Zniknął przed laty Warsaw Cup by Heros, odszedł do kronik J&S Cup, ale próżni nie ma. W roku oczekiwania na nowy warszawski turniej WTA udało się zaprosić do gry z Polkami w długi weekend majowy Swietłanę Kuzniecową, Lindsay Davenport, Jelenę Dementiewą i Marię Kirilenko. Dwie mistrzynie wielkoszlemowe, jedna finalistka z Roland Garros i US Open oraz trzy kandydatki do tych zaszczytów. Ponieważ to pierwszy tydzień sezonu, w którym panie grają na europejskich kortach ziemnych, nie należy się spodziewać, że będą tylko bawić się tenisem. To także etap przygotowań do Wielkiego Szlema na kortach w Paryżu.

Kuzniecowa, obecnie trzecia w rankingu WTA, bywała w Warszawie nieraz, przez trzy lata grała w finałach, nie miała szczęścia do zwycięstw, lecz polubiła stolicę z wzajemnością. Nie można zaprzeczyć, że jest faworytką turnieju. O Davenport znów jest głośno, bo powróciła do tenisa po urodzeniu dziecka i znów zaczęła wygrywać. Była przez 98 tygodni pierwszą rakietą świata, dziś jest 25., ale będzie wyżej. Prezentuje amerykański optymizm i wiarę w siebie. Do Warszawy przyjechała po raz pierwszy. Na grę Dementiewej, kolejnej znajomej z kortów Warszawianki, patrzy się zawsze z przyjemnością, chociaż dziewczyna z Moskwy nie walczy z rywalkami za pomocą potężnego serwisu. O Kirilenko, kolejnej Rosjance, można mówić, że to gwiazda przyszłości. Wygrała już, jak Radwańska, dwa niewielkie turnieje WTA, mierzy wysoko.

Obie Polki znamy dobrze, ta z Krakowa pnie się rewelacyjnie szybko po szczeblach rankingu, ta z Warszawy po chwilowym załamaniu kariery wydaje się wracać na miejsce na miarę jej talentu i ambicji.

Reguły turniejów pokazowych można ustalać dość dowolnie, w stolicy wymyślono je tak, by każda tenisistka zagrała co najmniej dwa mecze w trzyosobowej grupie eliminacyjnej. Grupy tworzą: Dementiewa, Radwańska i Domachowska oraz Kuzniecowa, Davenport i Kirilenko. Ponieważ do półfinału awansują po dwie tenisistki, udział w nim jednej Polki jest pewny. Pula nagród wynosi 105 tys. dolarów, na mistrzynię czeka 35 tysięcy, pokonana finalistka dostanie 25 tys. mniej.