Łukasz Kubot przegrał mecz o ćwierćfinał Wimbledonu

Wimbledon: Łukasz Kubot miał dwa meczbole, ale przegrał z Feliciano Lopezem

Publikacja: 28.06.2011 01:36

Łukasz Kubot

Łukasz Kubot

Foto: AFP

Korespondencja z Londynu

Polak z Hiszpanem grali ponad cztery godziny. Dwa sety wygrał Kubot [6:3, 7:6 (7-5)], potem trzy jego rywal [7:6 (9-7), 7:5, 7:5]. W wygranych piłkach 181:180 dla Lopeza, czyli niemal żadnej różnicy. W ocenie urody spotkania pełna zgoda widowni i mediów: to był piękny wimbledoński tenis, pełen dynamicznych akcji, w większości kończonych przy siatce.

Lopez w trzecim secie obronił dwie piłki meczowe, ale już wcześniej przyszły cicho obawy, że o polski sukces będzie trudno. W piątym secie Kubot dwa razy się ratował, zanim musiał podać rękę zwycięzcy i pogodzić z myślą, że nie zagra na korcie centralnym z Andym Murrayem.

porażkę da się wytłumaczyć. Doświadczenie kilkudziesięciu meczów w Wielkim Szlemie to coś nie do zastąpienia w porównaniu z dorobkiem Kubota – ósme spotkanie na tym poziomie. Choć Polaka żal, to trzeba docenić to, że wreszcie mieliśmy tak długo emocje w turnieju męskim, że tak niewiele brakowało, by do czterech ćwierćfinałów Wojciecha Fibaka w Wielkim Szlemie (ostatni w 1980 r.) doszedł wreszcie piąty. Zostanie opinia, że przed Łukaszem Kubotem jeszcze jest czas na podobne wyniki, choć tenisista ma 29 lat.

Odpadła Serena Williams. Nie obroni tytułu. Na korcie nr 1 lepsza była Marion Bartoli, kobieta, która do perfekcji rozwinęła umiejętność maskowania skuteczności swego tenisa. Każdy, kto pierwszy raz widzi jej śmieszne podskoki, dziwne grymasy oraz niezbyt sportową figurę, nie może uwierzyć, że to finalistka z 2007 roku (przegrała z Venus) i od lat pierwsza rakieta Francji.

Jednak jej odbicia są celne i mocne, bojowość ogromna, a pewność siebie rośnie z meczu na mecz. W sobotę podczas spotkania z Flavią Pennettą dość obcesowo wyprosiła z kortu rodziców i gdy wyszli, wygrała. Potem była publiczna zgoda z ojcem i mecz z Sereną, w którym jedyne oznaki słabości Bartoli polegały na tym, że dygocząc jak osika, nie wykorzystała kilku piłek meczowych.

Z konferencji prasowej Sereny zawsze warto coś zacytować. Na pytanie, czy jej ewentualny tytuł po roku przerwy nie byłby ciosem w kobiecy tenis, powiedziała: „Jestem więc superszczęśliwa, że przegrałam, naprzód, kobiecy tenisie!". Gdy ktoś się dziwił, że mistrzyni taka dowcipna, odrzekła:

– Załamana jestem ogromnie, lecz teraz jestem lepszą aktorką.

Kolejny cios hierarchii damskiego tenisa zadała Dominika Cibulkova, która wygrała z nr. 1 – Karoliną Woźniacką. Zwrot akcji był klasyczny, najpierw 6:1 dla Dunki, potem Słowaczka pracowicie wybiegała zwycięstwo. Wszystkie słowa o tym, że Woźniacka nie zasługuje na prowadzenie w rankingu, będą powtórzone, ale mądrych, którzy pokażą prawdziwą mistrzynię, też jeszcze nie ma.

We wtorek ćwierćfinały kobiece, w środę męskie. Nam zostało mało – pół kobiecego debla z udziałem Agnieszki Radwańskiej.

Rozmowa: Łukasz Kubot, najlepszy polski tenisista

Dlaczego nie wygrał pan w trzech setach?

Łukasz Kubot:

Zrobiłem co mogłem. Atakowałem zgodnie z planem. Może przy piłce meczowej podjąłem niewłaściwą decyzję albo rywal miał więcej szczęścia, decydowały milimetry. W tenisie nie ma słowa „gdyby". Zostawiłem na korcie wszystkie siły i nie wystarczyło. Sam jestem sobie winien. Przegrałem najważniejszy mecz w życiu.

Mecz był, obiektywnie biorąc, bardzo dobry...

Ale ta porażka długo będzie boleć. Wolałbym grać brzydko i wygrać.

Zdrowia panu nie zabrakło?

Przyjechałem na turniej nie w pełni sił, ale przecież każdy z nas ma jakieś urazy, nie chcę się tak tłumaczyć. Bardziej zadecydowało to, że trochę zabrakło mi siły w końcówce i nie mogłem pomóc sobie serwisem. A Lopez odwrotnie, serwował i grał returny coraz lepiej.

Nie deprymują pana zagrania w ciało? Dostał pan mocno piłką...

To był dobry taktyczny wybór, bo gdy Hiszpan grał po liniach, to widział, że łapię jego zagrania. Uderzenia w środek to normalna sprawa.

Nie przeszkadza panu, że o tenisie głośno tylko od okazji do okazji?

Ja lubię spokój. Odcinam się od telefonów, nie czytam o sobie. Nie muszę być na pierwszych stronach gazet.

—wysłuchał k.r

MĘŻCZYŹNI

– 1/8 finału: N. Djoković (Serbia, 2) - M. Llodra (Francja, 19 ) 6:3, 6:3, 6:3; A. Murray (W. Brytania, 4) - R. Gasquet (Francja, 17) 7:6 (7-3), 6:3, 6:2; B. Tomic (Australia) - X. Malisse (Belgia) 6:1, 7:5, 6:4; F. Lopez (Hiszpania) - Ł. Kubot (Polska) 3:6, 6:7 (5-7), 7:6 (9-7), 7:5, 7:5; R. Nadal (Hiszpania, 1) - J.M. Del Potro (Argentyna, 24) 7:6 (8-6), 3:6, 7:6 (7-4), 6:4; R. Federer (Szwajcaria, 3) - M. Jużny (Rosja, 18) 6:7 (5-7), 6:3, 6:3, 6:3; J.W. Tsonga (Francja, 12) - D. Ferrer (Hiszpania, 7) 6:3, 6:4, 7:6 (7-1); M. Fish (USA, 10) - T. Berdych (Czechy, 6) 7:6 (7-5), 6:4, 6:4. Pary 1/4 finału: Nadal – Fish; Murray – Lopez; Tsonga – Federer; Tomic – Djoković.

KOBIETY

– 1/8 finału: C. Pironkowa (Bułgaria, 32) - V. Williams (USA, 23) 6:2, 6:3; D. Cibulkova (Słowacja, 24) - K. Woźniacka (Dania, 1) 1:6, 7:6 (7-5), 7:5. Bartoli (Francja, 9) - S. Williams (USA, 7) 6:3, 7:6 (8-6); T. Paszek (Austria) - K. Pierwak (Rosja) 6:2, 2:6, 6:3; P. Kvitova (Czechy, 8) - Y. Wickmayer (Belgia, 19) 6:0, 6:2; M. Szarapowa (Rosja, 5) - Shuai Peng (Chiny, 20) 6:4, 6:2; S. Lisicki (Niemcy) - P. Cetkovska (Czechy) 7:6 (7-3), 6:1; W. Azarenka (Białoruś, 4) - N. Pietrowa (Rosja) 6:2, 6:2. Pary 1/4 finału: Cibulkova – Szarapowa; Lisicki – Bartoli; Paszek – Azarenka; Kvitova – Pironkova.

DEBEL KOBIET

– II runda: A. Radwańska, D. Hantuchova (Polska, Słowacja) - N. Grandin, V. Uhlirova (RPA, Czechy) 4:6, 6:4, 6:4.

MIKST

– II runda: C. Black, L. Paes (Zimbabwe, Indie) - A. Rosolska, R. Wassen (Polska, Holandia) 6:1, 6:4.

Korespondencja z Londynu

Polak z Hiszpanem grali ponad cztery godziny. Dwa sety wygrał Kubot [6:3, 7:6 (7-5)], potem trzy jego rywal [7:6 (9-7), 7:5, 7:5]. W wygranych piłkach 181:180 dla Lopeza, czyli niemal żadnej różnicy. W ocenie urody spotkania pełna zgoda widowni i mediów: to był piękny wimbledoński tenis, pełen dynamicznych akcji, w większości kończonych przy siatce.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Tenis
WTA Abu Zabi. Magda Linette wygrywa i zaczyna odrabiać straty
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Tenis
Magdalena Fręch nie zaistniała na korcie. Szybkie pożegnanie z Abu Zabi
Tenis
ATP w Rotterdamie. Hubert Hurkacz dawno tak nie wygrywał
Tenis
Puchar Davisa. Różnica klas. Awans reprezentacji Polski
Tenis
Polska gra w Pucharze Davisa. Hubert Hurkacz nie pomoże