Tom Cruise – ponoć odwołując podróż na koronację Karola III – a świat show-biznesu Shakira, The Jonas Brothers, Wisin y Yandel i Will.I.am prezentujący z orkiestrą nowy hymn F1 oraz legenda hip-hopu LL Cool J witający kierowców podczas ceremonii przedstartowej.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Formuła 1
Deska kreślarska i notatnik pod pachą. Adrian Newey odchodzi z Red Bulla
Formuła 1
Wilk z Wall Street w owczej skórze. Kim jest Toto Wolff?
Formuła 1
Wojna domowa u mistrzów świata. Wyścigowa potęga Red Bulla trzęsie się w posadach
Formuła 1
Formuła 1. Startuje Grand Prix Bahrajnu, faworyt jest tylko jeden
Formuła 1
Formuła 1. Moda na karbon
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?