Przewaga: starość

Tenisiści są królami sportowej emerytury. Okazji, podczas których mogą dobrze zarobić, jest coraz więcej. Pozwala im to na pogodną jesień

Aktualizacja: 02.12.2008 10:41 Publikacja: 02.12.2008 01:32

Odniosłem już kilka sukcesów w Royal Albert Hall. To pozwala mi wierzyć, że i tym razem mogę coś zwo

Odniosłem już kilka sukcesów w Royal Albert Hall. To pozwala mi wierzyć, że i tym razem mogę coś zwojować. Oto wiadomość dla Pete’a Samprasa, Stefana Edberga i reszty: może jestem trochę starszy od was, ale nie jadę do Londynu, żeby przegrać - John McEnroe, zwycięzca siedmiu turniejów wielkoszlemowych

Foto: AFP

Dziś w londyńskiej Royal Albert Hall rozpocznie się turniej Black Rock Masters Tennis kończący europejski sezon rozgrywek weteranów. Wystąpią m.in. Amerykanie Pete Sampras i John McEnroe, Szwed Stefan Edberg i Australijczyk Pat Cash.

Każdy z uczestników musi spełniać jeden z warunków: być byłym numerem 1 światowego tenisa, mieć na koncie występ w wielkoszlemowym finale gry pojedynczej lub grać jako singlista w drużynie, która zdobyła Puchar Davisa. Dodatkowo organizator turnieju może zaprosić dwóch graczy niespełniających tych wyśrubowanych wymagań.

W londyńskim finale takim wyjątkiem będzie reprezentant gospodarzy Jeremy Bates – Brytyjczycy nie mieli ostatnio wielu tenisistów, którzy mogliby spełnić wymienione warunki. Cud, że znaleźli kiedyś w Kanadzie Grega Rusedskiego – on też zagra w turnieju mistrzów. Stawkę uzupełniają Francuzi Cedric Pioline i Guy Forget.

[srodtytul]Kusząca oferta[/srodtytul]

Tenisowe rozgrywki seniorów nabrały tempa na początku lat 90. Biznes rozkręcił Jimmy Connors, znany z tego, że zawsze umiał zadbać o swoje interesy. Amerykanin kończył wtedy długą zawodową karierę i postanowił poszukać nowej okazji do zarobku.

Pomysł się przyjął i wkrótce tenisiści grali w dwóch odrębnych cyklach na dwóch kontynentach. Tak jest i w tym sezonie – obok organizowanego pod patronatem ATP europejskiego Tour of Champions, którego finał właśnie się zbliża, mamy też amerykański Outback Champions Series zakończony w listopadzie turniejem w Dubaju (jak widać, tenis seniorów idzie bliskowschodnią drogą wytyczoną przez turnieje ATP).

Oferta jest na tyle kusząca (w puli każdej z ośmiu imprez serii Outback jest 150 tys. dolarów, z czego zwycięzca może zgarnąć ponad 50 tys.), że w rozgrywkach biorą udział niemal wszyscy wielcy. Lider rocznej klasyfikacji zgarnia dodatkowo 100 tys. dolarów premii.

W tym sezonie w cyklu amerykańskim zwyciężył Amerykanin Jim Courier, a zaraz za nim znaleźli się jego dwaj rodacy: John McEnroe i Todd Martin, oraz Wayne Ferreira z RPA. Dalej są m.in. Sampras, Edberg i Szwed Mats Wilander, którzy grywali jedynie okazjonalnie.

W Europie, obok wymienionych już finalistów z Royal Albert Hall, występowali Szwedzi: Bjőrn Borg i Wilander, Hiszpan Sergi Bruguera, Niemiec Michael Stich i Francuz Henri Leconte. Najskuteczniejszy okazał się Chorwat Goran Ivanisević – kończy sezon na pierwszym miejscu europejskiego rankingu, kontuzja kolana zmusiła go jednak do rezygnacji z gry w Londynie.

[srodtytul]Wrócił nawet Edberg[/srodtytul]

Wiele nazwisk pojawia się w obu klasyfikacjach, co oznacza, że jeśli dodać do tego jednorazowe mecze pokazowe i występy w rozgrywkach weteranów podczas turniejów Wielkiego Szlema, niektórzy grają niemal tyle samo co podczas zawodowej kariery.

W tym roku w europejskiej części – czyli Tour of Champions – rozegrano już 13 turniejów, m.in. w Barcelonie, Hamburgu, Algarve, Stambule oraz – w ramach dalekowschodniej ekspansji tenisa – w chińskim Makau. Można tam zarobić prawie tyle co w turniejach ATP.

Gwiazdami finału w Londynie będą Sampras i Edberg, którzy wrócili w tym roku na korty po latach domowo-biznesowej emerytury. Sampras rozegrał w Azji trzy pokazówki z Rogerem Federerem, a potem spotkali się jeszcze w nowojorskiej Madison Square Garden.

Edberg, który po zakończeniu kariery zupełnie zniknął z życia tenisowego, też się w końcu złamał – pod koniec zeszłego roku w Kopenhadze zmierzył się w meczu pokazowym z Johnem McEnroe. Od tego czasu coraz częściej pojawia się na korcie – jeszcze podczas zeszłorocznego finału w Royal Albert Hall zagrał z Timem Henmanem, by zebrać parę tysięcy funtów na cele dobroczynne. A pod koniec listopada tego roku dotarł do finału turnieju w Dubaju – przegrał z Courierem.

