Reklama

Boks czeka na króla. Będzie walka Usyk - Fury?

Jeśli w tym roku dojdzie do walki Ołeksandra Usyka z Tysonem Furym o wszystkie pasy w wadze ciężkiej, spełni się jedno z marzeń kibiców boksu.

Publikacja: 04.01.2023 03:00

Ołeksandr Usyk przed drugą zwycięską walką z Anthonym Joshuą w Arabii Saudyjskiej w sierpniu ubiegłe

Ołeksandr Usyk przed drugą zwycięską walką z Anthonym Joshuą w Arabii Saudyjskiej w sierpniu ubiegłego roku

Foto: Giuseppe CACACE/AFP

Do Ukraińca należą pasy IBF, WBA, WBO i magazynu „The Ring”, a ten zielony organizacji WBC ma „Król Cyganów”, czyli Tyson Fury. Jeszcze nie tak dawno marzeniem była jego walka z Anthonym Joshuą, kiedy ten był w posiadaniu tytułów, które odebrał mu Usyk. Co więcej taka walka była o krok od realizacji, ale sądowe pierwszeństwo uzyskał wtedy Deontay Wilder i to on bił się z Furym.

Joshua, już były mistrz, jest w bardzo trudnej sytuacji. Po drugiej porażce z Usykiem musi staranie dobierać rywali, by wrócić na ścieżkę zwycięstw, które znów pozwolą mu walczyć o najwyższe cele.

Anthony Joshua poczuł na własnej skórze, jak ciężko walczyć z Usykiem

Teraz w wadze ciężkiej liczą się tylko Fury i Usyk, pozostali muszą cierpliwie czekać na swoją szansę. Jeśli bowiem nie dojdzie do bitwy o wszystkie pasy, czego nie można wykluczyć, to dla czekających w kolejce otworzą się ciekawe możliwości.

Na razie jednak wiele wskazuje na to, że obu niepokonanych mistrzów wagi ciężkiej gościć będzie Arabia Saudyjska. A to oznacza, że Fury i Usyk zarobią krocie, co najmniej po kilkadziesiąt milionów dolarów. Faworytem będzie mierzący 206 cm „Król Cyganów”, ale niższy o kilkanaście centymetrów Usyk (190 cm) nie stoi na straconej pozycji, ma przecież mocne argumenty (technika, szybkość, kondycja, odwrotna pozycja), które mogą sprawić kłopoty Tysonowi.

Reklama
Reklama

Gdyby Usyk wygrał, zostałby pierwszym w erze czterech pasów, absolutnym mistrzem wagi ciężkiej. Byłby to niesamowity wyczyn. Ukrainiec zaczynał przecież rywalizację w boksie olimpijskim od kategorii średniej (75 kg), był mistrzem Europy w wadze półciężkiej (81 kg), a później mistrzem świata i złotym medalistą olimpijskim w ciężkiej (91 kg). Chyba raczej nie myślał, że kiedyś mierzyć się będzie z olbrzymami z wagi superciężkiej.

Najbogatszy w świecie boksu jest Saul „Canelo” Alvarez

Anthony Joshua (198 cm) poczuł na własnej skórze, jak ciężko walczyć z Usykiem, zobaczymy czy „Król Cyganów” również to zrozumie, gdy wyjdą bić się o pełną pulę.

W królewskiej kategorii wszyscy czekają też na walkę króla nokautu, jakim wciąż jest Wilder. Po dwóch ciężkich porażkach z Furym wrócił po rocznej przerwie, nokautując w pierwszej rundzie Fina Roberta Heleniusa i już wyzwał do walki Joshuę.

Być może dojdzie do takiej konfrontacji jeszcze w tym roku. Stawić czoło Wilderowi gotów jest dziś kolejny Anglik w tym gronie, Joe Joyce, srebrny medalista igrzysk w Rio.

Joyce mierzy prawie dwa metry, waży ok. 120 kg, ma głowę z kamienia i wydolność długodystansowca. Ostatnio znokautował byłego mistrza świata, Nowozelandczyka Josepha Parkera, tym samym zgłaszając aspirację do walk o najcenniejsze trofea.

Reklama
Reklama

Jego zderzenie z kimś takim jak Wilder byłoby fascynujące. Być może zostałby szybko znokautowany, ale scenariusz, że to on nokautuje rywala, też jest prawdopodobny. Tyle że Wilder zapewne zmierzy się z Andy Ruizem Jr., tym który kilka lat temu znokautował w Nowym Jorku Joshuę, odbierając mu mistrzowskie pasy.

Krezus Canelo

Waga ciężka zawsze budziła ogromne emocje, ale najbogatszym w świecie boksu jest znacznie mniejszy i lżejszy Saul „Canelo” Alvarez, posiadacz czterech mistrzowskich pasów w wadze superśredniej. Według „Forbesa” Meksykanin zarobił w minionym roku 90 mln dol. I są to kwoty wyniesione tylko z ringu. A przecież Alvarez doznał pierwszej porażki w karierze, przegrał z mistrzem wagi półciężkiej, Rosjaninem Dmitrijem Biwołem.

Urodzony w Kirgistanie, syn Mołdawianina i Koreanki, udowodnił pewnemu siebie rywalowi, że waga półciężka, to o jeden most za daleko. Wygrał pewnie w wielkim stylu, a pół roku później pokonał innego meksykańskiego asa, byłego mistrza wagi superśredniej, Gilberto Ramireza i zasłużył sobie na miano Boksera Roku 2022.

