Tenisowy świat zajął się raczej Alexandrą Ealą. Filipinka, sklasyfikowana na 140 miejscu w rankingu WTA, pokonała na Florydzie trzy zwyciężczynie Wielkich Szlemów: Jelenę Ostapenko, Madison Keys i Igę Świątek. To największe osiągnięcie 19-letniej zawodniczki, absolwentki Rafa Nadal Academy z Manacor.
Eala stała się bohaterką dnia i całego turnieju. Takiej sensacji, od momentu pojawienia się w zawodowym cyklu w ubiegłym roku Mirry Andriejewej, która dziś już ugruntowała swoją pozycję, w WTA nie było. Pojawienie się nowej twarzy w kobiecym tourze spowodowało, że Świątek i jej problemy zeszły na drugi plan, ale ta niespodziewana porażka jeszcze bardziej je uwypukla.
Iga Świątek czeka na zwycięstwo od czerwca ubiegłego roku
Wiceliderka rankingu nie wygrała turnieju od czerwca ubiegłego roku, od Roland Garros, od tego czasu nie była nawet w finale. W tym roku prezentuje równą formę, nie zeszła poniżej ćwierćfinału, ale jednak brak pełnego zwycięstwa musi doskwierać tak utytułowanej zawodniczce i pewnie nie tylko jej. 25-letnia tenisistka z Raszyna triumfowała w swej niedługo przecież trwającej karierze już 22 razy, w tym pięciokrotnie w Wielkich Szlemach.
Czytaj więcej
Gwiazdy sportu muszą być gotowe na to, że gdy wyniki już ich nie bronią, padają trudne pytania. T...
Jesienią ubiegłego roku, aby wykonać krok naprzód, lepiej wypadać w turniejach na twardej nawierzchni zmieniła trenera – Tomasza Wiktorowskiego zastąpił Wim Fissette. Jest jeszcze za wcześnie, aby rozliczać Belga za efekty (lub ich brak) jego pracy. Widać jednak, że w grze Polki do tej pory nie doszło do wyraźnej metamorfozy.