Na tę walkę fani czekali od kilku miesięcy i nie mogą czuć się zawiedzeni. Obaj bokserzy byli świetnie przygotowani. Dochodziło do zaskakujących zwrotów akcji, a po 10. rundzie był remis.
Kliczko na deskach leżał trzy razy - najpierw w piątej, a później dwukrotnie w 11. rundzie. Z kolei Joshua podnosił się z kolan w szóstej. W decydującym starciu - w przedostatniej rundzie - ukraiński pięściarz nie chciał się poddać. Ostatecznie to sędzia musiał przerwać pojedynek.
Obaj zawodnicy są mistrzami olimpijskimi - 41-letni Kliczko zwyciężył na igrzyskach w Atlancie (w połowie lat 90. był zawodnikiem Gwardii Warszawa), zaś trzynaście lat młodszy Joshua triumfował przed własną publicznością w Londynie.
To była 19 walka Anglika na profesjonalnych ringach i wszystkie wygrał przed czasem. Kliczko ma teraz na koncie 64 zwycięstwa i pięć porażek.
"Dziękuję Władimir, bo jesteś dla mnie nadal inspiracją. Będę jeszcze lepszy" - zapowiedział Joshua.