Puchar Davisa: debel wygrał, nadzieja się tli

Po sobotnim deblu Polska przegrywa w Pucharze Davisa z Chorwacją 1:2. Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski pokonali Mate Pavicia i Marina Draganję 6:7 (1-7), 7:6 (7-4), 4:6, 7:6 (7-2), 6:4. Hasło na niedzielę: wygrać oba single. Szansa jest, choć niewielka

Publikacja: 05.04.2014 21:22

Puchar Davisa: debel wygrał, nadzieja się tli

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak pion Piotr Nowak

Kapitan Żeljko Krajan powiedział, że nie widzi potrzeby zmian pary deblowej i słowa dotrzymał. Wysłał na warszawski kort Mate Pavicia (rocznik 1993) oraz Marina Draganję (1991) i decyzji chyba nie żałował.

Chorwaci w tym roku są małym odkryciem deblowej części ATP Tour – grali w finale w Chennai, w półfinałach w Zagrzebiu i Marsylii. Z tych sukcesów wziął się ich niezły ranking: nr 18 na liście par. Fyrstenberg i Matkowski są jedno miejsce niżej. Indywidualnie są jeszcze za Polakami, w połowie pierwszej setki, lecz widać, że mają dryg do wspólnej gry i ciąg dalszy może być bardzo przyjemny.

Mają już doświadczenie w wygrywaniu z rówieśnikami – w 2011 roku Pavić był deblowym mistrzem juniorskiego Wimbledonu, dwa lata wcześniej podobny sukces odniósł Draganja na kortach Rolanda Garrosa. Zabierają się za starszych.

Mecz z doświadczonym polskim deblem na obcej ziemi nie wywołał w nich żadnego stresu. Mimo młodego wieku umieją tyle co trzeba, by z uczestnikami turnieju Masters walczyć na równych prawach. Serwis groźny, returny też, szybkość biegania bez zarzutu, ręka im nie drży, gdy trzeba strzelić piłką w ciało rywala. Dowiedli tego w tie-breaku pierwszego seta (7-1), prawie tak samo dobrze grali w drugim secie (choć przegranym), w trzecim raz przełamali serwis Matkowskiego i pewnie zachowali przewagę do ostatniego punktu.

Nie było łatwo kibicom w Warszawie oglądać to spotkanie. Matkowski z Fyrstnbergiem musieli wyszarpywać każdy punkt. Dopiero w czwartym secie wywalczyli kilka szans zdobycia gema przy podaniu Draganji i Pavicia. Szanse, to jednak nie gemy. Znów było 4:4, 5:5, 6:6 i trzeci tie-break. W nim 7-2 dla Polski, nadzieja żyła, publiczność nie wyszła.

Piąte sety Pucharu Davisa mają niekiedy moc tworzenie legend, ten na tyle może nie zasłużył, ale podkreślmy – Fyrstenberg i Matkowski zdołali w najważniejszej chwili meczu zagrać najlepiej. Przełamali młodych Chorwatów gdy było 3:3, potem już poszło tak, jak kazał serwis: 5:3, 5:4, 6;4.

Torwar wreszcie zakrzyknął jak należy, Marcin Matkowski wziął w dłoń mikrofon i elegancko podziekował, a także zapewnił, że w niedzielę warto przyjść do warszawskiej hali w samo południe. Najpierw grają Jerzy Janowicz i Marin Cilić, a potem, jeśli będzie remis, Michał Przysiężny i Borna Corić. Jeśli będzie remis...

W grupie światowej po sobocie rozstrzygnął się mecz w Tokio. Japończycy przegrywają z Czechami 0:3, para Radek Stepanek i Lukas Rosol zrobiła swoje także w deblu (wyznaczony do gry podwójnej Jan Hajek odniósł kontuzję). W pozostałych spotkaniach wyniki są identyczne – 1:2 przegrywają gospodarze.

Trudno uwierzyć, ale w Genewie przegrał z Kazachami debel Roger Federer i Stanislas Wawrinka. Już blisko do największej sensacji ćwierćfinałów, choć wiara w hali Palexpo podobno jeszcze nie gaśnie. We Włoszech obawy wzrosły, bo Andy Murray pozbył się objawów zatrucia żołądkowego, najpierw wygrał przerwany mecz z piątku z Andreasem Seppim, następnie z Colinem Flemingiem pokonali włoski debel. Mecz Murray – Fognini zapowiada się w Neapolu pasjonująco.

W Nancy wreszcie mała odmiana, debel Julien Benneteau i Michael Llodra wygrał, prowadzenie gości się zmniejszyło, ale strach, że po raz pierwszy od 1938 roku Francja przegra z Niemcami, wciąż trwa.

> PUCHAR DAVISA


Grupa I strefy euro-afrykańskiej – II runda


• Polska – Chorwacja 1:2

(M. Przysiężny – M. Cilić 1:6, 4:6, 4:6; J. Janowicz – B. Corić 6:2, 2:6, 5:7, 7:5, 4:6; M. Fyrstenberg/M. Matkowski – M. Draganja/M. Pavić 6:7 (1-7), 7:6 (7-4), 4:6, 7:6 (7-2), 6:4).

Grupa światowa – 1/4 finału


• Japonia – Czechy 0:3

(T. Ito – R. Stepanek 7:6 (7-5), 6:7 (5-7), 1:6, 5:7; T. Daniel – L. Rosol 4:6, 4:6, 6:3, 6:4, 2:6; Ito/Y. Uchiyama – Rosol/Stepanek 4:6, 4:6, 4:6).


• Szwajcaria – Kazachstan 1:2

(S. Wawrinka – A. Gołubiew 6:7 (5-7), 2:6, 6:3, 6:7 (5-7); R. Federer – M. Kukuszkin 6:4, 6:4, 6:2; Wawrinka/Federer – Gołubiew/A. Niedowiesow 4:6, 6:7 (5-7), 6:4, 6:7 (5-7)).


• Włochy – W. Brytania 1:2

(F. Fognini – J. Ward 6:4, 2:6, 6:4, 6:1; A. Seppi – A. Murray 4:6, 5:7, 3:6; S. Bolelli/Fognini – C. Fleming/Murray 3:6, 2:6, 6:3, 5:7).


• Francja – Niemcy 1:2

(J. Benneteau – T. Kamke 6:7 (8-10), 3:6, 2:6; J. W. Tsonga – P. Gojowczyk 7:5, 6:7 (3-7), 6:3, 6:7 (8-10), 6:8; M. Llodra/Benneteau – A. Begemann/Kamke 6:1, 7:6 (7-5), 4:6, 7:5).

Tenis
Iga Świątek broni tytułu w Madrycie. Już na początku szansa na rewanż
Tenis
Porsche nie dla Igi Świątek. Jelena Ostapenko nadal koszmarem Polki
Tenis
Przepełniony kalendarz, brak czasu na życie prywatne, nocne kontrole. Tenis potrzebuje reform
Tenis
WTA w Stuttgarcie. Iga Świątek schodzi na ziemię
Tenis
Billie Jean King Cup. Polki bez awansu