Kilka lat później Larry Holmes za walkę z Gerry Cooneyem (1982) wzbogacił się o 10 mln. Kolejne granice finansowych marzeń przełamali w 1987 roku geniusze wagi średniej, Ray „Sugar” Leonard i Marvin Hagler otrzymując za pokaz wspaniałego boksu w Las Vegas po 12 mln. Później do akcji wkroczył Mike Tyson, który za przegraną przez nokaut walkę z Jamesem „Busterem” Douglasem w Tokio (1990) zarobił 25 mln dolarów.
Ten rekord przetrwa 7 lat. Pobije go Evander Holyfield sumą 35 mln za drugi pojedynek z Tysonem (ten z odgryzionym uchem Holyfielda) w MGM Grand Arena w Las Vegas. Dziś te zawrotne wtedy sumy nie robią już takiego wrażenia, choć wciąż tylko nieliczni mogą o takich marzyć.
Zawodowy boks znów ma swoje złote lata. Najpierw wielkie pieniądze wprowadził do niego człowiek z zewnątrz, czyli ekscentryczny Al Haymon, znany wcześniej w branży muzycznej, podpisując kontrakty menedżerskie z większością znanych i mniej znanych zawodników. Skorzystał na tym między innymi mieszkający w USA Andrzej Fonfara (zakończył karierę), który dwukrotnie, choć bez sukcesu, bił się z Adonisem Stevensonem o pas WBC wagi półciężkiej Korzysta teraz Adam Kownacki, wymieniany w gronie pretendentów do mistrzostwa świata wagi ciężkiej, chłopak spod Łomży, od dzieciństwa mieszkający w Nowym Jorku. W tym gronie wciąż jest też Artur Szpilka, który zarobił dzięki Haymonowi ponad milion dolarów, a ostatnio walczył podczas gali jego konkurenta, Eddiego Hearna, angielskiego promotora związanego bajecznym, wartym miliard dolarów kontraktem z platformą streamingową DAZN, mającą przenieść zawodowy boks w kosmiczny, niewyobrażalny dotychczas finansowy wymiar.
To się już zaczęło. Dość powiedzieć, że w ubiegłym roku 29 - letni Meksykanin Saul Alvarez, mistrz wagi średniej podpisał z DAZN kontrakt na 11 walk wart 365 mln dolarów. Tego jeszcze w historii sportu, nie tylko boksu, nie było. A przecież to dopiero początek. Będący na finiszu zawodowej kariery były już mistrz wagi średniej, mieszkający w USA Kazach Giennadij Gołowkin dostanie od DAZN za pięć walk 100 mln dolarów. Licytacja wciąż trwa.
Na razie wygląda na to, że Haymon, Hearn wspólnie z DAZN, oraz 87 - letni Bob Arum, szef grupy promotorskiej TOP RANK, podzielili na dobre bokserski rynek. Arum współpracuje z telewizją ESPN, Haymon z FOX, a DAZN już odnosi sukcesy w internecie, choć gale organizowane przez Hearna oglądać też można w wielu telewizjach na świecie. Kiedy będzie okazja zrobić wspólnie skok na jeszcze większą kasę, rekiny bokserskiego biznesu bez wątpienia to zrobią. Tak jak było w przypadku walki Mayweathera Jr z Pacquiao, gdy konkurencyjne telewizje Showtime i HBO solidarnie wyciągnęły ręce po setki milionów dolarów. HBO nie ma już w tym gronie, nagle zrezygnowała z rywalizacji, finansowe licytacje widać były zbyt wysokie. Co będzie dalej, kiedy te finansowe żniwa się skończą nikt nie wie, ale na razie nie ma mowy o kryzysie. Jest dolce vita.
Wielcy mają swoje pomysły, a mniejsi gracze czasami organizują takie turnieje jak World Boxing Super Series (WBSS) z całkiem pokaźnymi nagrodami. Mówi się, że znakomity Ukrainiec Ołeksandr Usyk, zwycięzca pierwszego turnieju w wadze junior ciężkiej, unifikując wszystkie mistrzowskie pasy zarobił ponad 6 mln dolarów. Porównując z wypłatami Mayweathera Jr czy Pacquiao to niewiele, ale wcześniej wagą junior ciężką nikt się nie interesował. Polacy Krzysztof Włodarczyk, Mateusz Masternak i Krzysztof Głowacki też skorzystali dzięki WBSS i mają na godne życie.