Nowy sponsor tytularny turnieju na trawnikach Queens Clubu firma ubezpieczeniowa AEGON zapłaci o 25 mln funtów więcej niż dotychczasowy (Stella Artois z branży piwnej). Działacze postanowili, że dodatkowe pieniądze pójdą na lepsze wyposażenie kortów publicznych w parkach i w szkołach oraz na specjalny fundusz dla zdolnych juniorów oraz ich trenerów.
Ale to nie koniec dobrych nowin dla brytyjskiego tenisa. Umowę prywatnego All England Clubu (organizator Wimbledonu) z LTA przedłużono z 2013 do… 2053 roku, a wpływy dla federacji z każdego kolejnego Wimbledonu podwyższone zostały o 90 procent. Tylko w tym roku z tytułu londyńskiej imprezy wielkoszlemowej do związkowej kasy trafiło ok. 26 milionów funtów, przez kolejne pięć sezonów będzie to przynajmniej po 55 mln.
W Australii, we Francji i w USA federacje tenisowe też nie mają finansowych problemów. Organizowane przez nie turnieje Wielkiego Szlema stanowią ich własność, więc wszystkie zarobione przy tej okazji pieniądze lądują na związkowych kontach. Dodatkowo są sponsorzy strategiczni oraz pomniejsi dobroczyńcy, a gdyby i tego było mało, armia profesjonalistów tylko czeka, by móc od zaraz świadczyć swoje biznesowe usługi.
Oczywiście tylko nieliczni mogą korzystać z okazji tak specjalnych jak Australian Open, Roland Garros, Wimbledon czy US Open, ale w skali światowej na palcach jednej ręki liczy się dziś federacje, które nie organizują przynajmniej jednego, ale za to swojego turnieju, albo nie mają własnej marki czy tytułu sprzedawanych za spore kwoty.
Polski Związek Tenisowy (PZT) stracił właśnie strategicznego sponsora, a krajobraz po Prokomie nie wygląda najlepiej, ani na kortach, ani w centrali. Mało kto tak naprawdę zdaje sobie sprawę ze skali zaniedbań, jakie powstały w naszym tenisie przez lata radosnej twórczości „delegatów z terenu”. Konstrukcja oparta o gdyńską firmę komputerową, to było chyba pierwsze sensowne tenisowe rusztowanie. Szansa dla grupy zawodników, ale i oparcie dla PZT, w którym jeszcze dwie kadencje wstecz trzeba było pożyczać pieniądze na pensje dla personelu.