Zwycięstwo Jeleny Rybakiny, szóstej rakiety świata, nie jest niespodzianką. Doszła do finału pokonując m. in. Igę Świątek, w półfinale była zdecydowanie lepsza od Jeleny Ostapenko, dawnej mistrzyni Roland Garros, która przegrywając nie potrafiła utrzymać języka na wodzy i dość głośno obrażała rywalkę w języku Puszkina, co słyszeli trenerzy i parę osób z publiczności.
Anhelina Kalinina miała za sobą ciepłe uczucia widzów, grała jednak pierwszy raz w finale tak znaczącego turnieju. Z pozycji nr 47 w rankingu WTA nie jest łatwo zaatakować nowy szczyt, tym bardziej, że miała za sobą trzysetowe mecze z Madison Keys, Beatriz Haddad Maią (trwał 3 godziny i 41 minut – rekord sezonu) i Weroniką Kudermietową.