Hubert Hurkacz w Dubaju. Trzy tie-breaki i awans

Polski tenisista zaczął turniej z cyklu ATP 500 w Dubaju od zwycięstwa nad Janem-Lennardem Struffem 7:6 (7-5), 6:7 (4-7), 7:6 (8-6). Kolejnego rywala Hurkacza wyłoni wtorkowy mecz Maximilian Marterer (96. ATP) – Christopher O'Connell (68. ATP).

Publikacja: 26.02.2024 22:14

Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz

Foto: PAP/EPA

Można śmiało powiedzieć, że na korcie centralnym Dubai Duty Free Tennis Stadium Polak (8. ATP) i Niemiec (25. ATP) rozegrali mecz w pewien sposób klasyczny: obaj potężnie serwują (Hubert nieco lepiej), obaj lubią mocnym podaniem otwierać drogę do zwycięskich punktów, na szybkiej nawierzchni mozolnych wymian zatem nie uznają. 

Gemy w ich meczu zwykle nie są długie, ale sety już tak, gdyż o wzajemne przełamania serwisów jest raczej trudno. Hurkacz i Struff w poniedziałkowy wieczór zrobili zatem widzom pokaz atakującego, bezkompromisowego tenisa, o zwycięstwie, siłą rzeczy, musiały decydować tie-breaki. 

W tej specjalności Polak był w minionym sezonie zdecydowanym liderem w ATP Tour, zagrał mnóstwo dogrywek. Wprawdzie nie wygrywał wszystkich (w kwestii skuteczności byli lepsi), lecz ogromne doświadczenie z pewnością zdobył i nie można wykluczyć, że je przełożył na sukces w spotkaniu ze Struffem. Opowieść o tym meczu można zatem skrócić do jednego seta – każdy był niemal jednakowo zacięty, dynamiczny, wyrównany i bezwzględnie prowadził do trzynastego, rozstrzygające gema. Tylko w ostatnim pojawiło się kilka dłuższych gemów, co wynikało trochę ze zmęczenia i trochę z ambicji grających. 

Czytaj więcej

Hubert Hurkacz odpadł z turnieju w Rotterdamie

Po prawie trzech godzinach poznaliśmy zwycięzcę, Hubert Hurkacz dość spokojnie przyjmował konieczność rozegrania tak długiego spotkania, wyrównał bilans spotkań z doświadczonym Niemcem do wyniku 2-2 i ma cały wtorek na odpoczynek. W środę zagra z Martererem lub O’Connellem, to rywale teoretycznie nieco słabsi od Struffa, ale wydaje się, że w Dubaju na trzech tie-breakach ten szczególny dorobek Polaka i tak się nie skończy. 

Turniej Dubai Duty Free Tennis Championships w wersji męskiej ma pulę nagród bliską 3 mln dolarów, etykietę ATP 500, co oznacza drabinkę singlową na 32 uczestników (bez wolnych rund dla najwyżej rozstawionych). Mistrz otrzyma ponad 550 tys. dolarów. Panie grały tydzień wcześniej w turnieju WTA 1000 o pulę 3,2 mln, ale do podziału między 56 uczestniczek. Dla mistrzyni było 523 tys. dolarów. Zmienia się też trofeum, złotego sokoła zastąpiła równie atrakcyjna srebrna łódź pod żaglami. 

We wtorek nastąpi dokończenie pierwszej rundy, na kort wyjdzie m. in. rozstawiony z nr 1 Daniił Miedwiediew, by zagrać pierwszy mecz z Aleksandrem Szewczenką, rodakiem, ale od stycznia w barwach Kazachstanu. 

Można śmiało powiedzieć, że na korcie centralnym Dubai Duty Free Tennis Stadium Polak (8. ATP) i Niemiec (25. ATP) rozegrali mecz w pewien sposób klasyczny: obaj potężnie serwują (Hubert nieco lepiej), obaj lubią mocnym podaniem otwierać drogę do zwycięskich punktów, na szybkiej nawierzchni mozolnych wymian zatem nie uznają. 

Gemy w ich meczu zwykle nie są długie, ale sety już tak, gdyż o wzajemne przełamania serwisów jest raczej trudno. Hurkacz i Struff w poniedziałkowy wieczór zrobili zatem widzom pokaz atakującego, bezkompromisowego tenisa, o zwycięstwie, siłą rzeczy, musiały decydować tie-breaki. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Rywalka Igi Świątek: „Jestem starsza i mądrzejsza”
Tenis
Madryt we łzach. Wzruszające pożegnanie Rafaela Nadala
Tenis
Hubert Hurkacz żegna się z Madrytem. Serwis tym razem nie pomógł
Tenis
Pojawiły się nerwy i strach. Iga Świątek awansowała do półfinału w Madrycie
Tenis
Złota dziewczyna rywalką Igi Świątek. Kim jest Beatriz Haddad Maia?
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił