Jeśli i w tym spotkaniu Polka okaże się lepsza, to w półfinale nie zagra z Jeleną Rybakiną z Kazachstanu, lecz ze zwyciężczynią pojedynku Coco Gauff - Madison Keys. To dobra wiadomość, bo Rybakina wygrała ze Świątek w Australian Open i wydaje się być obok Aryny Sabalenki najgroźniejszą rywalką Polki w walce o tenisowy tron.
Ale jeśli Iga będzie grała tak jak w pojedynku z Samsonową, to żadna rywalka nie będzie jej straszna. Rosjanka - podobnie jak Leylah Fernandez w poprzedniej rundzie - rozegrała dobry mecz, ale była jeszcze bardziej bezradna niż Kanadyjka. To było jedno z tych spotkań, które przypomniały nam ubiegłoroczną wiosnę, gdy Iga zaczynała swój pokaz siły.
Czytaj więcej
Po efektownym zwycięstwie w turnieju w Katarze czas na Dubaj. Iga Świątek rozpoczyna drugi etap zimy na arabskich kortach. Wydaje się, że trudniejszy.