Klasyka w trzech setach

Prestiżowe starcie Djokovicia z Murrayem dla Serba. Szkotowi pozostało walczyć o rewanż w finale

Publikacja: 08.11.2012 00:48

Novak Djokovic

Novak Djokovic

Foto: AFP

Można już pisać, że ich mecze to nowa klasyka męskiego tenisa: długie wymiany, równa walka, duże napięcie i od czasu do czasu nadzwyczajne akcje. Djoković zwyciężył 4:6, 6:3, 7:5.

Zgodnie z zasadami dramaturgii najwięcej działo się w ostatnim secie. We wcześniejszych decydowało pojedyncze przełamanie serwisu rywala – taka przewaga wydawała się nie do odrobienia. Kiedy Djoković prowadził 4:6, 6:3, 4:3 i miał podanie hala chyba już po cichu żegnała się ze zwycięstwem Murraya, ale Szkot zaskoczył wszystkich ostatnim zrywem i wyrównał. Kiedy drugi raz stracił gema serwisowego przy stanie 5:5, nadzieja była jeszcze mniejsza, ale i wtedy mistrz olimpijski miał szanse na tie-break, lecz ich nie wykorzystał. – Właściwie o wszystkim przesądził jeden gem, a człowiek ma nadzieję, że tak nie będzie – podsumował Andy Murray. Pozostał mu piątkowy mecz z Tsongą, półfinał wciąż nie jest daleko.

Drugie grupowe zwycięstwo nie oznaczało awansu Serba do półfinału. Novak potrzebował do tego jeszcze zwycięstwa Jo-Wilfrieda Tsongi nad Tomasem Berdychem, a Czech, choć stracił seta, wygrał z Francuzem i jego spotkanie z Djokovciem będzie także walką o półfinał.

Dziś zgodnie z programem mecze grupy B, ten bardziej interesujący, Roger Federer – David Ferrer, odbędzie się wcześniej, w sesji popołudniowej od 14.45.

W środę podano oficjalny komunikat ATP World Tour informujący, że co najmniej do 2015 roku turnieje Masters pozostaną w Londynie. Negocjacje nie były trudne, bo za stolicą Wielkiej Brytanii i halą O2 przemawiało wiele: ponad 250 tysięcy widzów rocznie, mocny sponsor (bank Barclays), stale rosnąca pula nagród (według planu do 6,5 mln dol. w 2014 r.) oraz świetne wskaźniki oglądalności telewizyjnej – rok temu 70 mln osób w 184 krajach.

Londyn. ATP World Tour Finals (5,5 mln dol.). Grupa A:

N. Djoković (Serbia, 1) – A. Murray (W. Brytania, 3) 4:6, 6:3, 7:5; T. Berdych (Czechy, 5) – J. W. Tsonga (Francja, 7) 7:5, 3:6, 6:1.

Deble – Grupa B:

M. Bhupathi, R. Bopanna (Indie, 5) – R. Lindstedt, H. Tecau (Szwecja, Rumunia, 4) 6:3, 5:7, 10-5; J. Marray, F. Nielsen (W. Brytania, Dania, 8) – M. Mirny, D. Nestor (Białoruś, Kanada, 2) 7:6 (7-3), 4:6, 12-10.

Dziś grają: (14.45) Federer – Ferrer; (20.45) Del Potro – Tipsarević.

Tenis
Porsche nie dla Igi Świątek. Jelena Ostapenko nadal koszmarem Polki
Tenis
Przepełniony kalendarz, brak czasu na życie prywatne, nocne kontrole. Tenis potrzebuje reform
Tenis
WTA w Stuttgarcie. Iga Świątek schodzi na ziemię
Tenis
Billie Jean King Cup. Polki bez awansu
Tenis
Billie Jean Cup w Radomiu. Jak wygrać bez Igi Świątek?