Reklama
Rozwiń

Kownacki vs Washington: Jeden chce się bić, drugi boksować

Adam Kownacki ma jasny cel, chce zostać pierwszym polskim mistrzem świata wagi ciężkiej. W sobotę zmierzy się w Nowym Jorku z Geraldem Washingtonem.

Aktualizacja: 25.01.2019 04:08 Publikacja: 24.01.2019 18:04

Adam Kownacki na zawodowych ringach jeszcze nie przegrał

Adam Kownacki na zawodowych ringach jeszcze nie przegrał

Foto: PAP

On, chłopak spod Łomży, wychowany w Nowym Jorku na Greenpoincie, wciąż jest niepokonany (18-0, 14 KO), wygrywa walkę za walką. W 2018 roku pokonał Gruzina Iago Kiładze i byłego mistrza świata, Amerykanina Charlesa Martina. Wcześniej rozprawił się z Arturem Szpilką, którego sędzia poddał w czwartej rundzie.

– Chcę być mistrzem świata wagi ciężkiej i głęboko wierzę, że będę – mówi śmiało walczący na amerykańskiej licencji 29-letni Kownacki.

Kiedyś z zapartym tchem oglądał walki Andrzeja Gołoty, później kibicował Tomaszowi Adamkowi, teraz nadchodzi jego czas. – To jest trochę baśniowa historia, jako młody chłopak walczyłem o nowojorskie „Złote rękawice", później zacząłem wygrywać na zawodowych ringach. Dziś jestem o krok od walki o tytuł. Rozmawiałem z Alem Haymonem, moim menedżerem i doradcą, który stawia sprawę jasno: jeśli pokonam Washingtona, to jeszcze w tym roku dostanę wielką szansę – mówi Kownacki, który nie tak dawno pracował na budowie, dorabiał jako bramkarz w klubach, bo z boksu nie dało się wyżyć.

Dziś jest szósty w rankingu IBF, ósmy w WBA, a gdyby wygrał z Geraldem Washingtonem, awansowałby jeszcze wyżej.

Kownackiemu można wierzyć, gdy twierdzi, że nie boi się nikogo. Uważa, że dałby sobie radę i z Deontayem Wilderem, i Anthonym Joshuą. A jak wcześniej trzeba będzie zmierzyć się z Ołeksandrem Usykiem, to też jest chętny na taką konfrontację, choć oczywiście docenia wielkie umiejętności Ukraińca, króla kategorii junior ciężkiej.

– Ja się nie cofam, ja atakuję. Wygrywam atakiem, a nie obroną. Washingtona też przełamię, choć to kawał chłopa, mierzy prawie dwa metry, dobrze się porusza i potrafi boksować. Z Wilderem pierwsze rundy wygrał, doceniam go, ale ja skończę go szybciej – mówi z pewnością w głosie.

Kownacki już wie, o jaką stawkę walczy. Wie, jaka szansa jest za rogiem, dlatego przygotował się do sobotniego pojedynku solidnie. Znów będzie walczył w Barclays Center, ta część Nowego Jorku to jego teren, tu się wychował. I jeśli mówi, że zobaczymy kolejną wojnę na Brooklynie, którą on rozstrzygnie na swoją korzyść, można mu wierzyć.

Warto jednak pamiętać, że dwumetrowy, 36-letni Gerald Washington (19-2-1, 12 KO) to solidny rywal. Z Wilderem i Jarrellem Millerem (kolegą Kownackiego) przegrał wprawdzie przed czasem, ale twierdzi, że na Polaka znajdzie sposób.

– On lubi się bić, a ja potrafię boksować. Jego styl będzie mi odpowiadał, wiem, jak go zatrzymać – mówi w wywiadach Washington zwany „El Gallo Negro" (Czarny Kogut).

Ma wspaniałe warunki fizyczne, dobrze grał w amerykański futbol, ale boksować zaczął późno, mając 27 lat. Przy Kownackim wygląda na modelowego atletę, ale to „Baby Face" jest niepokonany, to Polak zadaje prawie sto ciosów na rundę, co w wadze ciężkiej jest zjawiskiem niezwykłym. Washington stara się wykorzystywać swoje długie ręce (208 cm zasięgu), bronić przed atakami rywali. Nie jest typem ringowego kilera, a gdy zostanie mocno trafiony, schodzi z niego powietrze.

Kownacki będzie starał się to wykorzystać, ale musi uważać, bo Washington potrafi dostrzec luki w obronie swoich przeciwników.

Walkę pokaże Canal Plus w nocy z soboty na niedzielę o 4.00 (polskiego czasu).

Boks
Walka Ołeksandr Usyk - Tyson Fury. Trylogii nie będzie
Boks
Walka Ołeksandra Usyka z Tysonem Furym. Scenariuszy jest kilka
Boks
Julia Szeremeta wraca do ringu. Co dalej z jej karierą? Miliony leżą na stole
Boks
Imane Khelif odnajduje się w świecie mody
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Boks
Życie po nokaucie. Anthony Joshua nie zamierza kończyć kariery
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku