Maciej Sulęcki był bez szans

Maciej Sulęcki, polski pięściarz wagi średniej, stanął w Providence po raz pierwszy do walki o pas mistrza świata. Rywalem w starciu o tytuł mistrza federacji WBO był mistrz Demetrius Andrade. I Amerykanin pokazał klasę. Wygrał pewnie bardzo jednostronny pojedynek - pisze Onet.

Publikacja: 30.06.2019 09:21

Maciej Sulęcki był bez szans

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

mk

Wydawało się, ze Sulęcki może nawiązać walkę z Andrade. Już jednak w pierwszej minucie walki stało się jasne, że Polaka czeka trudna przeprawa. Amerykanin w 48. sekundzie starcia posłała na deski "Stricza" po ciosie w okolice skroni. Nasz pięściarz szybko się zebrał i dotrwał do końca rundy - pisze Onet.

Wydawało się, ze Sulęcki może nawiązać walkę z Andrade. Już jednak w pierwszej minucie walki stało się jasne, że Polaka czeka trudna przeprawa. Amerykanin w 48. sekundzie starcia posłała na deski "Stricza" po ciosie w okolice skroni. Nasz pięściarz szybko się zebrał i dotrwał do końca rundy. W kolejnych dominacja Andrade była ogromna. Amerykanin tańczył w ringu. Świetnie poruszał się na nogach i nie pozwalał zbliżyć się do siebie Sulęckiemu. Polak kompletnie nie miał pomysłu, jak dobrać się do rywala. Właściwie ani razu nie zagroził Andrade. Obaj pięściarze stworzyli nudne widowisko, w którym brakowało przede wszystkim ciosów. Wszyscy sędziowie punktowi wskazali wygraną Amerykanina. Każdy z nich punktował 120:107. Andrade obronił zatem mistrzowski pas, a zaraz potem wezwał na pojedynek Saula Alvareza. Sulęcki za tę walkę zrobił około dwóch milionów złotych.

Wydawało się, ze Sulęcki może nawiązać walkę z Andrade. Już jednak w pierwszej minucie walki stało się jasne, że Polaka czeka trudna przeprawa. Amerykanin w 48. sekundzie starcia posłała na deski "Stricza" po ciosie w okolice skroni. Nasz pięściarz szybko się zebrał i dotrwał do końca rundy - pisze Onet.

Wydawało się, ze Sulęcki może nawiązać walkę z Andrade. Już jednak w pierwszej minucie walki stało się jasne, że Polaka czeka trudna przeprawa. Amerykanin w 48. sekundzie starcia posłała na deski "Stricza" po ciosie w okolice skroni. Nasz pięściarz szybko się zebrał i dotrwał do końca rundy. W kolejnych dominacja Andrade była ogromna. Amerykanin tańczył w ringu. Świetnie poruszał się na nogach i nie pozwalał zbliżyć się do siebie Sulęckiemu. Polak kompletnie nie miał pomysłu, jak dobrać się do rywala. Właściwie ani razu nie zagroził Andrade. Obaj pięściarze stworzyli nudne widowisko, w którym brakowało przede wszystkim ciosów. Wszyscy sędziowie punktowi wskazali wygraną Amerykanina. Każdy z nich punktował 120:107. Andrade obronił zatem mistrzowski pas, a zaraz potem wezwał na pojedynek Saula Alvareza. Sulęcki za tę walkę zrobił około dwóch milionów złotych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Boks
Życie po nokaucie. Anthony Joshua nie zamierza kończyć kariery
Boks
Ołeksandr Usyk w kajdankach na lotnisku w Krakowie. „Działaliśmy zgodnie z procedurą”
Boks
Ukraiński mistrz świata w boksie zatrzymany na lotnisku w Krakowie
Boks
Paryż 2024. Rywalka Julii Szeremety: Mam czyste sumienie
Boks
Paryż 2024. Polski boks czekał 32 lata. Julia Szeremeta zdobędzie olimpijski medal!