Mimo że w rankingu różnica między Polką i Czeszką jest nieznaczna, to na korcie centralnym tenisowego ośrodka Zayed Sports City była już widoczna. Poznanianka przegrała dosyć szybko i łatwo, nie była sobie w stanie poradzić z bardzo dobrze serwującą 20-letnią zawodniczką z Moraw.
Linette postawiła jednak znacznie większy opór niż Magdalena Fręch, która w pierwszej rundzie uległa 0:6, 3:6. Czeszka ma za sobą także zwycięstwo z półfinalistką tegorocznego Australian Open, rozstawioną w Abu Zabi z „dwójką” Paulą Badosą. To w tej chwili rywalka z górnej półki.
Magda Linette ze skromnym awansem w rankingu
Polska ćwierćfinalistka może mówić o postępie. Dwa mecze w turnieju wygrała pierwszy raz od października ubiegłego roku (wtedy były nawet trzy), od bardzo udanego występu w Wuhan. We wtorek pokonała Renatę Zarazuę z Meksyku, potem – trochę szczęśliwie, bo po kreczu rywalki – Anastazję Pawluczenkową.
Czytaj więcej
Simona Halep kończy karierę. Wygrała dwa turnieje wielkoszlemowe, była liderką WTA, zostanie też...
Za występ w Zjednoczonych Emiratach Arabskich Linette zarobi 28 695 dol., do rankingu dopisze 108 punktów. Jest więc też zysk rankingowy, bo w ubiegłym roku odpadła w Abu Zabi w pierwszej rundzie. Będzie więc awans od dwie pozycje i dobra podbudowa pod kolejne – nie tylko bliskowschodnie – turnieje.