Reklama

Iga Świątek: Muszę zachować dyscyplinę

Przez Skybox na stadionie warszawskiej Legii śmignęła w czwartek Iga Świątek, gwiazda turnieju BNP Paribas Poland Open, by w ekspresowym tempie powiedzieć dziennikarzom, że turniej w stolicy jest dla niej ważny

Publikacja: 21.07.2022 23:11

Iga Świątek: Muszę zachować dyscyplinę

Foto: Fotorzepa/ Krzysztof Rawa

Konferencja była krótka, prowadzący często przypominał to, co wiadomo od dawna – polska tenisowa gwiazda ma czas cenny, liczony w minutach, dlatego nie należało go marnować i uszanować napięty harmonogram. Iga Świątek przybyła zatem tylko na parę chwil, można rzec, że wpadła na krótką rozmowę po części oficjalnej spotkania, by powiedzieć, że warszawski turniej to dla niej ważna sprawa, chociaż nie można uciec od codzienności w WTA Tour i należy myśleć także, co dalej z przygotowaniami, zmianami nawierzchni i kolejnymi podróżami, tym razem za ocean.

Zapewniła, że zdrowie i chęć do gry jest. – Udało mi się zregenerować, choć od tygodnia jestem w bardzo ciężkim treningu i już zapomniałam, jak to było na wakacjach. Mam nadzieję, że ten wypoczynek przyniesie skutek, zwłaszcza w końcu sezonu, przed WTA Finals – powiedziała.

Gdy dziennikarze pytali o cele sportowe na drugą część sezonu, usłyszeli, że „nie są zbytnio sprecyzowane, gdyż sytuacja dla nas wszystkich jest nowa”. – Zobaczymy jak sobie poradzę z powrotem na nawierzchnię twardą. Zmierzę się zapewne z jakimiś oczekiwaniami, ludzie prawdopodobnie będę czekać, że znów rozpocznę jakiś ciąg sukcesów, ale to co wydarzyło się w pierwszej części sezonu jest dla mnie wyjątkowe, dalej chciałbym mieć z gry przyjemność i nie przejmować się tymi wszystkimi głosami naokoło. I móc koncentrować się tylko na kolejnym meczu, niekoniecznie na wynikach – mówiła liderka rankingu światowego.

Czytaj więcej

Daria Kasatkina: Nie chcę wojny w Ukrainie

Zdążyła jeszcze powiedzieć mniej więcej to samo płynnie po angielsku dla stacji radiowej emitującej wieści o Polsce dla zagranicy, trochę wytłumaczyć się z porażki w Wimbledonie („nie oczekiwałam, że wygram na trawie, wiem ile na niej umiem, wiec w pewnym sensie byłam na to przygotowana, że zwycięska seria się skończy…”) i zapewniła, że ciąg dalszy jest z jednej strony nowym otwarciem, ale ma też nadzieję, że jej kolejne oczekiwania nie będą znacząco większe z powodu sukcesów z początku roku. – Muszę zachować w głowie dyscyplinę – orzekła Iga i można powiedzieć, że przed dziennikarzami na pewno zachowała.

Reklama
Reklama

Zapewniła, że warszawski turniej ma dla niej także wagę pozasportową, gdyż jest znakomitą promocją tenisa, że ma nadzieję na wysoką frekwencję oraz to, że znajdą się tacy, którzy po obejrzeniu jej meczów uznają, że w tenis warto się zaangażować. Z tą myślą zostawiła media, kilkadziesiąt sekund pozowała jeszcze na ściance licznym fotoreporterom, by szybko zniknąć na zapleczu Skyboxa. Kto chciał głośno usłyszeć, że Iga Świątek przybyła do Warszawy, by zwyciężyć, jednak nie usłyszał (choć niektórzy przedstawiciele mediów wydawali się nie przyjmować tego do wiadomości).

Nie było wiele pytań do osób rozpoczynających konferencję, czyli prezydenta m. st. Warszawy Rafała Trzaskowskiego, dyrektorki turnieju Aliny Sikory, także ojca Igi Tomasza Świątka i Małgorzaty Wasiuk, dyrektorki w BNP Paribas Bank Polska. Goście zapewnili jednak sami, że czekają niecierpliwie na turniej, na emocje, że organizatorzy, sponsorzy i miasto stołeczne widzi w turnieju wielki potencjał.

Czytaj więcej

Krzysztof Rawa: Iga jest jak młode wino

Padały słowa zachęty do kupowania biletów (choć ponad 80 proc. już wyprzedano), do przybywania do Warszawskiej Strefy Turniejowej na Agrykoli, gdzie można będzie za darmo obejrzeć turniej na wielkim ekranie (od piątku do niedzieli), a przy okazji skorzystać z wielu atrakcji przygotowanych na tę okazję, łącznie wieczornym kinem plenerowym pokazującym filmy tenisowe.

Prezydent Trzaskowski przypomniał, że z Igi trzeba być dumnym także dlatego, że tak pięknie potrafi wspierać Ukrainę. Pani Małgorzata Wasiuk dodała, że sponsor, oprócz zasadniczego wsparcia, dołoży także po 100 złotych za każdego asa w turnieju na cele charytatywne oraz już dokłada do karier czwórki młodych polskich tenisistów. Pan Tomasz Świątek, wywołany do tablicy właściwe tylko z tego powodu, by zapewnił, że córka na pewno zagra (puste krzesło w prezydium z początku wyglądało trochę niepokojąco) – dał stanowczy odpór niecnym pogłoskom.

Tak naprawdę liczyła się tylko obecność Igi. Krótko i pospiesznie, ale była. Pozostaje czekać do poniedziałku 25 lipca, a bardziej niecierpliwi, mogą pędzić na korty Legii już od soboty 23 lipca – oglądać kwalifikacje.

Tenis
Tenisowa zabawa za pieniądze Gazpromu. W propagandowym turnieju zagrali nie tylko Rosjanie
Tenis
Jelena Rybakina mistrzynią WTA Finals. Zarobiła na porządne wakacje
Tenis
Słodko-gorzki rok Igi Świątek. Rywalki rosną szybciej
Tenis
Iga Świątek nie powtórzy sukcesu z 2023 roku. Koniec sezonu dla Polki
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Tenis
Znakomity początek i niespodziewany koniec. Bolesna porażka Igi Świątek w Rijadzie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama