Pierwszy sygnał dał Dimitrow, ogłaszając w mediach społecznościowych, że ma koronawirusa. Bułgarski tenisista przeprosił za „możliwość wyrządzenia komuś jakiejkolwiek szkody", poinformował, że jest w domu i wraca do zdrowia.
Dziewiętnasty tenisista świata grał w obu turniejach Adria Tour, trzy mecze w ubiegłym tygodniu w Belgradzie i jeden w sobotę w Zadarze. Przed niedzielnym spotkaniem poczuł się gorzej i wrócił do Monako, gdzie zrobił test.
Na tę wieść organizatorzy chorwackiego turnieju postanowili odwołać finałowy mecz Novaka z Andriejem Rublowem i zlecili nocne przetestowanie 22 osób mających najbliższy kontakt z Bułgarem. U trójki znaleziono SARS-CoV-2. Są to Borna Corić (chorwacka rakieta nr 1, 33. ATP), Marco Panichi (trener przygotowania fizycznego Djokovicia) i Kristijan Groh (trener Dimitrowa).
Testy wykazały, że wirusa nie mają Goran Ivanisević, Rublow, Alexander Zverev i Marin Cilić oraz członkowie ich ekip, ale tenisiści – zgodnie z zaleceniem organizatorów – postanowili się udać na 14-dniową samoizolację.
Novak Djoković jako jedyny nie zrobił testu w Zadarze, tylko wrócił do Belgradu, tłumacząc, że nie ma objawów chorobowych i podejmie odpowiednie kroki zapobiegawcze w ojczyźnie. Po kontakcie z serbskimi lekarzami postanowił, że testy przejdzie cała rodzina: on, żona i dwójka dzieci. Wyników do zamknięcia tego wydania „Rz" nie podano.