Australian Open. Aryna Sabalenka w wersji 2.0. Zagrała heavy metal i rozbiła przyjaciółkę

Aryna Sabalenka wygrała z Paulą Badosą 6:4, 6:2 i po raz trzeci wystąpi w finale Australian Open. Białorusinka grała heavy metal przez cały mecz, Hiszpanka tempo wytrzymała przez pół godziny.

Publikacja: 23.01.2025 11:36

Australian Open. Aryna Sabalenka w wersji 2.0. Zagrała heavy metal i rozbiła przyjaciółkę

Foto: Yuichi YAMAZAKI / AFP

Sabalenka oraz Badosa to przyjaciółki, ale na korcie uśmiechy zobaczyliśmy tylko na początku drugiego seta, gdy Hiszpanka się potknęła, upadła i błyskawicznie podniosła kciuk, zapewniając, że nic się nie stało. To był już moment, gdy chyba zdawała sobie sprawę, że jej najlepszy tenis od lat – była jeszcze w 2022 roku wiceliderką rankingu, ale później zmagała się ze skutkami zmęczeniowego złamania kręgosłupa, które groziło nawet końcem kariery – to na Białorusinkę za mało.

Pierwsza partia była jeszcze wymianą ciosów. Widzieliśmy mecz energetyczny, piłki przyjmowały dużo agresji, to był tenisowy heavy metal. Rozegranie pierwszych pięciu gemów – Badosa przełamała Sabalenką i mogła prowadzić 3:0, ale szybko straciła przewagę – zajęło tenisistkom 32 minuty. Im dłużej spotkanie trwało, tym przewaga liderki światowego rankingu była jednak coraz większa.

Czytaj więcej

Burza po meczu Igi Świątek w Australian Open. Co się wydarzyło i kto popełnił błąd?

Białorusinka posyłała na stronę rywalki kolejne bomby. O ile w pierwszym secie, złożonym z 74 punktów, zagrała 19 winnerów przy 14 niewymuszonych błędach, o tyle już w drugim – znacznie krótszym (48 akcji) – miała bilans 13:7. To była dominacja. – Teraz Paula pewnie będzie mnie przez dzień albo dwa nienawidzić, ale mam nadzieję, że pozostanie moją przyjaciółką. Kiedy znów pójdziemy na zakupy, zapłacę za wszystko – zapewniła Sabalenka, a później Badosę pocieszała.

Australian Open. Aryna Sabalenka przeprogramowała swój tenis

26-latka może być pierwszą od czasów Martiny Hingis (1997–1999) tenisistką, która wygra Australian Open po raz trzeci z rzędu, choć każdy z tych turniejów grała tak naprawdę jako inna zawodniczka. Dwa ostatnie sezony były czasem, gdy Białorusinka zaczęła przeprogramowywać swój tenis i dziś – obok brutalnej siły forehandu – są w nim także elementy bardziej subtelne.

Anton Dubrow i Jason Stacy przekonali ją do rozszerzenia repertuaru, ale byli też szczerzy wobec siebie i uznali, że aby naprawić serwis Sabalenki – tylko w 2022 roku popełniła 428 podwójnych błędów, czyli niemal osiem na mecz – trzeba sięgnąć po pomoc. Do sztabu dołączył więc specjalista od biomechaniki Gavin MacMillan, który pracował z futbolistami i pięściarzem Mannym Pacquiao.

Białorusinka wygrała Australian Open i US Open, a jesienią została liderką rankingu WTA, choć jeszcze niedawno zastanawiała się, czy nie przyszedł czas na emeryturę

Wyjaśnił, że problemem Sabalenki była przede wszystkim pozycja ramion, która wpływała na płynność całego ruchu. – To, że w ogóle udawało się jej jakieś podanie, było cudem, bo w zasadzie technicznie nie robiła nic dobrze – wyjaśniał ten kanadyjski alchemik serwisu brytyjskiemu „Timesowi”.

Efekty widać. Białorusinka już w poprzednim sezonie popełniała tylko 2,6 podwójnego błędu na mecz. Skuteczność pierwszego podania poprawiła w ciągu dwóch lat z 67,8 na 69,9 proc., a drugiego – z 42 na 50,4 proc. MacMillan podkreśla jednak, że w progresie Sabalenki nie chodzi wyłącznie o podanie, bo doszlifowała w tym czasie niemal wszystkie elementy tenisowego rzemiosła.

Białorusinka wygrała w poprzednim sezonie Australian Open i US Open, a jesienią została liderką rankingu WTA, choć – jak zdradziła niedawno „Harper’s Bazaar” – jeszcze dwa–trzy lata temu zastanawiała się, czy nie przyszedł czas na emeryturę. Miała problemy nie tylko na korcie, ale także poza nim, bo w marcu zmarł jej były partner Konstantin Kołcow. Chciała po jego śmierci uciec w sport, ale później, gdy do pauzy zmusiła ją kontuzja, przyznała, że to był błąd.

Czytaj więcej

Emma Navarro. Córka miliardera wybrała tenis i idzie własną drogą

Australian Open. Jak wygląda Aryna Sabalenka w wersji 2.0?

Dziś oglądamy już Sabalenkę w wersji 2.0. Taką, która nie tylko rozwinęła się tenisowo, ale i emocjonalnie. Kiedyś, gdy wszystko jej się na korcie układało, była nie do zatrzymania, ale kiedy na pierwszy plan wychodziły nerwy, często tonęła, nie umiała odbudować swojej gry. Teraz wygrywa długie wymiany, umie zmienić rytm i – kiedy trzeba – realizować plan B, a nawet C. Widać też, że tenis ją cieszy.

Zawodniczka nerwowa i niestabilna stała się radością i liderką światowego tenisa. W przejęciu tronu pomogła jej spowodowana pozytywnym wynikiem testu antydopingowego nieobecność Świątek na turniejach w Seulu, Pekinie i Wuhanie, ale trzeba pamiętać, że sama Sabalenka przez groźną kontuzję barku wycofała się z ostatniego Wimbledonu

Wciąż jest wulkanem emocji, co widzieliśmy także podczas meczu z Badosą. Dziś emocje już jej jednak nie drenują, raczej z nich czerpie. Zdarza się więc, że po nieudanych zagraniach klnie pod nosem, żeby po chwili zresetować system i wrócić do gry na najwyższym poziomie. Kryzys podczas tegorocznego Australian Open miała tak naprawdę tylko jeden, w drugim secie meczu z Anastasiją Pawluczenkową. Poza tym długimi momentami wydawała się wręcz nietykalna.

Czytaj więcej

Iga Świątek i Aryna Sabalenka. Jak długo przetrwa dwuwładza na tenisowym szczycie?

Widać, że nieprzypadkowo w poprzednim sezonie okrzyknięto ją królową kortów twardych. To jej piąty z rzędu wielkoszlemowy finał na tej nawierzchni, trzy z czterech poprzednich wygrała. Jest też aktualną mistrzynią turniejów w Cincinnati, Wuhanie oraz Brisbane. Finał w Melbourne – początek w sobotę o 9.30 – zacznie jako faworytka i to rola, która jej w ogóle nie przeszkadza.

Sabalenka oraz Badosa to przyjaciółki, ale na korcie uśmiechy zobaczyliśmy tylko na początku drugiego seta, gdy Hiszpanka się potknęła, upadła i błyskawicznie podniosła kciuk, zapewniając, że nic się nie stało. To był już moment, gdy chyba zdawała sobie sprawę, że jej najlepszy tenis od lat – była jeszcze w 2022 roku wiceliderką rankingu, ale później zmagała się ze skutkami zmęczeniowego złamania kręgosłupa, które groziło nawet końcem kariery – to na Białorusinkę za mało.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Tenis
Australian Open. Iga Świątek przegrała z Madison Keys bitwę o Melbourne
Materiał Promocyjny
Suzuki Vitara i Suzuki Swift ponownie w gronie liderów rankingu niezawodności
Tenis
Amerykański bombardier z rozbrajającym uśmiechem. Kim jest Ben Shelton?
Tenis
Burza po meczu Igi Świątek w Australian Open. Co się wydarzyło i kto popełnił błąd?
Tenis
Iga Świątek w półfinale Australian Open! Zagrała z Emmą Navarro największe hity
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Tenis
Emma Navarro. Córka miliardera wybrała tenis i idzie własną drogą
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego