WTA Finals. Bitwa na podania dla Qinwen Zheng. Jelena Rybakina wciąż szuka formy

Qinwen Zheng wygrała z Jeleną Rybakiną 7:6(4), 3:6, 6:1 i w środę powalczy o awans do półfinału WTA Finals. Kazaszka w Rijadzie kończy półrocze, o którym będzie szybko chciała zapomnieć.

Publikacja: 04.11.2024 16:20

Qinwen Zheng

Qinwen Zheng

Foto: AFP

Spodziewaliśmy się, że to będzie bitwa na podania, skoro mierzyły się liderka i wiceliderka touru w klasyfikacji asów serwisowych. Zheng uzbierał ich w tym roku 406, a Rybakina – 336. Tylko Japonka Naomi Osaka może się ponadto w tym sezonie równać z Chinką oraz Kazaszką pod kątem skuteczności punktowania po pierwszym serwisie (odpowiednio 74.6 proc., 75.9 proc. i 72.8 proc.).

Obie w swoim drugim meczu WTA Finals grały nerwowo, dominowały raczej krótkie wymiany. Zheng jako pierwsza zdobyła przełamanie i prowadziła 4:1, ale przewagę straciła, żeby seta wygrać dopiero w tie-breaku. A może to Rybakina go przegrała, skoro większość punktów w pierwszym secie była efektem pomyłek. Chinka popełniła 19 niewymuszonych błędów, a Kazaszka – 22. 

Czytaj więcej

WTA Finals. Było źle, jest dobrze. Iga Świątek odwraca losy meczu

WTA Finals. Jak wyglądał mecz Jelena Rybakina – Qinwen Zheng

Prowadziła więc faworytka, bo Zheng przyleciała do Rijadu jako tenisistka, której wieje w plecy. Dotarła do ćwierćfinału US Open, półfinału w Pekinie, finału w Wuhan i wreszcie wygrała w Tokio. Jest siódmą zawodniczką rankingu – wygrała 47 z 64 tegorocznych meczów – a trzeba pamiętać, że została jeszcze mistrzynią olimpijską, czyli była najlepsza w turnieju, za który punktów nie ma.

Zastanawiając się nad faworytkami WTA Finals niektórzy wskazywali wręcz na debiutującą w tej imprezie Chinkę, skoro jest na fali, ale jej wysoka forma nie wystarczyła do nawiązania walki z Aryną Sabalenką (3:6, 4:6). Zheng już w drugim meczu stanęła więc pod ścianą, bo porażka mogła dla niej oznaczać koniec turnieju. Ta presja odbiła się na postawie obu tenisistek w pierwszym secie.

Dopiero w drugim Zheng i Rybakina obie zaczęły grać nieco swobodniej, pojawiły się dłuższe wymiany – większość wygrywała Kazaszka – oraz bardziej efektowne akcje. Chinka znów jako pierwsze przełamała rywalkę, ale dwa kolejne gemy serwisowe straciła. Rybakina tej przewagi nie oddała. Mogła wreszcie szeroko się uśmiechnąć, bo wyglądała, jakby wrzuciła wyższy bieg.

Czytaj więcej

Smutne pożegnanie z Paryżem. Hubert Hurkacz wrócił, ale jakby wciąż go nie było

WTA Finals. Jelena Rybakina czeka na nowe otwarcie. Pomoże jej Goran Ivanisević

Mecz z Zheng był dla Rybakiny dopiero jedenastym w tym półroczu. Kazaszka po Wimbledonie, gdzie dotarła do półfinału, rezygnowała z kolejnych występów. Tłumaczyła się zmęczeniem oraz chorobami – szansę na walkę o medal igrzysk w Paryżu miało jej zabrać zapalanie oskrzeli – choć niektórzy zastanawiali się, czy problemem nie są także relacje tenisistki z trenerem Stefano Vukovem.

Współpracę z Chorwatem zakończyła przed US Open. Dziś już wiadomo, że od nowego sezonu jej szkoleniowcem będzie Goran Ivanisević, który sam wygrał w 2001 roku Wimbledon i był drugim tenisistą światowego rankingu, a jako trener pomógł Marinowi Ciliciowi podbić US Open (2014), a później przez pięć lat doprowadził Novaka Djokovicia do tuzina wielkoszlemowych zwycięstw.

WTA Finals to dla niej turniej przejściowy – już bez Vukova, a jeszcze bez Ivanisevicia. Zakończy go prawdopodobnie po trzech meczach, bo w ostatnim secie to Zheng podniosła swój tenis na wyższy poziom. Była pewniejsza, w jej grze pojawiło się więcej energii. Wygrała seta i mecz. Zarobiła 350 tys. euro, 200 pkt do rankingu oraz nadzieję na półfinał, o który zagra w środę z Jasmine Paolini.

Czytaj więcej

Francja (nie)elegancja. Alexander Zverev wygrywa na pożegnanie z Bercy

Wyniki i terminarz WTA Finals w Rijadzie

Grupa pomarańczowa

Wyniki: Iga Świątek – Barbora Krejcikova 4:6, 7:5, 6:2, Coco Gauff – Jessica Pegula 6:3, 6:2

Terminarz: Jessica Pegula – Barbora Krejcikova (05.11, 13.30), Iga Świątek – Coco Gauff (05.11, 16.00), Coco Gauff – Barbora Krejcikova (07.11), Iga Świątek – Jessica Pegula (07.11)

Grupa fioletowa

Wyniki: Aryna Sabalenka – Qinwen Zheng 6:3, 6:4, Jasmine Paolini – Jelena Rybakina 7:6(5), 6:4, Jelena Rybakina – Qinwen Zheng 6:7(4), 6:3, 1:6

Terminarz: Aryna Sabalenka – Jasmine Paolini (04.11, 16.00), Aryna Sabalenka – J. Rybakina (06.11), Jasmine Paolini – Qinwen Zheng (06.11)

Spodziewaliśmy się, że to będzie bitwa na podania, skoro mierzyły się liderka i wiceliderka touru w klasyfikacji asów serwisowych. Zheng uzbierał ich w tym roku 406, a Rybakina – 336. Tylko Japonka Naomi Osaka może się ponadto w tym sezonie równać z Chinką oraz Kazaszką pod kątem skuteczności punktowania po pierwszym serwisie (odpowiednio 74.6 proc., 75.9 proc. i 72.8 proc.).

Obie w swoim drugim meczu WTA Finals grały nerwowo, dominowały raczej krótkie wymiany. Zheng jako pierwsza zdobyła przełamanie i prowadziła 4:1, ale przewagę straciła, żeby seta wygrać dopiero w tie-breaku. A może to Rybakina go przegrała, skoro większość punktów w pierwszym secie była efektem pomyłek. Chinka popełniła 19 niewymuszonych błędów, a Kazaszka – 22. 

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Jasmine Paolini uwierzyła w siebie. Nieoczekiwana bohaterka tenisowego roku
Tenis
BJK Cup Finals. Włoska recepta na sukcesy
Tenis
Ostatnie łzy Rafaela Nadala
Tenis
Czego dowiedziała się o sobie Iga Świątek podczas Billie Jean King Cup?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Tenis
Zapomniał jak się przegrywa. Jannik Sinner i długo, długo nic