Masters kobiet: na papierze ściernym

Dziś w Stambule Agnieszka Radwańska i Petra Kvitova rozpoczną mistrzostwa WTA. To będzie pożegnanie kobiecego tenisa w Eurosporcie

Publikacja: 23.10.2012 02:08

Agnieszka Radwańska w turnieju Masters zagra po raz czwarty

Agnieszka Radwańska w turnieju Masters zagra po raz czwarty

Foto: AP

Po raz drugi w Turcji, po raz drugi na bladoróżowych kortach w wielkiej hali Sinan Erdem Dome, o których trener Agnieszki Radwańskiej Tomasz Wiktorowski powiedział, że przypominają papier ścierny, po raz czwarty z udziałem Polki.

Mistrzostwa WTA zaczęto organizować od 1972 roku, pierwsze odbyły się w nowojorskiej Madison Square Garden, potem odwiedzały m.in. halę olimpijską w Monachium, Staples Center w Los Angeles, Recinto Ferial Casa de Campo w Madrycie i niedawno Khalifa International Tennis Complex w Dausze.

Miejsce tego wydarzenia wyznaczają ostatnimi czasy wielomilionowe trzyletnie kontrakty. Stambuł przejął rok temu obowiązki po stolicy Kataru, był w stanie sprostać wymaganiom finansowym, podniósł pulę nagród z 4,55 do 4,9 mln dolarów, więc będzie gościł wielką ósemkę damskiego tenisa plus najlepsze deblistki jeszcze w 2013 roku.

Skład mistrzostw WTA poznaliśmy już po wrześniowych turniejach azjatyckich. Nie można narzekać na brak kogoś ważnego, finalistki dotarły na turniej względnie zdrowe, choć zmęczenie sezonem w kilku przypadkach zapewne też się ujawni. Tradycja podpowiada, że rezerwowe dostają swoją szansę.

Nie ma łatwych meczów

Z polskiej perspektywy turniej mistrzyń jest interesujący, bo znów zagra w nim Agnieszka Radwańska. Doświadczenie stawia ją nawet w pierwszej czwórce, za Sereną Williams (7. start) i Marią Szarapową (6.). Tak samo jak Polka, czwarty raz pojawi się wśród elity Wiktoria Azarenka.

Bilans spotkań tenisistki z Krakowa w trzech poprzednich mistrzostwach wygląda zachęcająco: w 2008 roku pierwszy mecz w roli rezerwowej i od razu zwycięstwo nad Swietłaną Kuzniecową, rok później powtórka – ponowne wejście z rezerw, pamiętna, pełna dramatyzmu wygrana z Azarenką 4:6, 7:5, 4:1 i krecz rywalki. Potem była przerwa, ale w 2011 roku Radwańska grała już jako pełnoprawna uczestniczka Masters (numer 8), w grupie pokonała Wierę Zwonariową, przegrała z Karoliną Woźniacką i Petrą Kvitovą, o braku awansu do półfinału zadecydował tylko gorszy od duńskiej przyjaciółki bilans setów.

Za czwartym razem może się uda, choć na razie nikt tego głośno nie powie. Radwańska, jak wszystkie uczestniczki, od tygodnia szlifowała nietypowe korty w Stambule, a podczas oficjalnych spotkań powtarzała za innymi: – To jest osiem najlepszych tenisistek świata, nie ma więc łatwych grup i łatwych meczów. Mogę mieć tylko nadzieję, że dobrze zagram.

Gdyby opierać się tylko na statystyce, to Polka miałaby gwarantowane przynajmniej jedno zwycięstwo grupowe – nad Sarą Errani (ich bilans to 5-1 dla Agnieszki), porównania z Szarapową (2-7) i Petrą Kvitovą (0-3) wyglądają znacznie gorzej. Być może kluczem do awansu będzie już dzisiejszy mecz otwarcia z Czeszką.

Kvitova, przy wszystkich tenisowych zaletach, nie przypomina obecnie mistrzyni Wimbledonu i mistrzyni Masters z 2011 roku. Kontuzje i choroby trochę zatrzymały jej rozwój. W 2012 roku Polka z nią nie grała, więc trudno o rzetelne porównania, ale bilans spotkań Petry w turniejach WTA (45 zwycięstw, 15 porażek), dwa tegoroczne tytuły (Montreal i New Haven) oraz dwa wielkoszlemowe półfinały w Australii i Francji, a nawet leworęczność rywalki nie powinny przestraszyć Agnieszki.

Walka o rząd dusz

Kibicując Radwańskiej, nie można nie zauważyć, że świat najbardziej interesuje rywalizacja liderki światowego rankingu Wiktorii Azarenki z Sereną Williams. Amerykanka przyjechała do Stambułu z tytułami Wielkiego Szlema zdobytymi w Wimbledonie i Nowym Jorku, ze złotym medalem olimpijskim z Londynu, ale i tak w tym sezonie nie zakończy roku jako nr 1 na świecie. Grała za rzadko, po US Open też nie chciała zbierać punktów, więc pozbawiła się rachunkowej szansy wyprzedzenia Białorusinki.

Pozostaje walka o rząd dusz. W tym roku Serena przegrała wszystkiego cztery mecze, tylko jeden z uczestniczką Masters – Andżeliką Kerber w Cincinnati.

Ostatni dowód na wielkość Sereny dostaliśmy w finale w Nowym Jorku, kolejny może być w Stambule, choć nie musi, bo za długie wakacje nie sprzyjają sukcesom. Azarenka potrzebuje tylko dwóch zwycięstw grupowych, by na pewno zagwarantować sobie pierwsze miejsce w rankingu na koniec roku i mieć spokojną głowę przed walką o tytuł.

Choć jest w grupie z Williams (ich bilans spotkań to 10-1 dla Sereny), to pozostałe mecze z Na Li i Andżeliką Kerber nie wydają się przesadnie trudne. Jesienią, po US Open Wiktoria znów wygrywa seryjnie, 13 meczów i tyle samo zwycięstw (wszystkie bez straty seta), ten bilans mówi sam za siebie.

Nie bardzo chce się wierzyć, że do rywalizacji Azarenka – Williams wtrąci się Szarapowa, choć była w tym roku krótko nr 1 (po Roland Garros) i miała momenty rozbłysku formy. Na widok Azarenki lub Williams po drugiej stronie siatki wywieszała jednak ostatnio białą flagę.

Kto po Eurosporcie

Po raz drugi w Masters startują Kvitova i Na Li, debiutantkami są Kerber i Errani. Włoszka jako jedyna podejmie obowiązki także w deblu. Wymagać od debiutantek wielkich wyników nie sposób, choć kroniki Masters pamiętają również piękne zwycięskie debiuty, jak ten Czeszki przed rokiem i Szarapowej w 2004 roku.

Wszystkie singlowe mecze WTA Masters 2012 pokaże na żywo zasłużony dla tenisa Eurosport (także finał debla w Eurosporcie 2). W przyszłym roku nie zobaczymy jednak w tej stacji transmisji z turniejów WTA Tour, także z wielkiego finału w Stambule. Redaktor naczelny Eurosportu Adam Widomski powiedział „Rz", że nie może oficjalnie potwierdzić tej decyzji, ale wedle sprawdzonych informacji naszej gazety wiadomo, że stacja na razie żegna się z kobiecym tenisem.

Główną przyczyną jest zmiana polityki sprzedaży praw przez WTA Tour. Władze cyklu postawiły na tworzenie produktów detalicznych i kierują bardziej poszatkowaną ofertę transmisji turniejów do wielu odbiorców, licząc na większy zysk. Można więc zakładać, że nowy produkt zainteresuje inne polskie stacje telewizyjne.

Widzom Eurosportu pozostaną na pocieszenie dotychczasowe transmisje trzech turniejów Wielkiego Szlema: Australian Open, Roland Garros i US Open.

Masters w Stambule

GRUPA CZERWONA

(1) Wiktoria Azarenka (Białoruś)

(3) Serena Williams (USA)

(5) Andżelika Kerber (Niemcy)

(8) Na Li (Chiny)

GRUPA BIAŁA

(2) Maria Szarapowa (Rosja)

(4) Agnieszka Radwańska (Polska)

(6) Petra Kvitova (Czechy)

(7) Sara Errani (Włochy)

Dziś grają: Williams - Kerber, Radwańska - Kvitova, Szarapowa - Errani.

Rezerwowe: (9) Samantha Stosur (Australia) (10) Marion Bartoli (Francja).

Po dwie zawodniczki z każdej z grup awansują do półfinału. Mecze w grupach zaczynają się codziennie o 16.00 czasu polskiego. Transmisje w Eurosporcie.

Mistrzyni, jeśli nie przegra żadnego meczu w grupie, zarobi 1.750 tys. dolarów, finalistka 890 tys., a pófinalistka 485. Za sam start tenisistki otrzymują 110 tys., a każde zwycięstwo w grupie to 115 tys.

DEBLE

(1) Sara Errani, Roberta Vinci (Włochy)

(2) Andrea Hlavackova, Lucie Hradecka (Czechy)

(3) Liezel Huber, Lisa Raymond (USA)

(4) Nadia Pietrowa, Maria Kirilenko (Rosja)

Po raz drugi w Turcji, po raz drugi na bladoróżowych kortach w wielkiej hali Sinan Erdem Dome, o których trener Agnieszki Radwańskiej Tomasz Wiktorowski powiedział, że przypominają papier ścierny, po raz czwarty z udziałem Polki.

Mistrzostwa WTA zaczęto organizować od 1972 roku, pierwsze odbyły się w nowojorskiej Madison Square Garden, potem odwiedzały m.in. halę olimpijską w Monachium, Staples Center w Los Angeles, Recinto Ferial Casa de Campo w Madrycie i niedawno Khalifa International Tennis Complex w Dausze.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Tenis
Porsche nie dla Igi Świątek. Jelena Ostapenko nadal koszmarem Polki
Tenis
Przepełniony kalendarz, brak czasu na życie prywatne, nocne kontrole. Tenis potrzebuje reform
Tenis
WTA w Stuttgarcie. Iga Świątek schodzi na ziemię
Tenis
Billie Jean King Cup. Polki bez awansu
Tenis
Billie Jean Cup w Radomiu. Jak wygrać bez Igi Świątek?