Czytaj więcej

Fury się bawił i wygrał

„Canelo” Alvarez twierdzi, że we wrześniu dojdzie do rewanżu, nie wiadomo tylko w jakiej kategorii. Jeśli w superśredniej, to na szali postawi cztery mistrzowskie pasy, jeśli w półciężkiej, która jest królestwem Biwoła, ryzyko kolejnej porażki nie będzie mniejsze niż za pierwszym razem. Na razie Alvarez rehabilituje operowaną dłoń i zapewne zastanawia się, co przyniesie 2023 rok.

Biwoł mówi głośno, że dla niego ważniejszy niż rewanż z „Canelo” jest unifikacyjny pojedynek z jego rodakiem, Arturem Bietierbiejewem, od lat mieszkającym w Kanadzie. Bietierbijew, mistrz świata w boksie olimpijskim, na zawodowych ringach wszystkie walki wygrał przez nokaut i podobnie jak Biwoł jest niepokonany. Do niego należą trzy mistrzowskie pasy, gdyby więc doszło do takiej walki, w stawce byłyby wszystkie tytuły. Pokusa jest wielka, dla jednego i drugiego.

Reklama
Reklama

Kolejna bitwa marzeń to starcie Errola Spence’a Jr. z Terrence’em Crawfordem w wadze półśredniej. Crawford to prawdziwy czarodziej, wcześniej zdobywał tytuły w kategoriach lekkiej i superlekkiej. W tej drugiej miał wszystkie pasy, które szybko oddał i poszedł wyżej, po nowe wyzwania. Jest praworęczny, ale często walczy z odwrotnej pozycji i nokautuje, kiedy przyjdzie mu na to ochota. 

Spence Jr.  z kolei jest urodzonym mańkutem, do niego należą trzy pasy, ale jeśli zdecyduje się na walkę z Crawfordem, który wniesie do ringu tytuł WBO, to musi liczyć się z porażką, bo z tak znakomitym pięściarzem jeszcze nie walczył. Ich pojedynek budzi wielkie emocje. Oby tylko się zmaterializował.

Czytaj więcej

Czy można znokautować samego siebie? Światowa federacja boksu dała przykład

Podobnie jak w boksie kobiet rewanż Katie Taylor z Amandą Serrano. Najlepiej na największym stadionie w Dublinie, który wypełni się do ostatniego miejsca. Pierwszą walkę, której  stawką były wszystkie mistrzowskie pasy w wadze lekkiej należące do Taylor, wygrała Irlandka, pięciokrotna mistrzyni świata, sześciokrotna Europy i złota medalistka igrzysk w Londynie. Ale walka była tak wyrównana, że gdyby w górę powędrowała ręka Portorykanki mieszkającej w Nowym Jorku, nikt nie mógłby mieć pretensji.

Po raz pierwszy w historii panie stoczyły w Madison Square Garden walkę wieczoru. Po raz pierwszy otrzymały milionowe honoraria i sprawiły, że prawie 20 tysięcy ludzi w bokserskiej świątyni, za jaką uważana jest nowojorska MSG, oglądało ostatnie rundy, stojąc.

Reklama
Reklama

A Taylor i Serrano to niejedyne gwiazdy kobiecego, zawodowego boksu. Amerykanka Claressa Shields, dwukrotna złota medalistka olimpijska w wadze średniej i wielokrotna mistrzyni świata, na zawodowych ringach od lat nie ma sobie równych.

Tytuły zdobywała już w trzech kategoriach, a jej ostatnia walka z Angielką Savannah Marshall, mistrzynią WBO w wadze średniej,  cieszyła się ogromnym zainteresowaniem w Londynie. Ogromna O2 Arena była wypełniona do ostatniego miejsca, a sama gala przeszła do historii, bo walczyły tylko kobiety i stoczyły aż dziewięć pojedynków. 

Nasze emocje

Nie mamy polskiego mistrza świata, ale jest szansa, że ten rok przyniesie zmiany. Mateusz Masternak był już mistrzem Europy, a teraz jest obowiązkowym pretendentem do tytułu IBF w wadze junior ciężkiej. Czempion, Australijczyk Jai Opetaia, mieszka w Sydney, więc Polaka czeka zapewne wyprawa na antypody.

O mistrzostwo WBC w nowej wadze bridger (101,6 kg) ma szansę walczyć Łukasz Różański, i być może do takiego pojedynku dojdzie  w Rzeszowie. Jest jeszcze Michał Cieślak (kategoria junior ciężka), który już dwukrotnie bił się bez sukcesu o mistrzostwo świata, a w tym roku stanie do pojedynku o  mistrzostwo Europy. Ale czasy prawdziwych gwiazd – Andrzeja Gołoty czy Tomasza Adamka – szybko nie wrócą.

Boks
Ołeksandr Usyk wciąż niepokonany, prezydent Zełenski mu dziękuje. Kiedy kolejna walka?
Boks
Janusz Pindera: Biwoł - Bietierbijew. Czas na trylogię, też w Rijadzie
Boks
Siedem walk o mistrzostwo świata. Gala, jakiej nie było
SPORT I POLITYKA
Gangster z Sierpuchowa wciąż rządzi boksem. Dlaczego świat popiera oligarchę Putina?
Boks
Miliony na ringu. Arabia Saudyjska kupiła światowy boks
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama