Trawa znów nie dla Hiszpana

Wimbledon | Zwycięstwa Jerzego Janowicza i Łukasza Kubota. Sensacja – już w pierwszej rundzie odpadł Rafael Nadal. Dziś grają siostry Radwańskie.

Aktualizacja: 25.06.2013 01:46 Publikacja: 25.06.2013 01:46

Janowicz drugi turniej wimbledoński w życiu zaczął co najmniej okazale. Młody rywal nie przesadzał z agresją, publiczność świadoma przewagi Polaka była uprzejma.

Kiedy w pierwszym secie wynik brzmiał 2:2, na trybunach jeszcze może tliła się nadzieja, duży niebieski opatrunek na prawym łokciu Janowicza też pewnie ją podsycał. Kiedy jednak Polak wzmocnił uderzenia, kiedy wstrzelił się forhendem w zieleń kortu nr 3, złudzenia brytyjskie minęły, kamerzysta już nie kierował obiektywu na zadowolonego Grega Rusedskiego na ławce trenerskiej Edmunda.

Kyle, najmłodszy uczestnik turnieju (18 lat i 6 miesięcy) poczuł siłę odbić Polaka i na rakiecie, i w nogach. Gdy Janowicz przyspieszał ruch ręki, to Anglik biegał więcej niż Mo Farah. Ambicji starczało, nóg jednak nie.

Ukłony na cztery strony

Po niespełna dwóch godzinach spokojnej gry i pięciu piłkach meczowych Polak wysłał chłopaka z Yorkshire prosto do turnieju juniorów (tam nowa nadzieja Wielkiej Brytanii zapewne będzie grała dłużej), a potem mógł już wykonać swoje ukłony w cztery strony świata, odebrać brawa i czekać kogo ześle mu los w drugiej rundzie – Czecha Radka Stepanka czy Australijczyka Matta Reida. Janowicz wygrał 6:2, 6:2, 6:4.

Po porażce Kyle Edmund był wyraźnie przybity, ale mówił jak kazała sytuacja:               – Jak się gra z Janowiczem, to oznacza niebezpieczeństwo w każdej wymianie, intensywność gry. Miałem więc naprawdę dobre doświadczenie.

Janowicza wypytywano znacznie dłużej. Warto umieć odczytywać subtelności wimbledońskie: konferencja prasowa Polaka odbyła się w sali nr 2, drugiej pod względem wielkości (pierwsza jest dla mistrzów, mistrzyń i Brytyjczyków), a to oznaka rosnącego szacunku dla Jerzego w Londynie. W zeszłym roku dla nas i tenisisty była ciasna klitka z sześcioma krzesełkami wokół małego stolika. Teraz po głównej konferencji Janowicz miał jeszcze pięć wywiadów indywidualnych. Idzie nowe.

Obaj Polacy grali niemal w tym samym czasie. Gdy Janowicz uczył angielską młodzież praw dorosłego tenisa, Łukasz Kubot brał udział w meczu, który raczej nie budził nadmiernych sportowych wzruszeń, raczej prowokował do westchnień nad trudami dojrzałego tenisowego życia.

Wylosować Igora Andrejewa to był, oczywiście z polskiego punktu widzenia, szczęśliwy traf. Z rosyjskiej perspektywy – smutek oglądania spodziewanej porażki. Andrejew - jak pokazuje wynik – jest cieniem tenisisty, który kiedyś forhendem raził wielkie rakiety świata. Rosyjski kolega z gazety „Sport Express" wyjaśnił, że zdrowie Igora jest już raczej nie do naprawy. Tenisista ma wrodzone wady budowy kolan, lata biegania po kortach znacznie pogorszyły sprawę, o szybkim poruszaniu się bez bólu nie ma mowy.

Teraz Darcis

Kiedy druga runda oznacza po tegorocznej podwyżce 38 tysięcy funtów na koncie i 45 punktów ATP, to trzeba brać prezent od losu, więc Łukasz Kubot wziął. Ładnie wziął.

