Koniec amerykańskiego snu. Nieudana noc Polaków w US Open

Maks Kaśnikowski przegrał z Pedro Martinezem 7:6, 1:6, 2:6, 6:3, 6:7 i debiut w US Open zakończył na pierwszej rundzie. Poza turniejem singlistek są już Magdalena Fręch oraz Magda Linette.

Publikacja: 27.08.2024 08:48

Maks Kaśnikowski

Maks Kaśnikowski

Foto: MIKE STOBE / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / GETTY IMAGES VIA AFP

Mecz z Martinezem (ATP 43) był dla Kaśnikowskiego (ATP 194) przedłużeniem amerykańskiego snu. Wcześniej wygrał w Nowym Jorku trzy spotkania – z Emilio Navą (6:2, 2:6, 6:2), Stefano Napolitano (7:5, 6:4) oraz Antoine Escoffierem (6:3, 7:6) - i został pierwszym Polakiem, który przebrnął przez kwalifikacje w wielkoszlemowym debiucie potwierdzając, że przeżywa najlepszy sezon w karierze.

21-latek został dolosowany do drabinki turnieju głównego jako przedostatni. Mógł zmierzyć się z Novakiem Djokoviciem (ATP 2), co byłoby spełnieniem marzeń, ale ostatecznie trafił na Martineza, czyli specjalistę od kortów ziemnych, który wcześniej w US Open nigdy nie awansował dalej niż do drugiej rundy. To dawało nadzieję na nawiązanie walki, co Kaśnikowski zrobił.

Czytaj więcej

Rusza US Open. Iga Świątek nie jest faworytką, bo ma prawo być zmęczona

US Open. 21-letni Maks Kaśnikowski walczył w wielkoszlemowym debiucie z Pedro Martinezem

Pierwszy set był bitwą na nerwy. Obaj tenisiści wygrywali swoje gemy serwisowe, popełniając dużo błędów. Tych niewymuszonych na mecie partii więcej (14 do 7) miał Kaśnikowski, ale to Martinez mylił się w jej decydujących momentach. Hiszpan w tie-breaku popełnił dwa podwójne błędy serwisowe i raz spudłował z forhandu, a Polak wykorzystał szansę i po 72 minutach wygrał seta.

To podziałało na Hiszpana jak płachta na byka. Martinez ustabilizował grę, zaczął dominować. Wygrywał kolejne sety 6:1 i 6:2, tego drugiego kończąc serią 16 zdobytych punktów. Polak sprawiał wrażenie bezradnego, a my zastanawialiśmy się, czy nie przeszkadza mu uraz, bo poruszał się korcie niepewnie. Pomogła przerwa po trzecim secie, Kaśnikowski znów podjął rękawicę.

Był odważny, ograniczył błędy, zwyciężył 6:3. To oznaczało, że po raz pierwszy w karierze zagra piątego seta. Kaśnikowski i Martinez sięgnęli w nim po wszystko, co mają w tenisowym arsenale. To była najlepsza partia spotkania. Wydawało się, że przy wyniku 5:5 rozstrzygnie ją podwójny błąd serwisowy Polaka, ale nasz tenisista w kolejnym gemie wyrównał i doprowadził do super tie-breaka.

Debiutant mierzył się z zawodnikiem, który w turnieju Wielkiego Szlema występuje po raz siedemnasty, ale ten staż nie miał znaczenia, bo nerwy znów zaczęły grać główną rolę. Obaj popełniali błędy i ostatecznie – po 4 godzinach i 20 minutach walki – górą był Hiszpan. Polak zakończył US Open na pierwszej rundzie, lecz dał podstawy, aby wierzyć, że jeszcze do nowojorskiej drabinki wróci.

US Open. Magdalena Fręch i Magda Linette odpadły, Maria Sakkari przegrała z urazem

Poza turniejem singlistek są już Fręch (WTA 43) oraz Linette (WTA 42), choć obie mierzyły się z niżej notowanymi przeciwniczkami. Fręch przegrała 5:7, 5:7 z Greet Minnen (WTA 75), choć w drugim secie potrafiła odrobić stratę dwóch przełamań. Linette uległa zaś 4:6, 3:6 uznawanej za nadzieję amerykańskiego tenisa 16-letniej Ivie Jović (WTA 387).

Wcześniej z turnieju odpadła rozstawiona z dziewiątką Maria Sakkari. Greczynka przegrała pierwszego seta z Yafan Wang 2:6 i już nie wróciła do gry przez ból barku. Rok temu też zakończyła US Open w pierwszej rundzie, więc na razie spadek w rankingu jej nie grozi, ale jeśli nie wróci do zdrowia, to za chwilę stanie pod ścianą, gdy we wrześniu będzie broniła 900 punktów za zwycięstwo w Guadalajarze.

Czytaj więcej

Czy Sinner złamał przepisy antydopingowe i był traktowany lepiej niż inni?

Innych niespodzianek pierwszego dnia nie było: turniej pewną wygraną 6:2, 6:0 nad Warwarą Graczową otworzyła Coco Gauff, Aryna Sabalenka pokonała zaś 6:3, 6:3 Priscillę Hon. Iga Świątek udział w US Open rozpocznie wtorkowym meczem z Kamillą Rachimową (WTA 104) o 18.00. Tego samego dnia – o 17.00 – swoje spotkanie z Timofiejem Skatowem (ATP 190) rozegra Hubert Hurkacz.

Mecz z Martinezem (ATP 43) był dla Kaśnikowskiego (ATP 194) przedłużeniem amerykańskiego snu. Wcześniej wygrał w Nowym Jorku trzy spotkania – z Emilio Navą (6:2, 2:6, 6:2), Stefano Napolitano (7:5, 6:4) oraz Antoine Escoffierem (6:3, 7:6) - i został pierwszym Polakiem, który przebrnął przez kwalifikacje w wielkoszlemowym debiucie potwierdzając, że przeżywa najlepszy sezon w karierze.

21-latek został dolosowany do drabinki turnieju głównego jako przedostatni. Mógł zmierzyć się z Novakiem Djokoviciem (ATP 2), co byłoby spełnieniem marzeń, ale ostatecznie trafił na Martineza, czyli specjalistę od kortów ziemnych, który wcześniej w US Open nigdy nie awansował dalej niż do drugiej rundy. To dawało nadzieję na nawiązanie walki, co Kaśnikowski zrobił.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Rusza US Open. Iga Świątek nie jest faworytką, bo ma prawo być zmęczona
TENIS
Czy Sinner złamał przepisy antydopingowe i był traktowany lepiej niż inni?
Tenis
Kim jest Maks Kaśnikowski, jedyny polski debiutant na US Open
Tenis
Iga Świątek podjęła nagłą decyzję. Polka się wycofuje
Tenis
Rafael Nadal rezygnuje. Czy Hiszpan jeszcze zagra w tym roku?
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne