Roland Garros: Iga Świątek przegrała z Simoną Halep

Czwarta runda Roland Garros i starcie z broniącą tytułu Simoną Halep to był już dla 18-latki za wysoki próg. Przegrała 1:6, 0:6.

Aktualizacja: 03.06.2019 19:18 Publikacja: 03.06.2019 19:10

Roland Garros: Iga Świątek przegrała z Simoną Halep

Foto: AFP

Od pierwszej do ostatniej piłki Igi Świątek było po prostu żal, bo tego egzaminu nie była w stanie zdać. Pierwszy set trwał tylko 24 minuty, Iga zmieniła po nim buty, ale na korcie nic się nie poprawiło. Polka i Rumunka tylko z estetycznego punktu widzenia wyglądały podobnie (miały identyczne stroje tego samego producenta), sportowo wciąż dominowała Halep, chyba najbardziej wszechstronna tenisistka na świecie – świetnie biegająca i cierpliwa. Polka ani na moment nie przywróciła na korcie równowagi, słabo serwowała (w pierwszym secie tylko 50 procent pierwszego podania). W drugim było jeszcze gorzej – nerwy i bezradność. Mecz trwał zaledwie 43 minuty.

Ta szybka porażka oczywiście nie przekreśla ciepłych słów, jakie padły pod jej adresem podczas tego turnieju – Świątek to bez wątpienia jedna z najzdolniejszych młodych tenisistek na świecie, a jej kariera jest w punkcie zwrotnym. Potrzebne są teraz mądre decyzje – sponsorskie i sportowe.

Po pierwszym tygodniu turnieju podstawowy wniosek jest jeden: u kobiet bezkrólewie, u mężczyzn – mocna władza. Wśród pań rozstawionych z numerami od 1 do 5 w grze pozostała już tylko Halep (nr 3), wśród mężczyzn z czołowej piątki do poniedziałku nie odpadł nikt. Z tercetu Rafael Nadal, Novak Djoković, Roger Federer seta przegrał tylko Hiszpan.

Największe wrażenie robi Djoković. Zwraca uwagę niesamowita pewność siebie Serba. Można odnieść wrażenie, że chodzi on po korcie jak władca, patrzy na rywali z lekkim pobłażaniem i gdy ma już dość zabawy – kończy ją na swoich warunkach. Zobaczymy, czy ten imperialny ton uda mu się zachować w starciu z przeciwnikami lepszymi niż dotychczasowi – Hubert Hurkacz, Henri Laaksonen, Salvatore Caruso, czy Jan-Lennard Struff.

Polski Związek Tenisowy (PZT) jest w ostatnich latach jednym z najbardziej chorych w naszym sporcie. Kolejnych prezesów środowisko najpierw wybiera, a potem kontestuje. Nagród nikt się nie spodziewał, a tymczasem w poniedziałek PZT został uhonorowany w Paryżu wyróżnieniem im. Philippe'a Chatriera za osiągnięcia juniorów w roku 2018 na kortach ziemnych. Polska została nagrodzona za wyniki dziewcząt (czytaj głównie Świątek).

Francuzi podkreślają, że to ich inicjatywa, inne Wielkie Szlemy w tym nie uczestniczą, gdyż chodzi o to, by umiejętność gry na ceglanej mączce nie zaginęła. Ta pomoc przyszła w samą porę – 100 000 euro od Francuzów pozwoliło w ubiegłym roku zamknąć budżet PZT. Ale niestety dalszego ciągu polsko-francuskich czułości nie będzie. W tym roku w turnieju Roland Garros nie gra bowiem ani jeden Polak.

Od pierwszej do ostatniej piłki Igi Świątek było po prostu żal, bo tego egzaminu nie była w stanie zdać. Pierwszy set trwał tylko 24 minuty, Iga zmieniła po nim buty, ale na korcie nic się nie poprawiło. Polka i Rumunka tylko z estetycznego punktu widzenia wyglądały podobnie (miały identyczne stroje tego samego producenta), sportowo wciąż dominowała Halep, chyba najbardziej wszechstronna tenisistka na świecie – świetnie biegająca i cierpliwa. Polka ani na moment nie przywróciła na korcie równowagi, słabo serwowała (w pierwszym secie tylko 50 procent pierwszego podania). W drugim było jeszcze gorzej – nerwy i bezradność. Mecz trwał zaledwie 43 minuty.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Carlos Alcaraz znów pokonał Jannika Sinnera. Hiszpan wygrywa China Open
Tenis
Aryna Sabalenka coraz bliżej Igi Świątek. Magda Linette poza turniejem
Tenis
Magda Linette pokonała dwukrotną finalistkę Wielkich Szlemów
Tenis
Jannik Sinner nie uniknie kary? WADA kontratakuje
Tenis
Hubert Hurkacz odpuszcza Szanghaj. Co z Igą Świątek?