Na razie to tylko rozgrzewka, przymiarki przed sezonem 2025. Dobra okazja, aby poeksperymentować, przećwiczyć warianty, które zamierza stopniowo wprowadzać nowy trener - Wim Fissette. Turniej, dzięki któremu można przyzwyczajać się do rywalizacji zanim ona na dobre się rozkręci, bo w Abu Zabi zagrają przeciwnicy z najwyższej półki. Ale w obecnej sytuacji test jakiemu poddana zostanie Iga Świątek w Zjednoczonych Emiratach Arabskich ma inny wymiar.
To będzie pierwszy występ polskiej tenisistki po zamieszaniu i goryczy jakie wywołały w jej życiu zamieszanie związane z ujawnieniem pod koniec listopada pozytywnego wyniku testu antydopingowego i wynikłych z tego powodu konsekwencji. Reakcje tenisowego świata, również uczestników World Tennis League, bywały różne. Niektórzy stawiali polską tenisistkę pod pręgierzem. Turniej choć ma charakter półoficjalny, obiecuje dobrą zabawę dla widzów i tenisistów, wcale nie musi być dla Polki towarzyską zabawą w tenisa za niezłe pieniądze. To będzie dla niej z pewnością trudny sprawdzian mentalny.
Iga Świątek będzie musiała się zmierzyć z tenisowymi hejterami
Świątek ze świadomością otrzymanego we wrześniu pozytywnego wyniku testu grała w listopadzie w WTA Finals i finałach Billie Jean King Cup. Nie widać było u niej niepokojących konsekwencji, choć nie prezentowała formy z pierwszej części sezonu. Ale w Rijadzie i Maladze nie wiedzieli o tym inni. Odkąd poznali treść komunikatu Międzynarodowej Agencji Integralności Tenisa (ITIA) część środowiska zaczęła powątpiewać w uczciwość procedur antydopingowych, co rykoszetem trafiało w polską tenisistkę.
Czytaj więcej
- Iga Świątek ustanawia nowe standardy. Robi rzeczy, o których nie wiedzieliśmy, że są w kobiecym tenisie w ogóle możliwe - mówi Wim Fissette.
Najbardziej szalony tenisista ostatnich lat, niezwykle aktywny i popularny w portalach społecznościowych, Australijczyk Nick Kyrgios grzmiał, że „co prawda nie ma nic do Igi”, ale uważa, że ona i Jannik Sinner, skoro już zostali złapani „to nie powinni zachowywać się jak ofiary”. Finalista Wimbledonu z 2022 roku podkreślał, że nigdy nie został na niczym złapany, tymczasem – według niego – Iga i Sinner brali leki poprawiające wydajność i mimo to mieli niskie kary zawieszenia. Dlaczego? – pytał. „Bo mają przewagę, bo są po prostu bogami” – mówił.