[srodtytul]Gry mieszane[/srodtytul]

Uczestnicy Outback Champions Series grali też w Naples na Florydzie, Bostonie, Charlotte (Południowa Karolina), Surprise (Arizona), Dallas, Newport oraz na Kajmanach. Na przyszły rok zapowiedziano już imprezy w Meksyku (Los Cabos) i Rio de Janeiro.

Turnieje rozgrywane są z udziałem ośmiu zawodników podzielonych na dwie grupy eliminacyjne. Wolny czas wypełniają gry podwójne, na przykład z udziałem mistrza tenisowo-cyrkowej emerytury Mansoura Bahramiego, lub mieszane – z Anną Kurnikową. Każdy znajdzie coś dla siebie.

[ramka][srodtytul]Pogoń za utraconym czasem[/srodtytul]

Turecki kurort Antalya przeżył niedawno wyjątkowe tornado. Na malowniczo położone korty Club Ali Bey zwaliło się półtora tysiąca osób z rakietami. Dokładnie 323 drużyny z 34 państw. Najmłodsi mieli skończone 35 lat, najstarsi powyżej osiemdziesiątki. Grano w 19 kategoriach wiekowych, drużynowo, a potem indywidualnie. Takiego formatu ani takiego wymiaru oficjalnych mistrzostw świata seniorów i superseniorów, organizowanych pod sztandarami Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF), nigdy dotychczas nie było. Nigdy też poziom tych rozgrywek nie był tak wysoki.

Wcale liczna polska ekipa wróciła zdecydowanie na tarczy. Gwiazdy krajowych turniejów dla weteranów – choć to jest akurat określenie wywołujące obrazę w seniorskim towarzystwie – w starciu z rówieśnikami ze świata nie miały wiele do powiedzenia. Jeden z polskich uczestników imprezy, znany z tego, że na palcach jednej ręki liczy dni, kiedy nie wyjmuje rakiety z pokrowca, wyznał mi po prostu: „Oni tam dziś trenują więcej i mocniej niż wtedy, kiedy rywalizowaliśmy jako zawodnicy o rankingowe punkty. To mi wygląda na szaleńczą pogoń za utraconym tenisowym czasem. Jestem pod wrażeniem tego, co w Turcji zobaczyłem”.

Jedna okoliczność dla wszystkich jest wspólna i na pewno ma znaczenie podstawowe. Grać w ten sposób, nie przejmując się wiekiem, mogą tylko ludzie, którzy bez tenisa żyć nie potrafią. Ci, którzy poznali to niezwykłe uczucie, jakie daje umiejętność poprawnego odbijania piłki. Oni zawsze będą wracać na korty. /ramka]

[ramka][srodtytul]Rankingi weteranów[/srodtytul]

Europejski

1. Goran Ivanisević l. 37 1620 (7)

2. Henri Leconte 45 1140 (10)

3. Marcelo Rios 33 1130 (4)

4. Michael Stich 40 980 (4)

5. Sergi Bruguera 37 935 (6)

6. Cedric Pioline 39 740 (5)

7. Thomas Muster 41 735 (7)

8. John McEnroe 49 680 (3)

9. Anders Jarryd 47 525 (2)

10. Pat Cash 43 500 (5)

Amerykański

1. Jim Courier 38 4100 (8)

2. John McEnroe 49 2500 (5)

3. Todd Martin 38 2200 (5)

4. Wayne Ferreira 37 2000 (7)

5. Aaron Krickstein 41 1650 (4)

6. Magnus Larsson 38 1000 (3)

7. Jimmy Arias 44 1000 (6)

8. Thomas Enqvist 34 900 (2)

9. Pat Cash 43 800 (1)

10. Mikael Pernfors 45 750 (4)

Kolejno: wiek, punkty, w nawiasach liczba rozegranych turniejów[/ramka]

Dziś w londyńskiej Royal Albert Hall rozpocznie się turniej Black Rock Masters Tennis kończący europejski sezon rozgrywek weteranów. Wystąpią m.in. Amerykanie Pete Sampras i John McEnroe, Szwed Stefan Edberg i Australijczyk Pat Cash.

Każdy z uczestników musi spełniać jeden z warunków: być byłym numerem 1 światowego tenisa, mieć na koncie występ w wielkoszlemowym finale gry pojedynczej lub grać jako singlista w drużynie, która zdobyła Puchar Davisa. Dodatkowo organizator turnieju może zaprosić dwóch graczy niespełniających tych wyśrubowanych wymagań.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Tenis
Katarzyna Kawa w formie tuż przed turniejem w Radomiu
Tenis
Billie Jean King Cup. Belinda Bencic nie przyjedzie do Radomia
Tenis
Hubert Hurkacz nie zagra w domu. Wycofał się z turnieju w Monte Carlo
Tenis
Iga Świątek potrzebuje więcej balansu i treningów. Nie zagra w Radomiu
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Tenis
Długi cień Jannika Sinnera. Trwa bezkrólewie w męskim tourze