Iga Świątek w Cincinnati: start pokazowy

Iga Świątek wygrała w godzinę z Danielle Collins 6:1, 6:0 w pierwszym meczu turnieju Western & Southern Open. Inaczej niż w Montréalu, do trzeciej rundy Polka awansowała śpiewająco

Publikacja: 16.08.2023 21:32

Iga Świątek

Iga Świątek

Foto: AFP

Grały w Kanadzie zaledwie pięć dni temu, wtedy Amerykanka walczyła z silną wiarą w sukces, więc były do oglądania trzy niezłe sety zakończone zwycięstwem Igi, ale w środę w Ohio Danielle Collins była cieniem tamtej walecznej tenisistki. Polka nie musiała robić wiele ponad to, co robi dobrze – była szybka, agresywna, serwowała porządnie i nie rozdawała łatwych punktów.

Resztę załatwiła pokonana, zbyt często nie trafiając piłką w kort i nie biegając tak ochoczo, jak parę dni temu. To rozkojarzenie i spowolnienie były bardzo widoczne w obu setach. Liczne plastry na lewym kolanie tenisistki amerykańskiej sugerowały przyczyny tej słabości, chmura mina podpowiadała, że kontuzja może być bolesna. 

Czytaj więcej

Iga i Hubert: teraz Cincinnati, potem Nowy Jork

Iga zaliczyła zatem zaskakująco łatwy start, niemal jak mecz pokazowy, publiczność na rozgrzanym przez słońce korcie centralnym Lindner Family Tennis Center chyba przewidywała, że emocji nie będzie, bo nie przybyła zbyt licznie (mecz odbywał się wczesnym popołudniem). W trzeciej rundzie, czyli 1/8 finału nasza liderka rankingu WTA zagra z Chinką Quiwen Zheng (24. WTA) lub Venus Williams (533. WTA). 

Jeśli będzie to Venus, czapki z głów, nie tylko ze względu na dawne sukcesy, ale także dlatego, że w pierwszej rundzie Amerykanka wygrała z Weroniką Kudermietową (16. WTA), a więc siła jeszcze drzemie w siedmiokrotnej mistrzyni Wielkiego Szlema. 

Turniej kobiecy w Cincinnati od początku przynosi niebanalne wyniki, już w drugiej rundzie odpadła broniąca tytułu Francuzka Caroline Garcia (przegrała 6:4, 4:6, 4:6 ze Sloane Stephens), która odpadała bez zwycięstwa także w Waszyngtonie i Montréalu. Wypadły z gry Belinda Bencić, finalistka z Montréalu Ludmiła Samsonowa, Beatriz Haddad Maia (poniosła porażkę z Karoliną Muchovą) i Madison Keys. Także Karolina Woźniacka musi poczekać na pierwsze zwycięstwo w USA po powrocie do WTA Tour, w Cincinnati lepsza była od niedawna Francuzka Varvara Gracheva. Wobec takich wyników, przegrana 6:0, 6:7 (5-7), 2:6 Magdy Linette z kwalifikantką Ann Li też nie jest wielką niespodzianką. 

Grały w Kanadzie zaledwie pięć dni temu, wtedy Amerykanka walczyła z silną wiarą w sukces, więc były do oglądania trzy niezłe sety zakończone zwycięstwem Igi, ale w środę w Ohio Danielle Collins była cieniem tamtej walecznej tenisistki. Polka nie musiała robić wiele ponad to, co robi dobrze – była szybka, agresywna, serwowała porządnie i nie rozdawała łatwych punktów.

Resztę załatwiła pokonana, zbyt często nie trafiając piłką w kort i nie biegając tak ochoczo, jak parę dni temu. To rozkojarzenie i spowolnienie były bardzo widoczne w obu setach. Liczne plastry na lewym kolanie tenisistki amerykańskiej sugerowały przyczyny tej słabości, chmura mina podpowiadała, że kontuzja może być bolesna. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Finał marzeń w Madrycie. Iga Świątek zagra z Aryną Sabalenką
Tenis
Magiczny tenis Igi Świątek. Jest drugi kolejny finał w WTA w Madrycie
Tenis
Rywalka Igi Świątek: „Jestem starsza i mądrzejsza”
Tenis
Madryt we łzach. Wzruszające pożegnanie Rafaela Nadala
Tenis
Hubert Hurkacz żegna się z Madrytem. Serwis tym razem nie pomógł
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił