Tenis w Miami. Danielle Collins odchodzi jak mistrzyni

Turniej w Miami ma nową bohaterkę, kończącą karierę Danielle Collins, która po raz pierwszy zagra w finale imprezy WTA 1000. Zaskoczył widzów także Grigor Dimitrow, który zwyciężył w ćwierćfinale wicelidera rankingu ATP Carlosa Alcaraza

Publikacja: 29.03.2024 08:44

Danielle Collins

Danielle Collins

Foto: AFP

Pani Collins potrzebowała zaledwie 75 minut, by zdominować tę, która dzień po dniu wygrała na Hard Rock Stadium z Igą Świątek i Jessiką Pegulą, czyli Jekaterinę Aleksandrową (14. WTA). Miała na to spotkanie dość prosty pomysł. – Śledziłam wszystkie mecze Rosjanki, bo dobrze się ją ogląda. Mamy bardzo podobny styl gry, więc to była dodatkowa trudność, ale wiedziałam, że muszę być bardziej skoncentrowana i szybciej reagować, w sumie to wszystko spowodowało, że zagrałam na najwyższym poziomie – mówiła Amerykanka. 

W finale Collins zagra z Jeleną Rybakiną, która przetrwała ataki Wiktorii Azarenki

Danielle Collins kończy karierę

Dla lokalnych kibiców to trochę niespodziewana gratka – odpadły te teoretycznie silniejsze, Pegula i Coco Gauff, w finale jest tenisistka, która niedawno ogłosiła, że zaraz zakończy karierę, głównie ze względu na przewlekłe choroby. W Miami Amerykanki nie grały o tytuł nadzwyczaj często i nie było ich wiele, poza siostrami Williams tak wysoko doszła na Florydzie tylko Sloane Stephens. 

Czytaj więcej

Miami Open. Wygrała z Igą Świątek, pokonała Jessikę Pegulę

W finale Collins zagra z Jeleną Rybakiną, która przetrwała ataki Wiktorii Azarenki, własną niemoc w drugim secie przegranym do zera i niemożność prostego wygrania w trzecim, gdy prowadziła 5:4 i serwowała. Tie-break dał jej jednak sukces nad Białorusinką, która na razie jest najlepszą z licznych tenisowych matek, które wróciły do pracy po urodzeniu i odchowaniu potomstwa. Rybakina twierdzi, że nie jest w najwyższej  formie, że dopiero do niej dochodzi, ale oczywiście każdy sukces w Miami ją wzmacnia. 

Grigor Dimitrow pokonał Carlosa Alcaraza

Finał kobiecy rozegrany zostanie w sobotę. Piątek to dzień męskich półfinałów, w których zmierzą się Jannik Sinner (nr 2 w turnieju) z Daniiłem Miedwiediewem (3) oraz Alexander Zverev (4) z Grigorem Dimitrowem (11). Obecności Włocha, Rosjanina i Niemca w najlepszej czwórce nikt się nie dziwi, obecność Bułgara, który pokonał po drodze m. in. Huberta Hurkacza już tak, bo przeciwnikiem Dimitrowa był Carlos Alcaraz sprawiający dobre wrażenie w poprzednich spotkaniach.

Czytaj więcej

Hubert Hurkacz też pożegnał się z turniejem w Miami

W ćwierćfinale Bułgar zdewastował Hiszpana, zwyciężył bardzo efektownie  6:2, 6:4 (prowadząc 6:4, 4:1 miał serwis i był blisko jeszcze bardziej znaczącej wygranej), prezentując świetną technikę i taktykę, także niemałą odwagę. Zauważono, że mecz oglądał Mike Tyson, więc porównania do nokautu same cisnęły się amerykańskim dziennikarzom na klawiaturę.  – Czasami prostota jest genialna. Jest to trudne, zwłaszcza gdy gra się przeciwko takiemu przeciwnikowi jak Carlitos, ale byłem w stanie zdominować grę. To był dla mnie wspaniały mecz – mówił zwycięzca. 

Alcaraz, tak jak Iga Świątek, nie zdobędzie zatem „Sunshine Double”. Dimitrow, jeśli pokona w półfinale Zvereva, wróci po latach do pierwszej dziesiątki świata, tuż za dziewiątego Hurkacza. Jeśli wygra turniej, wyprzedzi Polaka.   

Turniej Miami Open presented by Itaú
> Miami/Hard Rock Stadium

WTA 1000 – 1/2 finału: J. Rybakina (Kazachstan, 4) – W. Azarenka (27) 6:4, 0:6, 7:6 (7-2); D. Collins (USA) – J. Aleksandrowa (14) 6:3, 6:2.
ATP Masters 1000 – 1/4 finału: G. Dimitrow (Bułgaria, 11) – C. Alcaraz (Hiszpania, 1) 6:2, 6:4; A. Zverev (Niemcy, 4) – F. Marozsan (Węgry) 6:3, 7:5. 

Pani Collins potrzebowała zaledwie 75 minut, by zdominować tę, która dzień po dniu wygrała na Hard Rock Stadium z Igą Świątek i Jessiką Pegulą, czyli Jekaterinę Aleksandrową (14. WTA). Miała na to spotkanie dość prosty pomysł. – Śledziłam wszystkie mecze Rosjanki, bo dobrze się ją ogląda. Mamy bardzo podobny styl gry, więc to była dodatkowa trudność, ale wiedziałam, że muszę być bardziej skoncentrowana i szybciej reagować, w sumie to wszystko spowodowało, że zagrałam na najwyższym poziomie – mówiła Amerykanka. 

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Zendaya w „Challengers”. Być jak Iga Świątek i Coco Gauff
Tenis
WTA Madryt. Iga Świątek zagrała koncert. Sprinterski awans do 1/8 finału
Tenis
Hubert Hurkacz w imponującym stylu zaczął turniej w Madrycie
Tenis
WTA Madryt. Magda Linette przegrała z Aryną Sabalenką po dwugodzinnej bitwie
Tenis
Iga Świątek wygrywa pierwszy mecz w Madrycie. Niespodziewane kłopoty w końcówce