Paryż 2024. Polski boks czekał 32 lata. Julia Szeremeta zdobędzie olimpijski medal!

Pięściarka Julia Szeremeta awansowała do półfinału turnieju olimpijskiego w wadze do 57 kg. To oznacza, że zdobędzie co najmniej brązowy medal. - Nie zatrzymuję się, idę po złoto - mówi.

Publikacja: 04.08.2024 16:07

Julia Szeremeta

Julia Szeremeta

Foto: Adam Warżawa

Korespondencja z Paryża
Polski boks czekał na taki sukces od 1992 roku, kiedy Wojciech Bartnik przywiózł brązowy medal z Barcelony. Kolejne występy na igrzyskach były pasmem niepowodzeń, a ostatnio wyzwaniem dla naszych pięściarzy okazywało już nawet wywalczenie olimpijskiej kwalifikacji.

Szeremeta pokonała w drodze do ćwierćfinału Omailyn Carolinę Alcalę Cegovię i Tinę Rahimi, a teraz stawiła czoła Ashelyann Lozadzie Mottcie. Stawką był co najmniej brązowy medal, bo w boksie na igrzyskach nie ma walk o trzecie miejsce.

Czytaj więcej

Kołsut: Niepoprawna, czasami wulgarna. Dlaczego Polska kocha Ewę Swobodę?

20-latka z Chełmu toczy szermierkę na pięści, choć jako pięciolatka — wzorem mamy — trenowała karate, a pięściarstwo miało jej tylko w szlifowaniu tego rzemiosła pomóc, ale podobno już pierwszy taki trening sprawił, że zmieniła priorytety. Teraz swój rozwój w ringu wspiera treningami akrobatyki i tańca na rurze.

Walka w ćwierćfinale pokazała, że jej atutem jest nie tylko cios, ale również rozsądek oraz strategia, do czego zobowiązuje drugie imię, które wybrał jej ojciec: Atena. Niektórzy powiedzieliby, że zobowiązuje ono również do pewnej powagi, ale sama Szeremeta mówi, że przede wszystkim chce się dobrze bawić, co w każdym jej geście — na ringu i poza nim - wyraźnie widać.

Paryż 2024. Jak nieobliczalna Julia Szeremeta walczyła o medal igrzysk olimpijskich

Organizatorzy igrzysk zaprosili pięściarki do olbrzymiej hali na północy Paryża, gdzie Szeremeta mogła się poczuć jak u siebie, bo od początku z trybun płynął głośny doping oparty na jej nazwisku oraz nazwie kraju. - Atmosfera była znakomita, a to, co słyszałam, jeszcze mnie nakręcało — podkreśla Polka.

Tańczyła więc w ringu tak, jak lubi — z błyskiem w oku, deprymującym rywalki uśmiechem oraz opuszczonymi rękawicami. Niektórzy mówili nawet, że tą nonszalancką mową ciała przypominała nieco trenera męskiej kadry Grzegorza Proksę.

Ona ma dopiero 20 lat, ale w ringu imponowała zdrowym rozsądkiem. Nie rzuciła się wcale do ataku, lecz raczej kontrowała rywalką, dzięki czemu wygrała pierwszą rundę. Drugą, gdzie było już więcej ofensywnych akcji, sędziowie także punktowali dla niej. Awans był blisko i Szeremeta szansę wykorzystała.

Nie cofnęła się do obrony, wygrała także ostatnią rundę - zgodnie z życzeniem trenera, który przed jej rozpoczęciem podniósł palec i powiedział: „Nie odpuszczamy, walczymy o 5:0”. 

Czasami bywa, że po zakończeniu pojedynku jej uczestnicy ostentacyjnie podnoszą pięści w górę i jednocześnie świętują zwycięstwo, ale w tym przypadku było jasne, że awans do półfinału wywalczyła właśnie Szeremeta.

