Liczyć na kłopoty z koncentracją Stepanka (z Czech docierają informacje o rozwodzie po 3 latach małżeństwa z Nicole Vaidisovą) raczej nie należy. Lepiej szukać przewag forhendu Jerzego Janowicza juniora i patrzeć z dumą, jak brytyjskie dzieciaki proszą go o autograf.
Michał Przysiężny po awansie do drugiej rundy:
Na razie przegrałem w Londynie tylko jednego seta, w pierwszej rundzie eliminacji. Te eliminacje zdecydowanie mi pomogły, to było dziesięć setów walki i cały tydzień treningu. Grałem tam już parę razy, ten był najbardziej przyjemny, korty dobrze przygotowane, wielka przestrzeń, ale nareszcie bez wiatru. Nie znałem gry Petzschnera, po prostu starałem się dominować, czekałem, kiedy rywal zagra krótko slajsem. Okazało się, że mogłem nawet wygrać szybciej, niepotrzebnie straciłem gema serwisowego na początku drugiego seta. Ale nie narzekam, gdyby było 1:1 w setach, walka byłaby znacznie trudniejsza. Ostatnie moje sukcesy wzięły się z tego, że od dłuższego czasu nic mnie nie boli, mogłem trenować i zagrać kilka turniejów z rzędu. Znów zacząłem trenować z Aleksandrem Charpantidisem, on też ma duży wkład. Ale jeszcze nie wyrwę się z challengerów, po tym meczu awansuję może na 115. miejsce rankingu, to za mało. Przydałyby się jeszcze dwa–trzy zwycięstwa. Na pewno po Wimbledonie polecę do Newport i Bogoty. Większe wielkoszlemowe premie za mecze pierwszej i drugiej rundy to dla takich jak ja ważna sprawa. Na razie nawet tenisista z końca pierwszej setki nie mógł być pewien, że stać go będzie na opłacenie wyjazdu trenera na wszystkie mecze sezonu. ATP za bardzo nie dba o zawodników z miejsc 100–300, a spotkanie Darcisa z Nadalem pokazało, że warto dbać o tych z dalszych pozycji rankingu. Są tam naprawdę dobrzy tenisiści.
Wyniki wtorkowych spotkań 1. rundy kobiet:
Agnieszka Radwańska (Polska, 4) - Yvonne Meusburger (Austria) 6:1, 6:1
Mathilde Johansson (Francja) - Timea Babos (Węgry) 4:6, 6:1, 6:3
Petra Martic (Chorwacja) - Anna Tatiszwili (Gruzja) 6:1, 1:6, 6:3
Annika Beck (Niemcy) - Nina Bratczikowa (Rosja) 6:3, 6:2
Kaia Kanepi (Estonia) - Tara Moore (W. Brytania) 7:5, 5:7, 7:5
Karolina Pliskova (Czechy) - Nadia Pietrowa (Rosja, 13) 6:3, 6:2
Cwetana Pironkowa (Bułgaria) - Anastazja Pawluczenkowa (Rosja, 21) 6:0, 6:1
Alison Riske (USA) - Romina Oprandi (Szwajcaria, 31) 6:7 (5-7), 7:5, 3:1 - krecz Oprandi
Dominika Cibulkova (Słowacja, 18) - Maria Elena Camerin (Włochy) 6:4, 4:6, 6:4
Angelique Kerber (Niemcy, 7) - Bethanie Mattek-Sands (USA) 6:3, 6:4
Maria Teresa Torro (Hiszpania) - Irina Begu (Rumunia) 6:3, 6:4
Urszula Radwańska (Polska) - Mallory Burdette (USA) 7:6 (7-3), 4:6, 6:2
Laura Robson (W. Brytania) - Maria Kirilenko (Rosja, 10) 6:3, 6:4
Roberta Vinci (Włochy, 11) - Chanelle Scheepers (RPA) 6:2, 6:1
Mariana Duque (Kolumbia) - Julia Goerges (Niemcy) 6:4, 6:7 (3-7), 7:5
Jana Cepelova (Słowacja) - Kristyna Pliskova (Czechy) 6:4, 6:1
Marina Erakovic (Nowa Zelandia) - Ayumi Morita (Japonia) 4:6, 6:0, 7:5
Alexandra Cadantu (Rumunia) - Tamira Paszek (Austria, 28) 6:2, 7:5
Simona Halep (Rumunia) - Olga Goworcowa (Białoruś) 6:2, 3:6, 6:3
Peng Shuai (Chiny, 24) - Anabel Medina Garrigues (Hiszpania) 6:3, 6:2
Serena Williams (USA, 1) - Mandy Minella (Luksemburg) 6:1, 6:3
Mona Barthel (Niemcy, 30) - Monica Niculescu (Rumunia) 6:3, 4:6, 7:5
Caroline Garcia (Francja) - Zheng Jie (Chiny) 6:3, 6:4
Olga Puczkowa (Rosja) - Arantxa Rus (Holandia) 6:4, 6:2
Madison Keys (USA) - Heather Watson (W. Brytania) 6:3, 7:5
Samantha Stosur (Australia, 14) - Anna Karolina Schmiedlova (Słowacja) 6:1, 6:3
Na Li (Chiny, 6) - Michaella Krajicek (Holandia) 6:1, 6:1
Kimiko Date-Krumm (Japonia) - Carina Witthoeft (Niemcy) 6:0, 6:2