Reklama

Wszelkie rady dozwolone. Ważna zmiana w tenisie

Międzynarodowa Federacja Tenisowa (ITF) zezwoliła udzielanie rad przez trenerów zawodników. Najbardziej z tej decyzji cieszą się sędziowie.

Publikacja: 22.10.2024 17:20

Serb Novak Djoković podczas pojedynku z Rafaelem Nadalem (fot. ilustracyjna)

Serb Novak Djoković podczas pojedynku z Rafaelem Nadalem (fot. ilustracyjna)

Foto: Fayez NURELDINE / AFP

Tzw. coaching od dawna wzbudzał kontrowersje i wywoływał burzliwe dyskusje. Najbardziej drastyczny przypadek miał miejsce podczas finału US Open 2018, w którym wystąpiły Serena Williams i Naomi Osaka. Amerykanka dostała ostrzeżenie za to, że z trybun wskazówek udzielał jej trener Patrick Mouratoglou.

Na korcie rozpętało się piekło. Williams walcząca wówczas o 24 zwycięstwo wielkoszlemowe nie wytrzymała nerwowo. Złamała rakietę. Wyzwała sędziego Carlosa Ramosa. Arbiter miał rację, zastosował się do przepisów, zresztą później francuski trener przyznał się do tego, że udzielał podpowiedzi swojej zawodniczce. Amerykanka otrzymała później grzywnę w wysokości 17 tys. dol. Zdaniem ekspertów zbyt łagodną w stosunku do tego, co wyprawiała na korcie.

Eksperymenty z coachingiem trwają od trzech lat

Wiele razy za coaching karany był Apostolas Tsistipas, ojciec i trener Stefanosa. Robił to bardziej lub mniej dyskretnie, ale na ogół tak, że wszyscy to widzieli bądź słyszeli. Apostolas niejednokrotnie przekraczał granice, nie wytrzymał w końcu jego syn. Niedawno zwolnił tatę z funkcji trenera.

Czytaj więcej

Iga Świątek podjęła się nowego wyzwania. To będzie jej debiut

Od sprawy Williams i incydentów z udziałem rodziny Tsitsipasów ITF i inne organizacje tenisowe poważnie wzięły się za coaching. Najpierw WTA, a od ubiegłego roku ATP poluzowała regulamin dotyczący udzielania rad przez trenerów podczas meczów. Zezwoliła na coaching pod pewnymi warunkami i na czas określony. Od dawna trenerzy mieli pole do popisu w tym zakresie w rozgrywkach drużynowych.

Reklama
Reklama

Każdy turniej będzie się rządził swoimi prawami

Na posiedzeniu w Hongkongu ITF zdecydowała, że od 1 stycznia 2025 roku punkt 30 przepisów zakłada „werbalną komunikację trenerów ze swoimi zawodnikami, jeśli znajdują się po tej samej stronie kortu lub za pomocą znaków, jeśli znajdują się po drugiej stronie”.

- Po dotychczasowych próbach zawodnicy stwierdzili, że turnieje są bardziej ciekawe, a trenerzy, że coaching sprzyja rozwojowi tenisistów. Także sędziowie uznali, dzięki nowym zasadom mogą skupić się na tym, co dzieje się na korcie, a nie na trybunach – powiedział Stuart Miller, dyrektor ds. przepisów w ITF.

Ale nie wszystko do końca jest jasne. Każda organizacja przed poszczególnymi rozgrywkami czy turniejami uzna do jakiego stopnia coaching będzie dozwolony. Zostaną również doprecyzowane szczegóły, na przykład to, ile osób ze sztabu szkoleniowego może komunikować się z zawodnikiem. Możliwe, że na Roland Garros będzie zupełnie inaczej niż na Wimbledonie, w innym sposób będą mogli postępować trenerzy na meczach kobiet a inaczej podczas pojedynków mężczyzn.

Nie wszystkim przepis o coachingu się podoba

Ze znanych tenisistów na zmiany przepisu zareagował Taylor Fritz. „Czy możemy przestać rujnować mentalny i strategiczny aspekt naszego sportu” – napisał szósty zawodnik na świecie, finalista tegorocznego US Open.

Tenis
Tenisowa zabawa za pieniądze Gazpromu. W propagandowym turnieju zagrali nie tylko Rosjanie
Tenis
Jelena Rybakina mistrzynią WTA Finals. Zarobiła na porządne wakacje
Tenis
Słodko-gorzki rok Igi Świątek. Rywalki rosną szybciej
Tenis
Iga Świątek nie powtórzy sukcesu z 2023 roku. Koniec sezonu dla Polki
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Tenis
Znakomity początek i niespodziewany koniec. Bolesna porażka Igi Świątek w Rijadzie
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama