Farsa na US Open. Dlaczego nie zadziałał tenisowy VAR

- Jestem zwolennikiem technologii, ale to wszystko zamieniło się w swego rodzaju farsę - mówi Andy Murray, którego mecz przerwano, bo nie zadziałał VAR. US Open jest inkubatorem innowacji, ale wprowadzenie powtórek wideo zakończyło się falstartem.

Publikacja: 30.08.2023 11:58

Andy Murray

Andy Murray

Foto: AFP

To był trzeci set spotkania pierwszej rundy Murray - Corentin Moutet. Brytyjczyk prowadził 5:3, było 15:30, serwował po wygranie meczu i zagrał skrót. Sędzia Louise Engzell przerwała akcję, bo uznała, że Francuz nie zdążył jej odbić przed drugim kozłem. Moutet poprosił o powtórkę. System jednak zawiódł.

Widzowie zobaczyli powtórkę spornej sytuacji na telebimie. Engzell tymczasem wzięła krótkofalówkę, założyła słuchawki, nachyliła się nad tabletem. Wszystko trwało ponad trzy minuty. Tablet nie zadziałał. Sędzia, a także fani na trybunach, widzieli wprawdzie na telebimie powtórkę akcji, ale na jej podstawie nie można było zweryfikować pierwotnej decyzji. Arbiter wyjaśniła to zgromadzonym na Grandstand Stadium.

Czytaj więcej

Tomasz Świątek: Jesteśmy w połowie drogi

Engzell wytłumaczyła wszystko także Moutetowi, który był zdumiony. Gem potrwał jeszcze kilka minut, bo Brytyjczyk zmarnował trzy piłki meczowe, a Francuz - szansę na przełamanie. Murray ostatecznie zwyciężył 6:3, 7:5, 6:3. Eksperci orzekli zaś, że sędzia przy spornej akcji się nie pomyliła.

US Open. Andy Murray - Corentin Moutet i nieudany VAR

- Nie wiem, jak to wszystko powinno działać i kto ma podejmować decyzje, ale nagranie, które zobaczyliśmy pokazało dość jasno, że piłka odbiła się od kortu dwa razy - mówi Murray. - Widzieliśmy całą sytuację jakieś dziesięć razy. Coś w tym dość ważnym momencie meczu najwyraźniej nie poszło zgodnie z planem. Jestem zwolennikiem korzystania z technologii, ale ona musi działać. Tym razem to wszystko zamieniło się w swego rodzaju farsę.

Okazuje się, że zawiódł sprzęt. "Zgodnie z protokołem sędzia może podejmować jakiekolwiek decyzje jedynie na podstawie powtórki, którą zobaczy na tablecie. Jeśli nagranie jest niedostępne, pierwotna decyzja pozostaje w mocy. Uszkodzony tablet natychmiast po meczu został naprawiony" - informują organizatorzy.

Jak działa tenisowy VAR podczas US Open

US Open był pierwszym turniejem Wielkiego Szlema, gdzie - już w 2006 roku - pojawiła się możliwość skorzystania przez tenisistów z powtórek wideo. Początkowo funkcjonował on tylko na najważniejszych kortach, ale od pięciu lat jest już na wszystkich, gdzie odbywają się mecze drabinki głównej turnieju singlistów i singlistek. Tegoroczna edycja jest trzecią, podczas której system Hawk-Eye działa już automatycznie, zamiast sędziów liniowych.

VAR nie dotyczy autów, tylko sytuacji na korcie - właśnie podwójnego odbicia, kontaktu piłki z ciałem czy dotknięcia siatki - i jest obecny podczas tegorocznego US Open na pięciu najważniejszych kortach. Sędzia po obejrzeniu powtórki może zmienić pierwotną decyzję lub ją podtrzymać.

Czytaj więcej

US Open. Długi rozbieg Huberta Hurkacza

Iga Świątek o zmianach dowiedziała się podczas konferencji prasowej i był zaskoczona. - VAR jak w piłce nożnej? Tutaj, na US Open? - dopytywała, ale po chwili uznała, że to dobre dla tenisa. - Idziemy we właściwym kierunku - mówi na łamach "L'Equipe" Christopher Eubanks. - To ma sens, bo frustruje, kiedy widzisz, że piłka odbiła się dwa razy, a sędzia tego nie dostrzegł - potwierdza w rozmowie z AP Caroline Garcia. Najpierw tablet musi jednak działać.

To był trzeci set spotkania pierwszej rundy Murray - Corentin Moutet. Brytyjczyk prowadził 5:3, było 15:30, serwował po wygranie meczu i zagrał skrót. Sędzia Louise Engzell przerwała akcję, bo uznała, że Francuz nie zdążył jej odbić przed drugim kozłem. Moutet poprosił o powtórkę. System jednak zawiódł.

Widzowie zobaczyli powtórkę spornej sytuacji na telebimie. Engzell tymczasem wzięła krótkofalówkę, założyła słuchawki, nachyliła się nad tabletem. Wszystko trwało ponad trzy minuty. Tablet nie zadziałał. Sędzia, a także fani na trybunach, widzieli wprawdzie na telebimie powtórkę akcji, ale na jej podstawie nie można było zweryfikować pierwotnej decyzji. Arbiter wyjaśniła to zgromadzonym na Grandstand Stadium.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
US Open. Długi rozbieg Huberta Hurkacza
Sport
Tomasz Świątek: Jesteśmy w połowie drogi
Tenis
US Open. Iga Świątek w rytmie własnym
Tenis
Hubert Hurkacz w czwartej rundzie w Madrycie. Polak poczuł się pewnie na ziemi
Tenis
Zendaya w „Challengers”. Być jak Iga Świątek i Coco Gauff