Polak spadł w poniedziałek na 130. miejsce rankingu, więc czas był najwyższy, by zacząć odbijać się w drugą stronę. Styl Kubota to, zwłaszcza na trawie, przypomnienie pięknej klasyki. Warto to wciąż przypominać, bo za parę lat chyba nie będzie okazji. Serwis, siatka, wolej. Z estetycznego punktu widzenia – bez zarzutu.

Jeśli drugi set wyglądał na wyrównany, to tylko dlatego, że Kubot miał przez kilkanaście minut odrobinę problemów z odbieraniem serwisów rywala, ale potem poszło już gładko (6:1, 7:5, 6:2)

W drugiej rudzie na Polaka czekać będzie sensacyjny pogromna Nadala – Belg Steve Darcis. Kubot bardzo szanuje Belga, ale mówił, że grać na centralnym korcie z hiszpańskim mistrzem byłoby zaszczytem. Niestety nie tym razem.

Prognozy na wtorek są dobre, a więc trzeba szykować się na następne polskie mecze: sióstr Radwańskich oraz Michała Przysiężnego. Yvonne Meusburger (116. WTA), druga rakieta Austrii przeciw Agnieszce – niespodziankę raczej się wyklucza, choć rywalka Polki przeszła kwalifikacje i w turnieju głównym zagra po trzech latach przerwy. Skoro jednak nawet „Wiener Zeitung" napisał, że Meusburger jest w tym meczu „outsajderką bez nadziei", to trzeba się z austriackimi kolegami uprzejmie zgodzić.

Co do Mallory Burdette (68. WTA), to siostry wymienią się doświadczeniami i zapewne też coś dobrego z tego wyniknie. Agnieszka grała z Amerykanką niedawno w Paryżu, wygrała jak chciała i powie Urszuli, że groźna jest tylko surowa siła w uderzeniach dziewczyny z Georgii.

Michał Przysiężny, niegdyś zwany z pewną dozą przesady „polskim Federerem" jest od poniedziałku naszą rakietą nr 2. Jego rywal, Philipp Petzschner, deblista z tytułem wielkoszlemowym z Nowego Jorku został w Polsce zapamiętany z powodu niesportowego zachowania w tamtym finale przeciw Marcinowi Matkowskiemu i Mariuszowi Fyrstenbergowi. Niemiec nie przyznał się do odbicia piłki łydką (kamery widziały, sędzia nie). Ta postawa nie spodobała się nad Wisłą i nie tylko, ale kar za takie zachowanie nie ma. Może zatem Przysiężny będzie sędzią drugiej instancji i jakąś sportową grzywnę za tamte winy wymierzy.

Tenis bez jęków

Jeśli sport to trochę teatr, to w poniedziałek główną rolę kobiecą chciała grać Wiktoria Azarenka. Na początku drugiego seta meczu z Marią Joao Koehler z Portugalii prowadziła 6:1, 1:0 i serwowała. Piłka poleciała jak należy na pole rywalki, ale Azarenka spadła na ziemię i pech, upadła wykonując niechciany szpagat. Stawy Białorusinki zatrzeszczały, zabolało tak, że Wiktoria zalała się łzami, wyglądało, że nie wstanie. Po długich minutach jęków, westchnień i konsultacji lekarskich organizatorzy doprowadzili Azarenkę do stanu, w którym mogła grać dalej, choć czas na interwencję doktorów wydłużono dalece poza zwykłą normę dla niżej rozstawionych.

Wiktoria świadoma dramatyzmu sytuacji efektownie cierpiała jeszcze chwilę i ze skrzywioną twarzą wygrała 6:1, 6:2. Potem opowiadała o szoku, strachu i niepewności. Tyle wysiłku, ale miejsca na czołówkach newsów nie zdobyła. Lepszy był tenis bez jęków, czyli mecz Rafaela Nadala ze Steve'em Darcisem, który niedoceniany Belg zaczął od wygrania dwóch tie-breaków, a potem, jak u Agaty Christie – emocje wrosły.  Skończyło się sensacją.

Triumfator Roland Garros, jeden z najlepszych tenisistów w historii, podobnie jak w ubiegłym roku odpada  z Wimbledonu wcześnie. Wtedy jednak  Nadal był kontuzjowany, teraz jest już zdrowy, ale przegrał z Darcisem 6:7 (4-7), 6:7 (8-10), 4:6.

Opinia

Jerzy Janowicz

Po łatwej wygranej z Kylem Edmundem

Grałem z przeciwnikiem, którego nie znałem, to był mój jedyny problem w pierwszym meczu. Słyszałem, że Edmund zagrał dobre spotkanie w Eastbourne, przegrał z Gillesem Simonem po dwóch tie-breakach, ale nie wiedziałem, czego się spodziewać, więc przygotowałem najlepszy arsenał. Podczas rozgrzewki zauważyłem, że Edmund ma bardzo duży zamach przy forhendzie, więc taktyka była taka, żeby grać płasko i szybko na ten forhend. Widać, że Anglik miał z tym problemy, często się spóźniał. Przełamałem w pierwszym secie jego serwis i potem było już całkiem nieźle. Nie ma znaczenia, z jakiej pozycji gram – faworyta czy nie. Presji miejscowych mediów też nie czułem, ja się nie przejmuję tym, co pisze prasa o rywalu. Czuję więc, że start wyszedł dobrze, choć przez ubiegły tydzień niemal wcale nie grałem. Oszczędzałem kontuzjowaną rękę, szkoda by było ją przeciążyć przed Wimbledonem. O kontuzji nic nie powiem. Patrzę na drugą rundę z optymizmem, myślałem, że będzie dużo gorzej, bo trawa to nie jest moja ulubiona nawierzchnia. Czemu nie – bo na trawie trudniej mi przełamywać rywali, trudniej mi się poruszać, więc tracę szybkość, no i trawa nie jest nawierzchnią, na której mogę grać często w Polsce. Niemal całe sportowe życie, od dzieciaka do seniora, grałem na kortach ziemnych. Pierwsze zwycięstwo dedykuję tacie – na Dzień Ojca. 

Łukasz Kubot

Po zwycięstwie z Igorem Andrejewem

Chciałem pokazać mój najlepszy tenis, oparty na dwóch, góra trzech uderzeniach i się udało. Długo czekałem na takie spotkanie – serwis i wolej, zagrany tak, jak naprawdę potrafię. To było może nawet najlepsze moje spotkanie w tym sezonie. Nie dałem Andrejewowi pograć z głębi kortu. W drugim secie trochę z Igora spadła presja, zaczął lepiej serwować, ale po zmianie piłek znów było lepiej. Przede mną zapewne we wtorek mecz deblowy, potem następny singiel. W kwestii możliwości gry z Rafaelem Nadalem – chodźmy po ziemi. Nigdy wcześniej z nim nie grałem ani z Rogerem Federerem. Zdarzyło mi się tylko walczyć parę razy z Novakiem Djokoviciem. Dla mnie taki mecz na wielkim korcie to jest przede wszystkim wyróżnienie, jakby podsumowanie kariery. Po to się gra, by toczyć takie mecze. Jednocześnie jest presja, tysiące widzów, przekaz w telewizji. Przy moim stylu jest tak, że albo sam wygrywam mecz, albo sam przegrywam. Albo ma się dzień konia i wszystko wychodzi, albo nie. Powiem z pozycji tego, który jest daleko w rankingu: czołowa czwórka jest poza naszym zasięgiem. To jest inny świat. Następna siódemka to druga kategoria. Nadal to dla mnie wielki, skromny  czempion. Chylę przed nim czoła za wszystko – za tegoroczny powrót, za zachowanie poza kortem. PS. Łukasz Kubot mówił te słowa przed porażką Rafaela Nadala.

Wyniki poniedziałkowych spotkań 1. rundy tenisistów w wielkoszlemowym turnieju Wimbledon

Lleyton Hewitt (Australia) - Stanislas Wawrinka (Szwajcaria, 11) 6:4, 7:5, 6:3 Lu Yen-Hsun (Tajwan) - James Ward (Wlk. Brytania) 6:7 (4-7), 6:4, 7:6 (13-11), 7:6 (7-4) Tommy Robredo (Hiszpania, 32) - Aleksander Bogomołow jr (Rosja) 6:2, 6:2, 6:4 Julien Benneteau (Francja, 31) - Tobias Kamke (Niemcy) 6:4, 6:7 (5-7), 6:4, 6:2 Andy Murray (Wlk. Brytania, 2) - Benjamin Becker (Niemcy) 6:4, 6:3, 6:2 Nicolas Mahut (Francja) - Jan Hajek (Czechy) 6:2, 6:4, 6:3 Steve Darcis (Belgia) - Rafael Nadal (Hiszpania, 5) 7:6 (7-4), 7:6 (10-8), 6:4 Rajeev Ram (USA) - Lukas Lacko (Słowacja) 7:5, 6:4, 6:7, (2-7), 6:2 Fernando Verdasco (Hiszpania) - Xavier Malisse (Belgia) 6:7 (5-7), 6:1, 6:4, 6:3 Nicolas Almagro (Hiszpania, 15) - Juergen Zopp (Estonia) 6:4, 7:6 (7-2), 7:5 Dustin Brown (Niemcy) - Guillermo Garcia-Lopez (Hiszpania) 6:3, 6:3, 6:3 Kenny De Schepper (Francja) - Paolo Lorenzi (Włochy) 7:6 (8-6), 6:4, 6:2 Radek Stepanek (Czechy) - Matt Reid (Australia) 6:2, 6:2, 6:4 Ernests Gulbis (Łotwa) - Edouard Roger-Vasselin (Francja) 7:6 (7-1), 6:4, 7:5 Juan Monaco (Argentyna, 22) - Bastian Knittel (Niemcy) 6:4, 6:2, 6:3 Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 6) - David Goffin (Belgia) 7:6 (7-4), 6:4, 6:3 Viktor Troicki (Serbia) - Janko Tipsarevic (Serbia, 14) 6:3, 6:4, 7:6 (7-5) Adrian Mannarino (Francja) - Pablo Andujar (Hiszpania) 6:1, 6:2, 6:3 Andriej Kuzniecow (Rosja) - Albert Montanes (Hiszpania) 6:3, 6:4, 3:6, 6:3 Vasek Pospisil (Kanada) - Marc Gicquel (Francja) 6:3, 6:2, 7:6 (7-3) John Isner (USA, 18) - Jewgienij Donskoj (Rosja) 6:1, 7:6 (7-5), 7:6 (7-3) Guillaume Rufin (Francja) - Marinko Matosevic (Australia) 6:1, 4:6, 6:4, 6:3 Michaił Jużny (Rosja, 20) - Robin Haase (Holandia) 6:4, 7:5, 7:5 Julian Reister (Niemcy) - Lukas Rosol (Czechy) 6:3, 4:6, 7:6 (7-5), 6:7 (4-7), 6:4 Marin Cilic (Chorwacja, 10) - Marcos Baghdatis (Cypr) 6:3, 6:4, 6:4 Łukasz Kubot (Polska) - Igor Andriejew (Rosja) 6:1, 7:5, 6:2 Jerzy Janowicz (Polska, 24) - Kyle Edmund (Wlk. Brytania) 6:2, 6:2, 6:4 Roger Federer (Szwajcaria, 3) - Victor Hanescu (Rumunia) 6:3, 6:2, 6:0 Jurgen Melzer (Austria) - Fabio Fognini (Włochy, 30) 6:7 (5-7), 7:5, 6:3, 6:2 Stephane Robert (Francja) - Alejandro Falla (Kolumbia) 6:3, 7:6 (7-5), 7:5 Benoit Paire (Francja, 25) - Adrian Ungur (Rumunia) 6:4, 4:6, 6:3, 6:1 Serhij Stachowski (Ukraina) - Rogerio Dutra Silva (Brazylia) 6:4, 6:0, 6:4

Wyniki poniedziałkowych spotkań 1. rundy tenisistek w wielkoszlemowym turnieju na kortach Wimbledonu:

Kirsten Flipkens (Belgia, 20) - Julia Putincewa (Kazachstan) 7:5, 6:4
Marion Bartoli (Francja, 15) - Elina Switolina (Ukraina) 6:3, 7:5
Garbine Muguruza Blanco (Hiszpania) - Anne Keothavong (Wlk. Brytania) 6:4, 6:0
Bojana Jovanovski (Serbia) - Ajla Tomljanovic (Chorwacja) 3:6, 6:1, 9:7
Petra Kvitova (Czechy, 8) - Coco Vandeweghe (USA) 6:1, 5:7, 6:4
Andrea Petkovic (Niemcy) - Pauline Parmentier (Francja) 6:3, 6:2
Sloane Stephens (USA, 17) - Jamie Hampton (USA) 6:3, 6:3
Jekaterina Makarowa (Rosja, 25) - Johanna Larsson (Szwecja) 6:3, 6:3
Petra Cetkovska (Czechy) - Donna Vekic (Chorwacja) 6:3, 6:1
Christina Mchale (USA) - Alexa Glatch (USA) 6:4, 6:4
Jarosława Szwedowa (Kazachstan) - Kiki Bertens (Holandia) 6:4, 6:3
Caroline Wozniacki (Dania, 9) - Estrella Cabeza Candela (Hiszpania) 6:0, 6:2
Michelle Larcher de Brito (Portugalia) - Melanie Oudin (USA) 7:6 (9-7), 1:6, 6:4
Maria Szarapowa (Rosja, 3) - Kristina Mladenovic (Francja) 7:6 (7-5), 6:3
Jelena Jankovic (Serbia, 16) - Johanna Konta (Wlk. Brytania) 6:2, 7:5
Carla Suarez Navarro (Hiszpania, 19) - Lourdes Dominguez Lino (Hiszpania) 6:2, 6:2
Sorana Cirstea (Rumunia, 22) - Stefanie Voegele (Szwajcaria) 7:5, 7:6 (7-3)
Vesna Dolonc (Serbia) - Yanina Wickmayer (Belgia) 3:6, 6:2, 6:4
Camila Giorgi (Włochy) - Samantha Murray (Wlk. Brytania) 6:3, 6:4
Hsieh Su-Wei (Tajwan) - Tatjana Maria (Niemcy) 6:1, 6:0
Wiktoria Azarenka (Białoruś, 2) - Maria Joao Koehler (Portugalia) 6:1, 6:2
Mirjana Lucic-Baroni (Chorwacja) - Sofia Arvidsson (Szwecja) 6:1, 6:4
Eugenie Bouchard (Kanada) - Galina Woskobojewa (Kazachstan) 5:7, 7:6 (7-5), 6:4
Alize Cornet (Francja, 29) - Vania King (USA) 4:6, 6:3, 6:1
Eva Birnerova (Czechy) - Varvara Lepchenko (USA, 26) 6:2, 4:6, 6:4
Silvia Soler Espinosa (Hiszpania) - Misaki Doi (Japonia) 1:6, 6:4, 6:1
Monica Puig (Portoryko) - Sara Errani (Włochy, 5) 6:3, 6:2
Flavia Pennetta (Włochy) - Elena Baltacha (Wlk. Brytania) 6:4, 6:1
Karin Knapp (Włochy) - Lucie Hradecka (Czechy) 6:3, 6:4
Ana Ivanovic (Serbia, 12) - Virginie Razzano (Francja) 7:6 (7-1), 6:0
Lucie Safarova (Czechy, 27) - Lauren Davis (USA) 6:4, 6:0
Lesia Curenko (Ukraina) - Lara Arruabarrena Vecino (Hiszpania) 6:1, 6:3

Tenis
17-letnia Rosjanka znów za silna dla Igi Świątek. Polka nie obroni tytułu w Indian Wells
Tenis
Brąz cenniejszy niż złoto. Iga Świątek bierze rewanż za igrzyska
Tenis
Indian Wells. Rozpędzona Iga Świątek
Tenis
Raj zamienił się w piekło. Hubert Hurkacz przegrywa w Indian Wells
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Tenis
WTA w Indian Wells. Iga Świątek w najlepszym wydaniu. Jest jedno ale
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń