Gala w Bournemouth. Mateusz Masternak miał przewagę, ale musiał wycofać się po 7. rundzie

Chris Billam-Smith (19-1, 12 KO) nadal mistrzem świata w wadze junior ciężkiej. Na gali w Bournemout Brytyjczyk obronił pas WBO, pokonując Mateusza Masternaka (47-6, 31 KO) przez techniczny nokaut. Sędzia zdecydował się zakończyć starcie przed rozpoczęciem ósmej rundy z powodu urazu Polaka, który do momentu przerwania walki prowadził na kartach sędziowskich.

Aktualizacja: 11.12.2023 00:20 Publikacja: 10.12.2023 22:57

Chris Billam-Smith

Chris Billam-Smith

Foto: PAP/PA

Polak musiał wycofać się z pojedynku z powodu kontuzji żeber. Jak przekazał reporter TVP Sport, lekarz zalecił Masternakowi „błyskawiczne prześwietlenie klatki piersiowej”.

- W przedostatniej rundzie poczułem jakieś takie dziwne uczucie, że takiego bólu nigdy nie miałem - mówił kilkanaście minut po walce bokser, w rozmowie z dziennikarzem polskiej telewizji. - Poczułem przeszycie, gdzieś w stronę kręgosłupa, że po prostu każdy lewy prosty wyprowadzony to tak jakby mi ktoś wbijał nóż w serce. Ból niesamowity. Każdy oddech powoduje bardzo duże napięcie. Nawet w przerwie między rundami nie mogłem zrobić pełnego wdechu - wyjaśniał.

Dopytywany, czy mogło być to odnowienie jakiejś starej kontuzji, polski bokser przyznał, że miał kiedyś złamane żebra w tym miejscu, ale było to 10-12 lat temu. - Takiego bólu jeszcze nie czułem. Nawet nie mam pojęcia, po którym ciosie to się stało. Jeszcze czegoś takiego nigdy w życiu nie przeżyłem - mówił. Masternak nie chciał rozmawiać o przebiegu walki. - Jedyne, co mi się chce, to płakać - powiedział. 

Chris Billam-Smith wygrał z Mateuszem Masternakiem. Jak przebiegała walka

Do momentu poddania walki, Polak zdecydowanie przeważał. Pierwszą rundę, przez którą obaj bokserzy walczyli ostrożnie, chcąc narzucić swój styl, sędziowie mogli jeszcze zapisać na korzyść Brytyjczyka. Od drugiej, mimo zdecydowanego ataku Billama-Smitha na początku, to Masternak zaczął dominować. Trafiał kombinacjami, spychał rywala do obrony i dobrze kontrolował dystans. Polak, choć starszy, był szybszy od młodszego przeciwnika, po którym od czwartej rundy widać już było zmęczenie. - W narożniku angielskim zaczyna się robić nerwowo - mówili komentatorzy TVP Sport, gdy Masternak w piątej rundzie zaczął walczyć już rozluźniony. „Billam-Smith wyglądał na nieco bezsilnego” - przyznawało w swojej relacji BBC.

Kłopoty zaczęły się od szóstej rundy. Masternak nadal był szybszy, lecz Billam-Smith wyprowadził jeden mocny prawy, który Polak mógł odczuć. „Master” zrewanżował się szybką kontrą, ale widać było, że obrońca tytułu zaczął mocniej naciskać. W siódmej rundzie Brytyjczyk zaczął doprowadzać do celu większą liczbę ciosów, po drodze rozbijając Masternakowi łuk brwiowy. Była to pierwsza runda, którą sędziowie zdecydowanie mogli zapisać na konto mistrza WBO, coraz częściej polującego swoimi hakami na korpus Polaka.

Do ósmej Masternak już nie wyszedł, choć zapewne prowadził na punkty. Ku zdumieniu widzów, w dużej mierze Polaków, sędzia John Lathman ogłosił zakończenie pojedynku.

Chris Billam-Smith vs. Mateusz Masternak o pas WBO w wadze junior ciężkiej

Chris Billam-Smith wywalczył pas mistrza świata WBO w wadze junior ciężkiej w maju bieżącego roku. Wówczas, również przed swoimi kibicami w Bournemout, dość nieoczekiwanie okazał się na punkty lepszy od Lawrence'a Okolie. Dla 33-letniego Brytyjczyka starcie z Masternakiem było pierwszą obroną tytułu.

Czytaj więcej

Tyson Fury - Francis Ngannou: sensacja w Rijadzie była blisko

Gdyby Masternak wygrał z Billamem-Smithem, zostałby szóstym w historii polskim mistrzem świata. Wcześniej po mistrzowskie pasy sięgali Dariusz Michalczewski (mistrz świata WBO, WBA i IBF w wadze półciężkiej, mistrz świata WBO w wadze junior ciężkiej), Tomasz Adamek (IBF i IBO w wadze junior ciężkiej, WBC w półciężkiej), Krzysztof Włodarczyk (WBC i IBF w wadze junior ciężkiej) oraz Krzysztof Głowacki (WBO w wadze junior ciężkiej), który w 2015 roku spektakularnie znokautował długoletniego czempiona, Niemca Marco Hucka. Tytuł stracił rok później, przegrywając z Ukraińcem Ołeksandrem Usykiem, późniejszym mistrzem świata wszech wag. Z kolei obecnie mistrzem świata WBC w kategorii bridgerweight jest Łukasz Różański.

– Wiem, że nie mogę być tylko pięściarzem, muszę być też fighterem, który bije się o ten tytuł jak o życie. Walkę o mistrzostwo świata wygrywa się w głowie. Pięści są ważne, ale najważniejsza jest głowa – mówił przed niedzielnym pojedynkiem Masternak. Zapowiadał, że ewentualna wygrana będzie hołdem dla trenera Andrzeja Gmitruka, który zmarł nagle jesienią 2018 roku.

Polak musiał wycofać się z pojedynku z powodu kontuzji żeber. Jak przekazał reporter TVP Sport, lekarz zalecił Masternakowi „błyskawiczne prześwietlenie klatki piersiowej”.

- W przedostatniej rundzie poczułem jakieś takie dziwne uczucie, że takiego bólu nigdy nie miałem - mówił kilkanaście minut po walce bokser, w rozmowie z dziennikarzem polskiej telewizji. - Poczułem przeszycie, gdzieś w stronę kręgosłupa, że po prostu każdy lewy prosty wyprowadzony to tak jakby mi ktoś wbijał nóż w serce. Ból niesamowity. Każdy oddech powoduje bardzo duże napięcie. Nawet w przerwie między rundami nie mogłem zrobić pełnego wdechu - wyjaśniał.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Boks
Boks. Polskie pięściarki wywalczyły kwalifikacje olimpijskie
Boks
Anthony Joshua nokautuje jak dawniej. Kto następnym rywalem?
Boks
Walka Joshua – Ngannou. Miliony na ringu w Rijadzie
Boks
Walka Fury - Usyk. Czekając na cud i szczęście
Boks
Znany polski bokser przyłapany na dopingu. Jest wieloletnia dyskwalifikacja
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO