Dadaszew trafił do szpitala w Maryland po 11 rundach walki z Subrielem Matiasem.
Bokser znajdował się w stanie śpiączki farmakologicznej. Dzień po walce 28-latek przeszedł operację mózgu.
Jego manager Egis Klimas mówił w sobotę, że krwawienie mózgu wystąpiło po prawej stronie, a przeprowadzone badania wykazały poważne uszkodzenie mózgu. Jednocześnie utrzymywał, że Dadaszew wykazywał optymistyczne oznaki poprawy.
Podczas piątkowej gali trener Rosjanin rzucił ręcznik przed 12. rundą walki. Zanim to zrobił poinformował swojego zawodnika, że przyjął za dużo ciosów i jeśli on nie przerwie walki, zrobi to sędzia.
Dadaszew po opuszczeniu ringu zaczął wymiotować.