Czytaj więcej

Nowa królowa sprintu. Kim jest Julien Alfred, która pokonała Sha’Carri Richardson

— Czuję się świetnie. Powiedziałam, że przywiozę medal i tak oto postąpiłam. Ta walka to była pełna kontrola: od początku do końca. Wiedziałam, że moimi atutami są szybkość, zabawa oraz umiejętność oszukiwania przeciwniczek. Podeszłam więc do pojedynku na luzie, bez presji, tanecznym krokiem — wyjaśnia z uśmiechem.

Paryż 2024. Elżbieta Wójcik medal obiecała już w Tokio, ale na walkę życia doczekała się dopiero w Paryżu

Ona przeżywa olimpijski debiut. Elżbieta Wójcik (waga do 75 kg), która mieszka z nią w pokoju, na igrzyskach już była, ale w Tokio odpadła w pierwszej rundzie. Teraz, aby awansować do ćwierćfinału, potrzebowała jednego zwycięstwa i pokonała Aoife O’Rourke. Pojedynek życia stoczyła kilkadziesiąt minut po Szeremecie z Athenyą Bibeichi Bylon.

To była inna walka, więcej widzieliśmy w niej przerw i klinczu. Pierwszą rundę wygrała, w drugiej czterech z pięciu sędziów przekonała jednak do siebie rywalka. Trzecia była zacięta, więc po jej zakończeniu świętowali trenerzy w obu narożnikach.

Czytaj więcej

Anita Włodarczyk się nie stresowała - w przeciwieństwie do całej Polski

Sędziowie ostatecznie wskazali Bylon, z czym Wójcik nie mogła się pogodzić. Wściekła zbiegła z ringu, przez strefę wywiadów przeszła jak błyskawica. Może czuła, że wypuściła z rąk jedyną taką szansę w życiu. Ma 28 lat i niewykluczone, że spróbuje jeszcze na kolejnych igrzyskach, ale to Szeremeta jest tą, przed którą stoi przyszłość.

Półfinały i finały turnieju pięściarskiego odbędą się na Roland Garros. Ring stanie na 15-tysięcznym korcie Philippe-Chatrier, gdzie wygranie turnieju Wielkiego Szlema czterokrotnie świętowała Iga Świątek. - Wejdę tam tak samo, jak tutaj. Nie mogę się doczekać - mówi Szeremeta. 

Polka w półfinale, który zaplanowano na środowy wieczór, zmierzy się z wicemistrzynią olimpijską, Filipinką Nesthy Petecio. Nie będzie faworytką, ale wiemy, że i tak wejdzie do ringu tanecznym krokiem.

Korespondencja z Paryża
Polski boks czekał na taki sukces od 1992 roku, kiedy Wojciech Bartnik przywiózł brązowy medal z Barcelony. Kolejne występy na igrzyskach były pasmem niepowodzeń, a ostatnio wyzwaniem dla naszych pięściarzy okazywało już nawet wywalczenie olimpijskiej kwalifikacji.

Szeremeta pokonała w drodze do ćwierćfinału Omailyn Carolinę Alcalę Cegovię i Tinę Rahimi, a teraz stawiła czoła Ashelyann Lozadzie Mottcie. Stawką był co najmniej brązowy medal, bo w boksie na igrzyskach nie ma walk o trzecie miejsce.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Paryż 2024
Nowa królowa sprintu. Kim jest Julien Alfred, która pokonała Sha’Carri Richardson
IGRZYSKA OLIMPIJSKIE
Kołsut: Niepoprawna, czasami wulgarna. Dlaczego Polska kocha Ewę Swobodę?
Paryż 2024
Paryż 2024. Daria Abramowicz: Wieczór po porażce był chyba najtrudniejszym w naszej pracy
Boks
Paryż 2024. Rywalka Julii Szeremety: Mam czyste sumienie
Boks
Paryż 2024. MKOl potwierdza, że są kobietami. Kontrowersje w turnieju boksu
Materiał Promocyjny
Citi Handlowy kontynuuje świetną ofertę dla tych, którzy preferują oszczędzanie na wysoki procent.